środa, 12 października 2011

Spieszmy się

Spieszmy się łapać słońce, tak szybko się chowa - pomyślała Truscaveczka i, pomimo niesprzyjających warunków (1 roczny syn konfiskujący eksponaty i opluwający aparat, pogoda zmienna jak w marcu, fatalne światło) postanowiła jednak obfocić dorobek kilku ostatnich dni.Wybaczcie jakość zdjęć - ważne, że widać, CO na nich jest ;)
Czapeczka dla malutkiej Łucji, First Class, druty 4mm.
Simple newborn hat with a touch of lace - projekt Ginny Sheller.
Otulacz z Alaski Bergere de France, druty bambusowe 8mm, projekt własny.
Hubby w wersji pasiastej, First Class Rozetti, druty 5mm, projekt kolorystyczny - Hania M.
Czapka dla mnie z Alaski, druty 5mm i 6 mm.
Cranberry Sauce, projekt Brittany Tyler. Jest to najfajniejszy fason czapki, jaki ostatnio widziałam, i chcę powtórkę. Albo kilka powtórek.

Zaczęty kocyk z Kotka dla małej Marysi, która ma się urodzić na początku grudnia. Zagadka dla was - komu kibicują jej rodzice? :)


Truscaveczka odpowiada
DHF, chodziły za mną te mitenki od dawna, ale bałam się dziwnego ażurku. Okazał się bardzo łatwy i zapamiętywalny :)
Aniu, Christino, dziękuję :)
Zarobiona, ja też kocham paseczki :)
Lamiko, mitenki okazały się hitem - teraz mam zamówienia od psiapsiółek :)
Ago, ażurowe są lazurkowe, nie szare :) Cieszę się, że się podobają :)
Kachazet, koniecznie, mitenki są super - zwłaszcza, że można je później nałożyć na cienkie rękawiczki-palczatki, takie zwykłe, i dalej zadawać szyku :)
NietylkoSZALeństwo - nie takie znów duże tempo, zwłaszcza, że chwilowo mam komplet dzieci w domu i czas gdzieś się chowa po kątach ;)

15 komentarzy:

  1. widzę, że nie próżnowałaś :). czapeczki prześliczne!

    OdpowiedzUsuń
  2. Przygotowania do zimy idą pełną parą;-) Super te wszystkie głowo i szyjo grzeje...;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystko śliczne, tym bardziej, że dla dzieci :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wpadłabym na zakładanie mitenek na cienkie rękawiczki, ekstra pomysł;-)
    Czapeczki śliczne!

    OdpowiedzUsuń
  5. oj ciepło będzie :) fajnie :)
    obstawiam jagiellonię ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. fajne czapy, ja mam na ich punkcie bzika. Podoba mi się zwłaszcza ta malusia :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Witaj!
    Przyjmij ode mnie wyróżnienie w konkursie One Lovely Blog Aword. Zapraszam na http://wiolett.blogspot.com/2011/10/one-lovely-blog-award.html.
    Pozdrawiam serdecznie!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Sporo tego:)
    W sumie u mnie też już napiętrzyły się robótki, których do tej pory, z różnych przyczyn, jeszcze nie obfotografowałam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Koronie Kielce albo Jagiellonii Białystok ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ładnie rzeczy.
    Otulacz otlający. Moja mama je też robi mam 6 różnych kolorów, córcia ze cztery. Tylko u nas na nie mówi się podszyjki. ;-)

    OdpowiedzUsuń