sobota, 8 października 2011

Jesień przyszła


A jak jesień, to czas na dogrzewanie i wełnę.
Mitenki po lewej zrobione są z First Class na drutach 4mm, a model to Pt Reyes Mitts in Wool Bam Boo by Stephannie Tallent.
Te żółte, po prawej, to swobodna improwizacja - robiłam je córce w samochodzie, jadąc do Szczawnicy - w sumie dzierganie ich zajęło mi jakieś 3 godziny :) Zrobione są z Evelyn, na drutach 5 mm.

A teraz na drutach mam czapkę dla Panicza ;) Czyli Hubby w wersji pasiastej :)




Truscaveczka odpowiada
DHF, nowa właścicielka już testowała i jest zachwycona :)
NietylkoSZALeństwo, wzór jest pieruńsko żerty, niestety.
Kachazet, zachwycająca jest ta dziewczyna :)
Agadzieje, dziękuję i do usług :)
Krysiu, tu głównie młody wiek projektantki w połączeniu z ciekawymi pomysłami i dobrą techniką mnie ujął.
Makneto, ja tam głównie się cieszę, że młode dziewczyny garną się do pięknej sztuki, jaką jest dziewiarstwo.
Małgosiu, masz rację, zwłaszcza z tą pogardą dla robótek :/

10 komentarzy:

  1. Prześliczne, u Twoich wzór po prostu przecudowny, pokochałam go od pierwszego wejrzenia :) i ten niebiesiutki kolorek!

    OdpowiedzUsuń
  2. Fantastyczne....
    i czapka też zapowiada się ciekawie, jako fanka pasków, czekam na efekt końcowy. pozdrawiam i nieustająco podziwiam talent i zdolności :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super mitenki:-) Oj trzeba zacząć przygotowania do chłodów bo u mnie tylko 10 stopni i silny zimny wiatr...

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajne mitenki!!
    Te szare są przecudnej urody, bardzo wdzięczne dzięki temu ażurkowi..żółte w równorzędzie z szarymi:)
    Ale ta szarość)...mmmmm:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Łapki nie zmarzną :) chyba rzeczywiście czas wydziergać i sobie mitenki, bo ranem w autku zimno...

    OdpowiedzUsuń
  6. fajniutkie mitienki... ja przy moich urwisach w tym roku chyba nic nie wydziergam :/

    OdpowiedzUsuń
  7. Mitenki śliczne jak i cała reszta. Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń