piątek, 28 lipca 2017

Wieczny życia krąg


Pamiętacie tę piosenkę z "Króla Lwa"? Piękna jest, a w tym wykonaniu - jeszcze piękniejsza :)
Kiedy znalazłam wzór Circles of Lace, od razu mi się z nią skojarzył :) A że miałam akurat półtora motka Cashmiry Fine...



Szalik po zblokowaniu wyszedł horrendalnie długi, ale ponieważ jest cieniutki, można go fajnie zamotać, jak widać na zdjęciach :)
Chcę podarować go w prezencie gospodyni, do której co roku jeździmy na wakacje :)
W Harmonii, mam białą kuchnię z drewnianymi elementami, sama z siebie już jest miła i przytulna, a dzięki takim kolorowym akcentom rozkwita :)
Lucy, ja szydełkiem lubię robić tylko koronki, gwiazdki na choinkę, serwetki i tak dalej - nie wiem czemu, ale z włóczki już mniej.
Bevo, próbowałam tunezyjskiego, ale efekt nie bardzo mi się podobał. Ale jeszcze zostaje knooking :)


5 komentarzy:

  1. Bardzo ładny wzór, początkowo myślałam ze szydełkowy. Dałaś mi pomysł na gruba bawełnę. Fajny!

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny szal. Pozdrawiam serdecznie:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super wyszedł zaliczek! Myślę, że obdarowana Pani będzie zachwycona! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam Studio Accantus! :) Od kilku dni mam włączoną na youtubie playlistę z ich piosenkami i katuję ją w kółko :D

    OdpowiedzUsuń