Ile można robić same oczka prawe przekręcone? Kocyk zbliża się ku końcowi, jeszcze tylko brzeg i plisa, ale musiałam zrobić sobie mały przerywnik. W ukochanej technice blackwork, czyli haftu czarnego. Tu akurat navy-bluework - czyli haft granatowy ;)
Eve-Jank, Twoja torebka jest śliczna :)
Zgadzam się w zupełności : ile można....???
OdpowiedzUsuńU mnie na wakacjach przez dwa tygodnie ino szydełko i szydełko... brrrrrrr
Jak sobie wczoraj na jednym blogu przeczytałam: że dzień bez szydełka to dla tej blogowiczki kara... to pomyślałam: jedź kobieto na wieś na 2 tyg. ino z szydełkiem jak ja... to zobaczysz jak miło jest dla odmiany coś innego poczynić...
I właśnie dla tej odmiany dziś wezmę się za pudełko decu...
Pozdrawiam i oczy wypatruję nad Twoimi torebkami:) Przecudne:)
super zakładka...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo ładna zakładka! Świetny haft!
OdpowiedzUsuńNo to już wiem to jakaś zaraza ja po latach wróciłam do krzyżyków a juz myślałam że nigdy więcej :):):)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny przerywnik :)
OdpowiedzUsuńIle Wy (Ty) znacie technik!
OdpowiedzUsuń"Małe jest piękne" - to o zakładkach.Ale torebki - śliczności.
Ładne te Twoje hafciki. Dziękuje bardzo mi miło,że Ci się podoba moja torebka-pozdrawiam
OdpowiedzUsuń