poniedziałek, 29 listopada 2010

Powrót do przedszkola

Tytuł postu ma wiele znaczeń.
Po pierwsze, po 3 tygodniach kwarantanny Miss Olga wróciła do przedszkola. Ma pewnie niezłe zaległości, ale myślę, że dam radę z nią zerówkowy materiał nadrobić ;)
A po drugie - wyszyłam metryczkę dla Pana Syna i stwierdziłam, że muszę wrócić do hafciarskiego przedszkola. Lewa strona haftu budzi płacz i zgrzytanie zębów. Dlatego zabrałam się teraz za malutkie obrazeczki na kartki świąteczne i pracuję nad ich lewą stroną równie mocno jak nad prawą.
A oto rzeczona metryczka. Przy okazji - czy ten alfabet występuje też w większej wersji?
Jeszcze nie mam pomysłu, jak to oprawić.
Niniejszym dziękuję również Babci Vilemoo, bez której metryczka by nie powstała :)
Aha - mój mąż wybrał ten właśnie obrazek, bo podoba mu się, że Pan Syn stoi na nim w "pozie zwycięzcy". Ja do końca nie wiem, o co chodzi, ale niech będzie :)
Truscaveczka odpowiada

Agato Adelajdo, wyguglałam sobie film i dołączam do kolejki filmów do obejrzenia :) Dzięki za podpowiedź!
Dorotheo, chwilę zabiera taka nauka, co? Ale potem człowiek cieszy się nawet z tego ostatniego łyku na dnie szklanki :)
Zulko, staram się :)
Ullak, dziękuję :*

czwartek, 25 listopada 2010

Ostatni czwartek listopada

Amerykanie dzisiaj świętują. Indyk, sos żurawinowy, tłuczone ziemniaki... Ich święto przypomina mi naszą Wigilię - to czas spotkań z rodziną i czas przemyśleń.
Macie za co dziękować? Nieważne komu - Bogu, bogom, Losowi? Na dzisiaj zawieście narzekanie i bądźcie wdzięczni :) Za rodzinę, dzieci, przyjaciół, za sprawne dłonie, które mogą pięknie dziergać, za swoje talenty, które upiększają życie wam i innym ludziom. Za wszystko.


Truscaveczka odpowiada

Kruliczyco, dokładnie o tym pomyślałam - 2-3 kilo najmniej, na pewno.
Dorotheo, Gabrielo, stawiam na coś ok. 20 mm.
Ivoncjo, to szal na odgrodzenie się od jesieni najwyraźniej :) A że ja lubię jesień, takiego szala nie potrzebuję ;)
Florentyno, Persjanko - nie wiem, czy bardziej jest zachwycający czy zaskakujący.
Wełniana Skarpetko, lepsze niż ponczo, co? :)

niedziela, 21 listopada 2010

Jeszcze nie skończona

Zaczęłam metryczkę dla Igora - ale idzie opornie, nie mam wprawy w xxx.
No i mam motek Kasmiru Himalaya - i zastanawiam się, co zeń wydziergać.
Z placu boju tyle - popatrzcie za to, na co trafiłam w odmętach Sieci:
Taki sobie malusi szaliczek :) Uroczy, co?

Truscaveczka odpowiada

Dorotheo, tak jest! Na razie nie utrudnia :)
Gosiu, dziękuję :)
Zulko, jak będzie tak dalej rósł, to szybko przestanie być Skrzatem :)
Alicjo, dziękuję za gratulacje. Jeśli chodzi o kąpiel to i tak jest postęp - bo pozwala się Pan Syn przewinąć bez wrzasku - a nie zawsze tak było.
Zulu, dzięki :)
Krysiu, jestem niezmordowaną Poszukiwaczką :) Dzięki za miłe słowa :)
Monimarce - czyż jedną z głównych cech matki nie powinna być zaradność i samodzielność? :)
Bean - dzięki :)
Motylku, "Truscavek" brzmi bombowo :) A pogoda nam figle płata - i dobrze, bo mi wszyscy jęczeli, że listopadowe dziecko do wiosny słonka nie zobaczy, a tu niespodziewanka ;)
Tkaitko, dziękuję :) Na początku był podobny do Pana Ryszarda Kalisza - a teraz chyba do siebie samego najbardziej, wbrew temu, co nam obie rodziny próbują wmawiać ;)
Persjanko, dziękuję :)
Pimposhko, bo Igory to przystojniaki są :)

wtorek, 16 listopada 2010

Pixie czyli skrzacik

Kto by pomyślał, że w listopadzie będzie +18 stopni? Miałam dla Pana Syna czapeczki bieliźniane, ciepłą czapkę "fuferkową" - ale nic pośrodku...
To już mam :)
Włóczka Hayfield Kimono (129m/50g, 95% akryl, 5% jedwab), druty 3,5 mm.
Wzór: Pixie Hat
Truscaveczka odpowiada

Hado, ja też trzymam się kurczowo nadziei, że mu to minie - jego siostra to istny wodnik Szuwarek ;)
Krysiu, cieszę się, że podsunęłam Ci pomysł :) Za gratulacje i miłe słowa dziękuję :)
Dorotheo, tego się będziemy trzymać :) Dzięki za pozdrowienia :)
Agato Adelajdo, generalnie na akcesoria kąpielowe to tylko bawełna. A moim odkryciem jest powyżej opisane Kimono - szkoda, że już go nie produkują, bo jest cudowne w robocie i w dotyku :)

niedziela, 14 listopada 2010

Myju myju

No i tak.
Noworodki śpią, jedzą i kupkają - zatem Pan Syn nie jest wyjątkiem w tej mierze. Ponieważ jednak w kontakcie z wodą jest wyjątkiem i wchodzi na wysokie C, zrobiłam mu myjkę, by zaoszczędzić mu traumy kąpieli chociaż w niektóre dni ;)
Druty 3,5 mm, resztki włóczki Supreme, 100% bawełny.
Myjka z drugiej strony jest zrobiona ściegiem pończoszniczym, więc ma stronę gładką i szorstką.


Truscaveczka odpowiada

Dziękuję za kolejne miłe słowa :) Nie sposób wręcz odpowiedzieć na aż tyle komentarzy z osobna, dlatego wysyłam Wam moc serdeczności po prostu i całusy od moich Maluchów :)

czwartek, 11 listopada 2010

Myślę

...że tydzień urlopu od dziergania to aż nadto ;) Przed porodem zdążyłam dokończyć drugą rękawiczkę, zostało mi schowanie niteczek, a teraz szukam pomysłu - zacznę chyba od metryczki dla Igora i paru myjek z resztek bawełny - Pan Syn żywiołowo nie znosi kąpieli i będziemy musieli na razie radzić sobie inaczej ;)
A tak niewinny jest kiedy śni..
A tak poza tym to pojawił się nowy numer Interweave Knits, obejrzałam modele tutaj-klik! i podoba mi się tylko jeden, a i to bez szału:
Marniutko tym razem IK wypadło...

Truscaveczka odpowiada

Dziękuję wszystkim za gratulacje i życzenia, cieszę się, że tak wiele osób dzieli ze mną radość sprowadzenia na świat Dziecka - bo bez Dzieci moje życie nie byłoby tym, czym jest :)

wtorek, 9 listopada 2010

TELEGRAM

IGOR URODZIŁ SIĘ WE CZWARTEK STOP 3020G 57CM 10 PKT APGAR STOP JESTEŚMY JUŻ W DOMU STOP JESTEM WYSPANA KU SWEMU ZDZIWIENIU STOP KOCYK BABY CERYS BLANKET DOSKONALE SIĘ SPRAWDZA STOP ŚCISKAMY WSZYSTKICH STOP
Step 7: Then click on the save template.