piątek, 31 maja 2013

Jak zrobić banner na blog - bez Photoshopu i bez własnych zdjęć

Do Picmonkey wgraj dowolny, całkowicie obojętne jaki obrazek. 




Wybierz grupę narzędzi oznaczoną jak wskazuje lewa strzałka i rozwiń podgrupę "Geometric". Wybierz prostokąt.

 
Pojawił się mały prostokąt (1). Aby tło bannera było w kolorze, jaki ci odpowiada, musisz przesuwać suwak-kółko oznaczone numerem 2. Jeśli znasz kod szesnastkowy - klik! - wybranego koloru, możesz zaznaczyć kod oznaczony trójką i w jego miejsce wpisać pożądany numer, zatwierdzając enterem. Kod dla bieli to ffffff.

  
Rozciągnij prostokąt poza granice rysunku, aby go zasłonić. Użyj klawisza "Merge", przedostatniego u góry. Teraz masz już czyste płótno, na którym namalujesz swój obraz. Za ponocą opisywanej w poprzedniej części opcji Resize możesz zmienić wielkość - banner powinien być minimalnie węższy niż korpus bloga. Nie powinien też zajmować na wysokość więcej, niż połowy ekranu - zwłaszcza ekranu mniejszych urządzeń, takich jak tablety, małe laptopy czy netbooki. Z mojego doświadczenia wynika, że nie warto przekraczać wysokości 400px.
Poniżej znajdują się porady, jak pracować z obiektami Picmonkey i przykłady bannerów.

Z menu obiektów wybrałam Paper scraps - a spomiędzy nich kawałek dżinsowoniebieskiego papieru. Za pomocą kółek w narożnikach wyregulowałam jego rozmiar.

Znalazłam w menu takie fajne guziczki i przykleiłam je na narożnikach. Kiedy obiekt jest zaznaczony możesz kliknąć na nim prawym klawiszem myszy - rozwija się menu kontekstowe (nie wiem czemu, ale printscreen mi go nie utrwala, musisz uwierzyć na słowo ;)) - a w nim polecenie Duplicate layer. Dzięki niemu zaznaczony obiekt się skopiuje, dokładnie w takiej wielkości, jak oryginał. Dzięki temu unikniesz nie tylko ponownego nanoszenia obiektu z menu, ale też niedoskonałości w zmianach rozmiaru.

A kiedy naprawdę napracujesz się nad kolorem (1 lub 2) i skopiujesz w powyższy sposób element, możesz go odbić za pomocą klawiszy oznaczonych numerem 3. W ten sposób uzyskasz symetryczne dekoracje.
Dodałam tu na środku jeszcze małą pajęczynkę - a jej delikatny kolor zawdzięczam suwakowi Fade pod polem kolorów.
Oczywiście możesz dodać też napis - w znany ci już sposób łatwo go dostosujesz do swoich potrzeb.
Przypominam, że aby korzystać z elementów i czcionek oznaczonych koroną, trzeba wykupić płatną licencję. Ale i darmowa wersja pozwala na prawdziwe cuda :)
W weekend dodam jeszcze część trzecią kursu - jak zrobić własny nagłówek z klikalnymi polami. Nie będzie to wymagało szczególnej znajomości HTML czy jakichś skomplikowanych procedur, więc nic się nie bójcie ;))
Abo, ten edytor wydaje mi się najprostszy, a przy tym ma spory zasób gotowych elementów. No i kolaże są proste do zrobienia :) A z czego korzystałaś przedtem?
Aaire, Tonko - do usług :)
MaBo, cieszę się, że mogę pomóc :)
GaMo, czekam na kolejne dzieła :)
Aldio Arcadio, dziękuję :)
Katrinko, poszukaj inspiracji w necie, jest masa gotowych bannerów i blogów z pięknymi szablonami.
Florentyno, nie używam Windows, więc ciężko mi tak na ślepo coś radzić. U mnie okienko do wybierania zdjęć otwierało się ZA oknem przeglądarki i nie rzucało w oczy, może i u Ciebie występuje ten casus.
Kinnko, cieszę się niezmiernie :)
Pelasiu, polecam zapoznanie się z regułami odmiany, a przynajmniej poradami Poradni Językowej PWN. Pozwolę sobie chodzić do sklepu, nie do sklepa, i używać Photoshopu a nie Photoshopa. Moja dusza polonistki i rozum filolożki niechętnie godzi się na pospolite formy gramatyczne. Na studiach uczono mnie o uzusie i pewnie kiedyś nie będzie błędem mówienie i pisanie "tą książkę" czy "oglądnęłem" ale póki co pozostanę w mojej purystycznej bańce doskonałości językowej ;)

czwartek, 30 maja 2013

Jak zrobić własny nagłówek na blog - bez Photoshopu, część 1

Dzisiaj chciałabym Wam pokazać, jak można, łatwo i bez płatnych narzędzi, zrobić własny nagłówek na blog - nowoczesny i prosty, dodający szyku Waszemu miejscu w sieci.
Wiadomo, Photoshop jest drogi i skomplikowany, a GIMP, choć ja osobiście go uwielbiam, wymaga jednak pewnego przeszkolenia - sama bawię się nim od kilku lat, a poznałam może 15% jego możliwości.
Dlatego polecam Wam świetny edytor online - PicMonkey. Kiedy otwieracie stronę, macie 2 opcje: Edit a photo (edytuj istniejące zdjęcie) albo Create a Collage (stwórz kolaż). Najpierw będziemy potrzebować tej drugiej opcji. Po kliknięciu zobaczycie widok podstawowy.

Strzałki wskazują od lewej: menu układu, układy rzędowe i rozmiar obrazka w pikselach. Kliknijcie na Ducks in a Row - i wybierzcie taki kształt bannera, jaki Wam odpowiada.
Ja wybrałam układ trzech kwadratów, ponieważ układ trzech elementów jest, wedle teorii architektury i sztuki, najdoskonalszy. I najlepiej nam się przyda na uzytego tego kursu ;)

Po lewej stronie znajduje się, wskazany strzałką, napis Open photos i gotowe fotki, które można wykorzystać, jeśli nie ma się nic ciekawego do wklejenia ;) Za pomocą Open photos otworzycie okienko poszukiwania plików w Waszym komputerze i możecie wybrać jakieś zdjęcia. Kiedy załadują się i pojawią po lewej stronie, można je przeciągnąć na pola, obramowane linią przerywaną. Jeśli trafi tam niewłaściwe zdjęcie, po prostu przeciągnijcie na jego miesjce nowe.
I czas zapisać zdjęcie - na górnym paseczku jest klawisz Save. Po kliknięciu go po lewej pojawią opcje zapisu. Bardzo ważne jest, by zapisać pracę nako plik .png, nie .jpg - ten drugi rodzaj plików bardzo traci na kompresji i obrazki robią się niewyraźne. Zapisujemy pracę w komputerze i pamiętamy gdzie ;)
Teraz czas na wyjście na główną stronę edytora (wystarczy postawić kursor w pasku adresu i nacisnąć Enter) i wybranie Edit a photo. Po wczytaniu zdjęcia powinnyście widzieć główne menu. Na początek interesuje nas nadanie bannerowi odpowiedniej wielkości, ponieważ blogger nie radzi sobie z dopasowaniem obrazka do szerokości bloga.

Dolna strzałka wskazuje okienko, które musi być zaznaczone, by banner się nie zdeformował podczas zmiany rozmiaru. Ja podałam poziomy wymiar (strzałka) 950px, co powinno nieźle zagrać z blogiem o szerokości 1000-1100 pikseli. Jeśli Wasz blog jest węższy, zawsze róbcie banner nieco węższy, inaczej nie będzie widoczny w całości.
Teraz pora dodać tytuł bloga. Narzędzia tekstowe schowane są pod literą P po lewej stronie. Dostępnych jest tu wiele czcionek, ale te oznaczone koroną są płatne. Ja wybrałam czcionkę udającą pismo odręczne.

Po kliknięciu Add Text pojawi się malutkie okienko z napisem "Type your text here" - trzeba w nie kliknąć, po czym w okienku, które się pojawiło, podkręcić wielkość czcionki - ja podjechałam do 50. Są tam i inne narzędzia - wyśrodkowanie pogrubienie i cokolwiek zechcecie ;) Kiedy tekst jest wpisany, kliknijcie poza nim wewnątrz ramki i powstanie zaznaczony prostokąt, który można wraz z zawartością dowolnie przesuwać, obracać i wyśrodkowywać.
Zapiszcie ponownie pracę, jako .png - i gotowe :) No, chyba, że chcecie podzielić się efektem na Facebooku, Pinterest albo przez maila - do tego służy znajdujące się u góry Share :)
Gotowy banner - aby powiększyć, kliknijcie na niego.

Leno, ja z tych, co mogą w ucho i patyk wetknąć i nic. Nie masz uczulenia na któryś z metali? A wzorów na bransoletki skolko ugodno, brać i wybierać :)
Anno, ja już niestety mam masę kolczyków ;) Do mój drugi rzut koralikowy, tylko poprzednio nie robiłam plecionek a klasyczne kolczyki z minerałami :)
Jokohano, od dawna śledzę Twojego bloga i naprawdę cenię i lubię Twoje rysunki :) Super kreska i fajne pomysły :)
Kasiu, powyższy kurs powstaje niejako z Twojej inspiracji :) Dzięki za pchnięcie mnie do roboty :)

wtorek, 28 maja 2013

Kolejne plecione kolczyki

Kolczyki uszyłam z tego kursu - klik! Wykorzystałam szklane koraliki w dwóch kolorach: 6mm, 4mm, 3 mm i 2mm.
A że nie zawsze świętego Jana, to czasem koślawe koraliki z koralików żegnają się z życiem za sprawą energicznego "Ciach!" ;)
IfGift zwróciła uwagę, że ta technika śmiga pod nazwą "beadingu" - zastanawiam się, jakiej polskiej nazwy można by używać - macie jakieś pomysły?
DeHaeF - dla mnie czarną magią jest jednak większość spraw związanych z szyciem ;) A do tego tutki są przejrzyste :)
Lamiko, dziękuję :)
Miko, nie da się [tu wstawić szatański chichot]
Moniko, pokazuję większość prac - jakoś tak mi się udały :) Dziękuję za miłe słowo :)
Urso, czy sądzisz, że prezentuję swoje porażki? A było ich trochę ;)
Ifonko, dziękuję :) a jednym z największych rynków rękodzielniczych jest US, stąd i lęgłydż w użyciu ;)
Saharo, nic trudnego, łap za koraliki i działaj :)
Jadziu, dokładnie tak ;) Oby jak najmniej błędów jednak :)

środa, 22 maja 2013

Miłe beadingu początki

Parę nieudanych produkcji za mną - na szczęście wystarczy jedno ciach i odrobinę kopciuszkowego przebierania by móc zacząć od nowa.
I zrobić dla mojej Panienki wisiorek:
 Zrobiłam go według tego schematu:
Nie mam pojęcia, skąd pochodzi. Jeśli ktoś wie, proszę o cynk, dodam stosowny link.
A z pokazywanego poprzednio wzoru uplotłam (uszyłam?) takie kolczyki. Tymczasem założyłam srebrne bigle, bo muszę dokupić takie w kolorze antycznym.

Fusiku, dziekuję :)
Korespondentko wojenna - myślę, że są dla mnie za masywne, ja lubię leciutkie  formy.
Ifgift, muszę jeszcze dokupić srebrnych koralików, z antycznymi tak jakoś ponuro wychodzi...

czwartek, 16 maja 2013

Początek koralikowego szału?

Nie nie, u mnie nie znajdziecie bransoletek i naszyjników pracowicie ostatnio szydełkowanych przez wiele robótkowiczek. Z urody podobają mi się bardzo, ale kompletnie nie pasują do mnie i mojej wygórowanej potrzeby funcjonalności.
Ale za to odkryłam sklep internetowy E-tutoriale i pomyślałam, że na coś te moje zapasy koralików pasowałoby spożytkować. Kupiłam tutorial, zaczęłam dłubać nie zrażając się słowami, że pierwsze podejście pewnie będzie nieudane ... i okazało się, że moje koraliki mają za małe dziurki na rzeczone 4-5 przeciągnięć żyłeczki. Dlatego nie wykonałam ostatniego kroku z tutoriala, ale myślę, że i tak wyszło nieźle.
A teraz czas na zakupy koralikowe, bo - podobnie jak w przypadku włóczek - to, co mam w domu, niezupełnie się nadaje do zamierzonych projektów ;)

Dziękuję za miłe słowa pod adresem organizera :) Panna dumna podwójnie, bo - rozumiecie - pani w szkole pochwaliła, że praktyczny i lekki. W kolejce czekają kolejne uszytki. Musi być równowaga w przyrodzie :)

wtorek, 14 maja 2013

Szkolny organizer

Może to za mocno powiedziane - ale ponieważ Miss nosi do szkoły masę jakichś dziwnych kartoników, nakrywek, papierowych monet i takich tam atrakcji, stwierdziłam, że czas je jakoś sensownie opakować, bo zaczynają "dostawać nóg". I tak, po przestudowaniu zyliona tutków w necie, powstał taki organizer czy też portfel:


Tu widać uszko do karabińczyka/kółeczka/smyczy.
Nie szyłam według żadnego konkretnego kursu, ale najbardziej pomocny był ten z Thimble.ca.

Urszulko, jak widać zaczęłam spełniać obowiązki i wobec Miss :) Następna w kolejce jest spódniczka.
DHF, to ja dziękuję :*
Miko, to ja czekam, bynajmniej nie bezczynnie :)

niedziela, 12 maja 2013

Spodenki dla Piaskoludka






Spodenki uszyte są z grubej bawełny, w kolorach umożliwiających doprowadzenie dziecka z piaskownicy do domu bez wzbudzania zbytniej ciekawości przechodniów ;)
Tym razem szyłam z wykroju, który linkowałam w poprzednim poście, wybrałam rozmiar 2-3 lata, i muszę powiedzieć, że wyszły dość wąskie. Ale nie za wąskie. Mój synek jest rozmiaru pchełka-miniaturka jeżli chodzi o wzrost, ale posturę ma zupełnie przeciętną w obwodach - ot, właściwa proporcja - i spodenki na niego pasują (nawet z zapasikiem na pieluchę). Sięgają za kolanka, czyli na plac zabaw - idealnie.
Za radą DHF dorobiłam też boczną kieszonkę.
Uszyłam jeszcze jedne, ale niestety podczas wykańczania materiał zaczął się rozłazić w palcach - szkoda, bo śliczny.
Tak czy owak, na pewno powstanie jeszcze kilka par.
A ja idę szukać jakiegoś wykroju dla Miss, bo się wzburzyła, że tylko Panicz i Panicz jest obszywany. ;)

Uśmiech proszę!


Blog Jokohany - bardzo lubię Jej rysunki :)
Miko, zajrzałam na bloga, ale spodenek nie ma, pokaaaaaaa :)
Myszelko, osobiście uwialbiam szycie toreb i zamierzam jeszcze wiele popełnić zamiast ciągle kupować chińskie gotowce. Przynajmniej zrobię coś, co będzie doskonale pasować do moich potrzeb :)
Leno, trzymam kciuki za poprawę warunków zatem :)

piątek, 10 maja 2013

Szorty dziecięce - wykopki

      Każdy z obrazków prowadzi do szortowego kursu.
Ostatni zawiera porządny wykrój do wydruku!
Te eleganckie spodenki z kokardką wykopała DHF, dziękuję!
Katyu, nakroiłam co się dało, gdy Panicz spał i czekam na kolejną radosną chwilę Zejścia Z Matki ;)
Leno ja tak odpowiadałam zawsze DHF, aż w końcu mnie zmusiła i strasznie się cieszę :)
IfGift, na razie kroiłam korzystając z istniejących szortów, ale planuję jeszcze takie portki za kolanko, zaczęłam szukać i jak widać wyżej znalazłam masę fajnych pomysłów. Bardzo polecam wykrój z ostatniego linka :)
Urszulko, ja też :)
Myszelko, wykrój jest płatny, kosztował ok. 26 zł, płaciłam PayPalem. Wiem jednak, że jeszcze go wykorzystam i będzie dobrą bazą do kolejnych toreb. Na Craftsy i Etsy jest duuuużo wykrojów, ale nie wszystkie warte są pieniędzy i zachodu. Ten jest fajny. Myślę jeszcze nad modyfikacjami zwiększającymi objętość tej torby.
Kruliczyco, prawda że świetny materiał? Planuję jeszcze jedne, dwukolorowe z jego wykorzystaniem.
Gosiu, byłam już u Ciebie i dodałam subskrypcję do Bloglovin, bardzo pięknie szyjesz :)

czwartek, 9 maja 2013

Dobrze mieć dobrego ducha


Bo bez takiej inspiracji ani rusz :) To DHF wysłała mnie po materiał na szorty dla Panicza (po kolejnym moim zrzędzeniu, że w lumpku nie mogę trafić odpowiednich spodenek). Kupiłam więc męską koszulę, dwie poszewki na poduszki i skroiłam co trzeba. Zdążyłam uszyć tylko jedne spodenki, bo Panicz tym razem nie miał ochoty na zabawę w szycie i bardziej odpowiadało mu kalmarowanie na matce. Czułam się, jakby oplatała mnie dziesięciornica, naprawdę. O, taka:
Ale pierwsze portecki są i będą kolejne, możecie być pewne :)
Ewo, Ivoncjo, Aniu - dziękuję :)
Leno - to jest żadna wymówka, że nie umiesz, no. Ja też nie umiałam :)
Euphorio, dzisiaj było "Mamo, diwan siwo. Tutoń gogoł siuwał!" (Mamo, dywan jest krzywo, Trójkąt przesunął nogą! - tak, Panicz mówi o sobie Trójkąt ;))
Urszulko - to najlepszy wymyślacz zabaw, jakiego znam :)
Step 7: Then click on the save template.