No nie umiem tej zieleni uchwycić. Podobno w plenerze lepiej by wyszło :) Tak czy owak z first classa powstaje kolejny szalik - tym razem dla Pauli, która chciała mieć wafelka. Skorzystałam ze schematu na myjki do twarzy ;)
Bardzo fajny wafelek:) świetny wzór..pozwolisz, że odgapię i wykorzystam do szala??:) A tak na marginesie..wiem, jak to jest z tym uchwyceniem koloru- ja też ostatnio wyprodukowałam zielony szal...a co się namęczyłam, żeby tą piękna, żywą zieleń uchwycić to masakra:)
Jak to numerek 34 to jest to piękny malachitowy zielony. Mniam ;-)
OdpowiedzUsuńJak 33 to jak mój Grasshopperek.
Tak czy siak, First class rulez :-)
piękny wzór i kolor :)
OdpowiedzUsuńTy to masz pomysły! świetny wzorek;)!
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wafelek:) świetny wzór..pozwolisz, że odgapię i wykorzystam do szala??:)
OdpowiedzUsuńA tak na marginesie..wiem, jak to jest z tym uchwyceniem koloru- ja też ostatnio wyprodukowałam zielony szal...a co się namęczyłam, żeby tą piękna, żywą zieleń uchwycić to masakra:)
I kolor i wzór - nietuzinkowy ;)
OdpowiedzUsuń