piątek, 27 lutego 2009

Ażur


Ponieważ nie mam kompletnego wyrobu do pochwalenia się, pokażę chociaż ażurek ze sweterka dla Olgi. Czemu mi to tak pomału idzie, nie wiem. Za dużo komputera? ;)

3 komentarze:

  1. kilka dni mnie nie ma, a ty płodzisz posty jeden za drugim :p Uśmiałam się do łez czytając o nocnych przebojach z dzieckiem i mężem :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie nie było do śmiechu ;) Chodziłam jak zombie cały dzień. Teraz już jestem mądrzejsza i jak Dziecina przychodzi, ja się ewakuuję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ladny ezn azur i czasem tak bywa,ze robimy robimy robotke a ona jakby w miejscu stala...czapka z ogonkami sliczna...pozdrawiam ania

    OdpowiedzUsuń