niedziela, 10 czerwca 2012

RAND - Chata z bali

Jest! W końcu jest! Wyczekiwany RAND - czyli Razem Na Drutach :)
Moją propozycją jest tym razem Log Cabin Quilt.
Pamiętacie "Domek na prerii" i inne tego typu filmy i seriale? Jestem pewna, że gdzieś tam przemknął się pled robiony tą techniką. Jak to wygląda?
Mniej więcej tak:
(Wyniki wyszukiwania "log cabin knitting blanket" w Google Grafika)
Nie wyobrażam sobie lepszego pomysłu na zużycie resztek włóczki, w każdym razie na drutach.
W ramach zabawy możecie wydziergać cokolwiek wam w duszy zagra - łapkę do garnków, poduszkę, dywanik do domku dla lalek, kocyk dla misia czy prawdziwy koc. Jeśli nie zdążycie do końca czerwca z większą robótką, w podsumowaniu pokażę dotychczas zrobioną jej część.
No dobrze, ale jak to zrobić? Przygotowałam prosty schemat dodawania pasków koloru (opracowany na podstawie tego linku-klik!:
Całość dziergamy ściegiem francuskim (same prawe). Zaczynamy od kwadratu (np. 20o. x 40rz. - w ściegu francuskim trzeba wykonać dwa razy więcej rzędów niż jest oczek, by otrzymać kwadrat), zakańczamy nitkę. Na brzegu kwadratu nabieramy oczka i przerabiamy tyle rzędów, ile jest oczek. Zakańczamy nitkę, doczepiamy trzeci kolor i znów... Za każdym razem należy przerobić tyle rzędów, ile oczek nabranych jest wzdłuż brzegu robótki. Dzięki za zwrócenie uwagi - paski powinny być stałej szerokości, zatem oczek nabieramy coraz więcej, ale ilość rzędów zostaje ta sama - tak przynajmniej skonstruowane jest gros pledów robionych tą metodą. Kolejność dodawania kolorów widać wyżej. Właśnie zauważyłam, że napisałam 10 zamiast 9 - tak to jest, jak się z czeredą na plecach szykuje wpis na bloga ;)


Ze względu na prośby dziewczyn, by do drutujących mogły dołączyć szyjące, rozszerzamy formułę zabawy :) Zapraszamy również do patchworkowania!
Klasyczna kapa "Log Cabin":
Źródło


Truscaveczka odpowiada

Kasiu S., lepsze toi-toie, niż bomby i podlane krzaczki :/ Hałas zza okna za to nie da się z niczym porównać. Za udział w Candy podziękuję, natomiast chętnie polecę Twojego bloga w Klubie Ręko-Dzielnych :)
Nitko, Panicz najbardziej na świecie lubi Tomka, Boba i Pomysłowego Dobromira :)
Marlenko, córa zadowolona bardzo, bluzka przetestowana podczas spaceru wzbudziła entuzjazm przechodniów (było to tuż przed meczem Polski i Grecji).
Milu, dziękuję :) Lubię klasykę :)
Joasiu, zazdroszczę tej cichej wersji kibiców :)
Ewo, paski to moja miłość :)
Ann, nie strasz mnie nawet. Mam nadzieję, że czerwona nie zafarbuje - ja dotąd nie miałam złych doświadczeń...
Wioletto, moja Duża była dzieckiem z promocji - nie znałam strachu przy niej ;) Teraz za to co chwilę doświadczam tej ciekawości świata Panicza ;) Czasem dość boleśnie, ale cóż - młody zdobywca podbija świat!
Scriptorio, sama się nadziwić nie mogę - kiedy to zleciało?
Persjanko, dopiero co nosiłam tę panienkę na rękach, a tu już do szkoły idzie, wierzyć się nie chce...

24 komentarze:

  1. A ja się tak wyjątkowo dołączę do zabawy bo wyjątkowo mi się podoba :)
    P.S można uszyć? :P

    OdpowiedzUsuń
  2. I kocham Cię za to, że jako jedna z niewielu blogowiczek podajesz od razu kod do swojego banerka!

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie, jak przyłączę się do pytania dhf czy można "na szyjąco"? Lubię chatę z bali, jej obowiązkowy czerwony kwadrat w środku symbolizujący ognisko domowe i sposób dobierania kolorów tak, by w jednym narożniku grupować jasne, a w drugim ciemne odcienie, jak dzień i noc...

    OdpowiedzUsuń
  4. Truscaveczko - Już od dawna mam na liście do zrobienia ten pomysł z resztek. Ale oczywiście ciągle czasu za mało. Chętnie się więc dopisuję do zabawy, RAND mnie zmobilizuje i zdyscyplinuje (mam nadzieję).
    Bardzo mi się spodobały Twoje propozycje wspólnej zabawy, ale na początku nie chciałam nic deklarować - z obawy, że nie dam rady czasowo.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Maroccanmint na szyjąco to już jednak patchwork jest ;) ja sobie żartowałam po prostu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Postaram się zrobić :-)
    Podoba mi się pomysł.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj kusisz kusisz!!! nie wiem czy dam radę, ale czytając twojego posta zobaczyłam poduchę z takim frontem, hmmm muszę przejrzeć swoje resztki

    OdpowiedzUsuń
  8. super,ja tym razem nie,właśnie robię ostatnie okrążenie narzuty z babcinych kwadratów,w tej robótce juz naprawdę wykończyłam resztki ale będę kibicować.

    OdpowiedzUsuń
  9. Chętnie bym się dołączyła,ale posiadam tylko akryl(ble)w dwóch obrzydliwych kolorach(ble). A może kocyk dla pieska? Oj kusisz!Nigdy nie robiłam tą metodą i łapki trochę swędzą by spróbować:) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kusisz, kobieto kusisz. Pozdrowienia dla czeredy zza pleców!

    OdpowiedzUsuń
  11. Dhf, bo ja właśnie szyjąco - patchworkowa jestem :) I teraz to się zawzięłam i sobie uszyję, a co!

    OdpowiedzUsuń
  12. Przepraszam to znowu ja:) Zaczęłam robić tylko dwoma kolorami(nr na Twoim rysunku parzyste- niebieski,nieparzyste-żółte),Ale w Twój opis chyba wkradł się błąd, ponieważ prostokąty wychodzą coraz większe,a na Twoim rysunku mają jednakową ilość przerobionych rzędów:)

    OdpowiedzUsuń
  13. oj bardzo bym chciala sie dolaczyc...kwiatki z przywolania wiosny dopiero teraz wystawilam:))...ale postaram sie..moze tym razem czas bedzie laskawy...pozdrawiam ania

    OdpowiedzUsuń
  14. Ależ fajny pomysł! Niestety, nie mogę się przyłączyć, bo na razie mam zbyt mało resztek i zbyt wolne tempo dziergania. Trzymam jednak kciuki! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Dołączę do zabawy, szycie, czy druty... jeszcze nie wiem, może jedno i drugie;-)
    Mam mało pasujących do siebie resztek wełenek, mało szmatek, ale lubię takie zabawy. Właśnie ostatnio
    na pracę przy której można pomyśleć o czymś innym niż sama praca jest u mnie ogromne zapotrzebowanie;-)

    OdpowiedzUsuń
  16. ja chętnie dołączę do zabawy; mam nadzieje, że czasu mi wystarczy i zapał i ochotę to mam już od dawna ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. zgłaszam się, coby się zmotywować do aktywniejszego dziergania.

    www.fotogramika.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo mi się pomysł spodobał! Dołączam! :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ha! właśnie z resztek, czasem dość pokaźnych rozmiarów (np. cały motek...), ale kiepskiej jakości (akryl) i pałętających się po koszu wełnianym kłębuszków i kłębków zaczęłam robić taki koc, chyba w lutym... Na razie leży, bo letnie rzeczy na drutach, pewnie skończę go jesienią ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Pomysł bardzo mi się podoba! Niestety, jako początkująca druciara mam jeszcze za mało resztek aby móc się dołączyć... Może za rok ;)
    Będę jednak pilnie śledziła Wasze robótki :)

    OdpowiedzUsuń
  21. ale mi się pomysł podoba! Przyłączam się. Dobrze, że nie określiłaś rozmiaru gotowej pracy ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. To ja też spróbuję :-) Pomysł świetny tylko koniec roku szkolnego za pasem i czasu mam jak na lekarstwo:-) Ciekawa jestem co mi wyjdzie . Pozdrawiam. Kama

    OdpowiedzUsuń
  23. Truscaveczko - ja jeszcze z pytaniem organizacyjnym.
    Jak zaplanowałaś pokazywanie naszych osiągnięć? Szukałam informacji, ale nie mogłam znaleźć (może są, ale ja przeoczyłam).
    Czy publikujemy u siebie na blogu i podajemy linka do posta (w komentarzach, czy mailem)?
    Czy przesyłamy do Ciebie samo zdjęcie robótki z linkiem do bloga?
    Ja wstrzymałam się z postem u siebie, u dziewczyn też nie widziałam postów.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń