wtorek, 12 czerwca 2012

Co ja mam?

Paczunia przyszła :) Oczywiście pan listonosz, urodą bijący na głowę wszystkie ciacha z południowoeuropejskich drużyn sportowych, nie był w stanie jej dostarczyć, więc musiałam zaczekać do dzisiaj z odbiorem. Skąd przyszła? Z Motków oczywiście :)
Matko sałatko, jaka to jest zabawna włóczka ;) Po pierwsze jedwabista i mięciutka (bo to mikrofibra), po drugie - elastyczna niczym gumka do szynki czy kapelusza ;) Kapitalna sprawa! Na razie  mam 4 kolorki (2 odcienie szarości, róż i turkusik) i zamierzam machnąć na początek jakieś szydełkowe produkcje, bo strasznie mnie ciekawi, czy da się z tego robić szydełkiem. Nadałaby się na skarpetki albo bikini, co?


Truscaveczka odpowiada

Cieszę się, że odzew na RAND jest taki szeroki, dziękuję wszystkim za deklaracje chęci udziału. Przypominam, że za sprawą DHF i Maroccanmint RAND zmienił się w RANDiSz ;) Czyli szycie dozwolone :)
Truscaveczka poleca
Dzisiaj wrzucam informację o Candy, ja co prawda nie biorę udziału programowo, ale może komuś się przyda :)

5 komentarzy:

  1. Witaj:) Randową podusię już mam. Bardzo pomógł mi filmik .Wstawię do niego link ,może komuś też się przyda:http://www.youtube.com/watch?v=IeAFAuqTkl4 . Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. włoczki wyglądają super! a do Motkowego sklepu na pewno zajrzę bo akurat mi się zapasy kończą no i jeszcze tam mnie nie było :):)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dokładnie:) Obcisłe bikini, to jeden z projektów z którym kojarzy mi się ta włóczka ;)) Tym bardziej, że to mikrofibra, to schnie szybciutko.

    OdpowiedzUsuń
  4. sliczne wloczki...a ty jak zwykle pomocna..pomyslowa i zyczliwa...pozdrawiam ania

    OdpowiedzUsuń
  5. widziałam te włóczkę w pasmanterii, faktycznie bardzo ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń