środa, 24 sierpnia 2011

Z igielnika na Truscavkę igiełeczka mruga

Zainspirowana przez przygody Danusi z jej igłą zrobiłam sobie filcowy igielniczek. Wpięłam weń całą kolekcję - igłę tapicerską, igły dziewiarskie, te do naszywania koralików i wszystkie inne.


Truscaveczka odpowiada

Danusiu, sama robiłam ;) No, prawie...
Violet, do zgłaszania pomysłów jest tamten blog, nie potrafię ogarnąć wszystkiego ;) A moja córa ma inaczej na imię - a to ona modelkuje.
Lamiko, dziękuję :) Teraz modelka chce baktusa dla siebie - tylko białego.
Sylvio, proszę - klik! A jesień to moja ulubiona pora roku :)
Antosiu, Hania jest nieco doroślejsza, choć równie śliczna :)
Mięto, w końcu pomiędzy mną a czytelnikiem są aż dwa monitory, choćbym wycyzelowała kolor u siebie, to i tak u Was widać go różnie :/ Klnę się na honor - szmaragdowy ci on ;)

7 komentarzy:

  1. ale mam reklamę :D, a igielnik śliczny!!!! (dziś dostanę moje igły, foch!)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana, dziękuję serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. To jest mega pomysł. Super sprawa. U mnie znaleźć igłę to cud:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny pomysł! Pędzę do Danusi!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Igielniczek - fantastyczny pomysł na zabicie nudy dla mojej córki. Muszę ją podpuścić aby mi taki zrobiła :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale pomysłowe.. może i ja zastosuję, gdyż igiełki turlają się w pudełeczku i co rusz jakaś ginie..hmmm:)

    Pozdrawiam
    www.agadzieje.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  7. Super pomysł na igielnik, rewelacja :) Pozdrawiam cieplutko!!

    OdpowiedzUsuń