niedziela, 21 lutego 2010

Pan Kuleczka

To bohater jednej z najfajniejszych książeczek dla dzieci, a właściwie całej serii. Wymyślił go Wojciech Widłak. A czemu tu o nim piszę? Bo właśnie moja córka słucha opowiadania "Skarpetka", z którego pochodzi poniższy fragment:

"[Pan Kuleczka] przyniósł worek kolorowych kłębuszków. Katastrofa jeszcze trochę marudziła, że nie chce żadnej nowej skarpety, tylko tę starą, ale robiła to właściwie tylko tak z rozpędu. Po chwili już wybierała kolejne kłębuszki, Pypeć turlał je do Pana Kuleczki, a Bzyk-Bzyk przytrzymywała długie nici w powietrzu, żeby się nie zasupłały.

Pan Kuleczka śmigał drutami jak babcia ze starych książeczek z obrazkami. Chyba trochę pomógł sobie czarodziejskim parasolem, bo wkrótce spod drutów zaczęła się wyłaniać wielka kolorowa skarpeta.

- My też chcemy taką! - poprosił Pypeć.

- Bzyk! - potwierdziła bzyk-Bzyk.

- Takiej nie możecie mieć -wyjaśnił Pan Kuleczka.

Pypeć i Bzyk-Bzyk zrobili smutne miny.

- Każdy z was jest inny, więc każdy dostanie inną skarpetę

- powiedział Pan Kuleczka.

I rzeczywiście. Całkiem niedługo potem Pypeć, Bzyk-Bzyk i Katastrofa podziwiali swoje skarpetki. Były piękne.

Ale, co najdziwniejsze, każdy uważał, że to jego jest najpiękniejsza."



On chyba nie miał SSS (Second Sock Syndrome), co? :)


3 komentarze:

  1. Zgadzam się, to jedna z najlepszych książek dla dzieci. Jakiś czas temu czytałam ją moje córce. Za jakiś czas przyjdzie kolej na syna.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkie trzy uwielbiamy Pana Kuleczkę (ja i 2 córy).
    "Skarpetki" nie znałam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Haha doobre ;D Tak, syndromu nie wykryto ;D

    OdpowiedzUsuń