niedziela, 5 lutego 2012

5 na 5

Piąty dzień to dzień zamierzeń. Wczoraj zaczęłam coś - 5 kolorów Kotka, szydełko nr 5, 5 dzień wyzwania fotograficznego:
Kolory od słońca zżółkły, gdyby nie stado chorych dzieci, w tym wszędobylski roczniak, może bym pokombinowała, ale musicie się zadowolić tym, co jest ;)
No, dobra, dorzucę wizję z komórki:
Kolory (przynajmniej u mnie) całkiem naturalne. Jeśli wskoczycie na aukcję Kamini na Allegro, to te różowości to 19-2234 i 19-2235 :) Kocyk ma mieć 110x140 cm, więc większy od poprzednich. Mam jednak wrażenie, że tym v-ściegiem szybciej się robi.


Truscaveczka odpowiada
Alicjo, link do Agi wkleiłam właśnie dlatego, że tak metaforycznie potraktowałam hasło na dzień 4 ;) Ale zdjęcia nie było. Z zewnątrz (w sensie spoza domu) nic nie przynoszę, bo jestem wizualnie i estetycznie słabo rozwinięta. Nawet gdy coś wypatrzę, wypada mi z głowy. Taki inżynier Mamoń, rozumiesz.
Lauro, ja od kilku dni mam wielkie oczy :) I zamierzam z szydełkiem zakumplować się bardziej.
Kapsaicynko, ACTA nie zgarnia, ACTA pozwala innym na cenzurę, posadzenie za niewinność i takie tam atrakcje. Może jednak polscy politycy nabrali rozumu... Oby!

8 komentarzy:

  1. Normalnie spadłaś mi z nieba z tym Kotkiem. Kiedyś robiłam sweterek dla Mai kotkiem własnie i wydawał mi się strasznie sztywny. Nie lubię go w sweterkach, ale bardzo usilnie zastanawiam się nad zakupem tej włóczki na kocyk. Jakbyś mogła to podziel się opinią. Ciekawi mnie czy w robótce szydełkowej nie jest za sztywna? Marzy mi się pełnowymiarowy koc/narzuta na łóżko.
    Z góry dziękuje za odpowiedź i pozdrawiam serdecznie ;)
    Ann

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś zrobiłam sweterek z Kotka i od tamtej pory unikam tej włóczki. Ale w Twoim kocyku wygląda całkiem-całkiem.
    I szydełko sprawdza się bardziej niż druty, kiedy ktoś się pęta pod nogami;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocyk wychodzi super!
    A co do włóczki,to najgorzej jest to jak się kto nauczy na drogich.Ja mam trochę z kotka sweterków i teraz też robię i wcale nie taka ta włóczka straszna.Tania i nie żal sweterka wyrzucić jak sie zniszczy:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kasia, ale Aga-cka nie ma na imię Agata, lecz Agnieszka.

    OdpowiedzUsuń
  5. Truscaveczko, rozumiem.
    Ale nie wierzę ;)
    Zbyt artystyczna z Ciebie dusza, żeby otoczenie miało tak mały wpływ :)
    A kocyk zapowiada się super.
    Szkoda, że z szydełkiem mi nie po drodze. Moje dzieci muszą się zadowolić polarowymi :/

    OdpowiedzUsuń
  6. witam..kocyk zapowiada sie swietnie,..pozdrawiam ania

    OdpowiedzUsuń
  7. @Anka, szkoda tracić tyle czasu i wkładać tyle serca w zrobienie swetra na drutach, po to, żeby go chwilę potem wyrzucić...
    oj żal jest, żal.

    OdpowiedzUsuń
  8. Śliczny. I kolory takie radosne. Odkryłam u siebie połacie samych 'jesiennych' włóczek i dwa motki (różne niestety) białego.

    OdpowiedzUsuń