Dzisiaj ostatnie podrygi kryzysu dziergackiego - dokończyłam właśnie merynosowego baktusa dla mojego synka.
Zużyłam jeden motek Elian Merino (to ta cieniowana włóczka) i jeden - Merino Baby Cheval Blanc, druty 3mm. O ile zaś cieniowanie włóczki nie podobało mi się w motku, to po ożywieniu morską zielenią Merino Baby wypadło nieźle :)

Kasiu J., dziękuję :)
takiego baktusa to ja też chcę :-D
OdpowiedzUsuń*uściski*
Ale super kolory wyszły :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie, w zestawieniu to cieniowanie jest wisienka na torcie.
OdpowiedzUsuńŁadne kolory podobają mi się:) Muszę w końcu sobie zrobić takiego:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudny pasiak :-) Taki to i mnie by się przydał...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Fantastyczny udzierg! Bardzo ładnie skomponowałaś oba kolory. :)
OdpowiedzUsuń