wtorek, 28 lutego 2012

28 - Prostota

Calorimetry- mininum formy, maksimum ciepła :)

27 - Odwrotna strona

Nie mogłam się zdecydować, co właściwie sfotografować. Ostatnio dziergam rzeczy dwustronne (a 2 czekają na zdjęcia i pokaz na blogu!) i tzw. lewej strony w nich nie ma.
Mogłabym pokazać bałagan w salonie, jako odwrotną stronę medalu, ale taka odważna nie jestem, żeby ponosić koszta sądowe spraw, które wytoczyłybyście mi na tle pęknięcia ze śmiechu lub wymiotów na drogocenny sprzęt.
Gdyby nie to, że poprułam swoje nieudane plątaniny, mogłabym pokazać jakieś UFO, czyli przeciwieństwo prezentowanych na blogu, zakończonych i w miarę udanych modeli.
Wrzucam zatem fotkę czegoś starego, co nadal bardzo lubię nosić. Kto bacznie śledził mojego bloga, wie zapewne, co to za ptica ;)
Nadal chętnie to noszę i mam ochotę na powtórkę z innej, cieplejszej włóczki (na zdjęciu - Kalinka).

Truscaveczka odpowiada

Patrycjo, jesteś mną??? Mam dokładnie tak samo :)
Kasiu, ja bardzo lubię przewracać kartki i strasznie mi się niszczyły.
GaMo - ja tylko w zakresie robótkowym jestem taka poukładana :)
Ann, biegusiem, biegusiem :) To bardzo pomaga w pracy :) Cieszę się, że ABC Ci się przyda :)
Persjanko, no właśnie :)
Gosiu, niestety, plik z marteretem po polsku wsiąkł. Ja zmieniłam komputer, a google documents mi zeżarły część zasobów :( Bardzo mi przykro, że tak się stało.
Magdor, wiedzieć co i gdzie to najważniejsze :)
Magotko, dzięki za dedykację, właśnie pozwijałam z powrotem kłębuszki resztkowe z kotka ;)
Grizoldo, bardzo dziękuję :) To dzięki Tobie się za to wzięłam :)
Magdo, to prawda, Attic24 pełen jest takiego właśnie dobrego ducha :)
Truscaveczka poleca
Dzisiaj blog pewnej fantastycznej projektantki, nieustająca inspiracja kolorystyczna, ciuchowa i wnętrzarska.

niedziela, 26 lutego 2012

26 - Organizacja

Jak ja lubię organizowanie, sortowanie, wkładanie do przegródek...




Truscaveczka odpowiada

DHF, masz rację. Świetne miejsce, dzięki raz jeszcze za polecenie go :)
Agnieszko, jak ja lubię organizację... A nie, to już pisałam ;) Zaletą posiadania pełnosprawnego męża jest masa czasu na radość życia ;)
Violu, cieszę się, że link Ci się spodobał :)
GaMo, widzę, że moje przeżycia z Człowiekiem-Tornadem to mały pikuś ;) Przynajmniej wie, że moteczki trzeba kochać i przytulać i nie można im robić krzywdy ;D
Anutku, dla Ciebie fotka: KLIK!

25 - Kiedy dziergasz

Opuszczam się w systematyczności, ale rodzina wygrywa z blogiem :) A gdy szykuje się nalot mojej dziergającej teściowej, muszę szykować się podwójnie starannie ;)
Gdy dziergam, mam pod ręką komputer, bo często nawet nie drukuję schematów, tylko uczę się ich na pamięć podczas wstępnej części projektu. Mam kawę, bo bez kawy, w trybie zombie, wiele się nie nadziergam. Nie uwzględniłam na zdjęciu Pana Syna, który kocha moje moje moteczki i nosi w objęciach ;)
Jak widać, dzieje się druga poduszka.
PS Dziewczyny z francuskim - próbowałam odpowiedzieć na komentarze w tym pięknym języku, ale tylko mersi boku jestem pewna ;) Gdybyście znalazły jakieś błędy/miały ochotę pomóc mi z poprawieniem pierwszej odpowiedzi, będę wdzięczna :)


