Czapeczka dla malutkiej Łucji, First Class, druty 4mm.
Simple newborn hat with a touch of lace - projekt Ginny Sheller.
Otulacz z Alaski Bergere de France, druty bambusowe 8mm, projekt własny.
Hubby w wersji pasiastej, First Class Rozetti, druty 5mm, projekt kolorystyczny - Hania M.
Czapka dla mnie z Alaski, druty 5mm i 6 mm.
Cranberry Sauce, projekt Brittany Tyler. Jest to najfajniejszy fason czapki, jaki ostatnio widziałam, i chcę powtórkę. Albo kilka powtórek.
Zaczęty kocyk z Kotka dla małej Marysi, która ma się urodzić na początku grudnia. Zagadka dla was - komu kibicują jej rodzice? :)
Aniu, Christino, dziękuję :)
Zarobiona, ja też kocham paseczki :)
Lamiko, mitenki okazały się hitem - teraz mam zamówienia od psiapsiółek :)
Ago, ażurowe są lazurkowe, nie szare :) Cieszę się, że się podobają :)
Kachazet, koniecznie, mitenki są super - zwłaszcza, że można je później nałożyć na cienkie rękawiczki-palczatki, takie zwykłe, i dalej zadawać szyku :)
NietylkoSZALeństwo - nie takie znów duże tempo, zwłaszcza, że chwilowo mam komplet dzieci w domu i czas gdzieś się chowa po kątach ;)
widzę, że nie próżnowałaś :). czapeczki prześliczne!
OdpowiedzUsuńAleż wysyp prac, super :)
OdpowiedzUsuńPiękne prace...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzygotowania do zimy idą pełną parą;-) Super te wszystkie głowo i szyjo grzeje...;-)
OdpowiedzUsuńWszystko śliczne, tym bardziej, że dla dzieci :)
OdpowiedzUsuńNie wpadłabym na zakładanie mitenek na cienkie rękawiczki, ekstra pomysł;-)
OdpowiedzUsuńCzapeczki śliczne!
oj ciepło będzie :) fajnie :)
OdpowiedzUsuńobstawiam jagiellonię ;)
Wspaniałe czapki. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSuper robótki!
OdpowiedzUsuńPokaźna kolekcja. Podziwiam :)
OdpowiedzUsuńfajne czapy, ja mam na ich punkcie bzika. Podoba mi się zwłaszcza ta malusia :))
OdpowiedzUsuńWitaj!
OdpowiedzUsuńPrzyjmij ode mnie wyróżnienie w konkursie One Lovely Blog Aword. Zapraszam na http://wiolett.blogspot.com/2011/10/one-lovely-blog-award.html.
Pozdrawiam serdecznie!!!
Sporo tego:)
OdpowiedzUsuńW sumie u mnie też już napiętrzyły się robótki, których do tej pory, z różnych przyczyn, jeszcze nie obfotografowałam.
Koronie Kielce albo Jagiellonii Białystok ;)
OdpowiedzUsuńŁadnie rzeczy.
OdpowiedzUsuńOtulacz otlający. Moja mama je też robi mam 6 różnych kolorów, córcia ze cztery. Tylko u nas na nie mówi się podszyjki. ;-)