wtorek, 6 marca 2018

Instagramowo

Rzadko ostatnio pisuję na blogu, bo ciężko mi znaleźć taki dłuższy kawałek czasu, kiedy mogę się spokojnie skupić, pomyśleć, obrobić zdjęcia... Dziergam, oczywiście, ale łatwiej być na bieżąco z Instagramem niż blogiem. Jeśli więc macie ochotę śledzić tam moje wpisy, zapraszam serdecznie :)

Na zdjęciu rękawiczki mojego synka, zaprojektowane przez niego. Dziergałam je kilka dni, a on krążył wokół mnie, chwaląc, że nieźle wychodzą i jakie będą ciepłe. Zdążyły się załapać na ostatni zimowy weekend, który spędziliśmy częściowo w nieodległym lesie, gdzie wydmy polodowcowe dają namiastkę chodzenia po górach :) Można się zmęczyć, zwłaszcza gdy się chce pojeździć na sankach z co bardziej stromych stoków.
Włóczki to musztardowy Fabel DROPS, a cieniowana to skarpetkowa z Lidla, druty 3mm.

Kocyk nadal niewykończony, czeka w koszyku lepszych czasów. Chowanie nitek wydaje się być w dzierganiu najtrudniejsze :P

Teraz zaczęłam sweter dla mojego synka, z Limy DROPS, ale dawkuję sobie pomału, bo wiem, że zabraknie włóczki ;) Ponieważ zima się kończy, sweter ma być na następny sezon, więc odwlekam w czasie zakupy ;) I szukam pomysłów na wyrabianie innych resztek :D Może mi ktoś powie, czy 300g Delicious z Zagrody wystarczy na sweterek damskie XS albo przynajmniej 140cm wzrostu?

W weekend można było za darmo oglądać na Craftsy kursy i tutoriale, niestety zdążyłam załapać się na tylko jeden - o dobieraniu kolorów.
Mam nadzieję, że w końcu się tego nauczę, bo dotąd zwykle męczyłam kogoś, czyjemu gustowi ufałam ;)

W Harmonii, dzięki :)
Anno, ostatni stwierdziłam, że kreatywność wymaga ćwiczeń jak mięsień - i trenuję :D
Anko, tyle dobrego, że w pasmanteriach w mieście nie ma porządnych włóczek, więc muszę zamawiać w  internecie. A to oznacza, że zakupy są mniej spontaniczne, bardziej przemyślane (takie pobożne życzenie i zaklinanie rzeczywistości, ale cicho sza :P)
Lucy eM Ko - mam jedną parę karbonzów i niestety po intensywnym użytkowaniu przestały być równe, metal na czubku nie przechodzi równo we włókno węglowe tylko jest "schodek". Ogólnie da się używać, czarny kolor mi wręcz pomaga, bo zwykle nie dziergam z ciemnych włóczek - no ale fakt jest faktem, zużyły się za mocno :/
GaMo - gratuluję i podziwiam :)
Baboruda, nigdy za dużo skarpetek, co? :)
A.Bo - póki co, tfu tfu...
Lotto, zawsze można rozdawać/sprzedawać wyroby :)
Elu Kos, ja też kocham dzierganie, ale kasa na drzewach rosnąć nie chce ;) Przyjęłam metodę wkładania do koszyka i odczekiwania tydzień, jak mi nie przejdzie, to mogę kupić :)
Jago, Jolajko, dziękuję :)
Mej, znam znam ten generator, fajny jest, dzięki za przypomnienie :)
Doroto, dziękuję :)
Ula, ja nawet rozważałam takie koce na łóżka dzieci, ale oni nie będą traktować narzut w sposób pozwalający im przetrwać choć trochę, więc narzuty uszyłam z polaru, a resztki wyrabiam na mniejsze formy, które mniej się zużywają ;)
Step 7: Then click on the save template.