Truscaveczka odpowiada

Dane, merci beaucoup. J'apprends lentement l'association des couleurs. J’espère que les prochains kits seront aussi réussis.
Jagno, Reni, Aniu - dziękuję :*
Agato Adelajdo - jak nie lubię koloru musztardowego, tak muszę przyznać, że z grafitem i bielą mu do twarzy :)
Magotkowo, mam oczy wypatrzone do cna przez ciebie ;) Świetna strona! Dzięki :)
Jolu, falujmy więc :)
Duditko, starsze niedawno dostało swój pierwszy aparat :)
Kasiu, mnie falowanie nie wychodziło, bo miałam gorszy wzór i wiecznie myliłam miejsca dodawania i gubienia słupków, ale teraz już opanowałam temat wystarczająco :)
Truscaveczka poleca
Dzisiaj polecam podręcznik drutowy online - mnie poleciła go kochana DHF :)

piątek, 24 lutego 2012

24 - Zbliżenie

 No jak się może skończyć sesja fotograficzna z ruchliwym maleńtasem u boku?
Maleńtas postanawia zostać gwiazdą :)
Poduszkę zrobiłam z Kotka, szydełkiem 4mm. Nauczyłam się falować dzięki tutorialowi z Attic24, linkowanemu przez Grizoldę. PanMąż, wróciwszy z pracy, porwał ją do testów i nadal drzemie. Chyba mu się spodobała równie bardzo, co i synowi :)

Truscaveczka poleca
Dzisiaj polecam Attic24, źródło nieustającej i wielobarwnej inspiracji szydełkowej - kliknijcie w zdjęcie, by się tam przenieść.

czwartek, 23 lutego 2012

23 - Inspiracja z ubrań

Nigdy nie wiem, co wrzucić do tych postów o inspiracji. Dlatego dzisiaj zdjęcie i polecajka z Wear Palettes, o. To blog, zawierający zdjęcia fajnie ubranych ludzi i paletki sporządzone z tych fotografii. Poniżej link do bloga.
Gdy klikniecie w zdjęcie, przeniesiecie się na stronę tej dziewczyny - Justyny B. z Ottawy :)

Truscaveczka odpowiada

Magdor, wiem, że wielka, ale już trochę schudłam ;) <żaaaaart>
Magotkowo, lubię muzykę z Tekstem. Przez duże T. I wykonywaną przez Mężczyzn i Kobiety, nie przez przypadkowe istotki ludzie ;) A co do kontrastów - po prostu spróbuj! Warto!
GaMo, ja też mam podstawkę z możliwością przytrzymania kartek - bossska jest :)
MaBo - zainspirowała mnie do bezwzrokowego dziergania opowieść Joanny Chmielewskiej w jej autobiografii - o niewidomej dziewczynce, dziergającej skarpetki na 5 drutach. To nie takie trudne - jak się okazało :)
Poplątany Świecie, link był w 21 poście ;)
DHF, może się doczekam i u Ciebie kontrastów :)
Bogaczko, wydawało mi się, że taki kocyk to tyyyyyyyyyle roboty... A tymczasem wcale nie :)
Deilephilo, siostro w kolorkach :)
Mirelko, ja od niedawna rozsmakowałam się w kontrastach :)

22 - Spóźniony kontrast

Kocham kontrasty, uwielbiam mocne, nasycone kolory i ich połączenia.
Przepraszam za wczorajszą nieobecność, różne domowe sprawy rozepchały się łokciami w mojej głowie, wypychając bloga poza obręb świadomości :) Odpowiedzi i polecajki w drugim dzisiejszym poście :)

wtorek, 21 lutego 2012

21 - Akompaniament

Dzisiaj o tym, czego słucham przy dzierganiu. Często oglądam coś na komputerze, bo większość rzeczy robię bezwzrokowo, ale bardzo lubię włączyć płytę z tym, czy owym.
To półka z moimi ulubionymi płytami. I królowa tej zbiorowości - Aga Zaryan.
Bez jej muzyki moje życie byłoby mniej pełne.


Truscaveczka odpowiada

JustMe - znam książki, przetłumaczone przez 2 osoby, nie trzymające spójności terminologii :/
Wełniana Skarpetko, to jest właśnie główny problem - że tłumaczenia robią osoby spoza branży.
Magdor, widziałam gdzieś w sieci fajne metody na chowanie nitek, poszukam ich, może coś przydatnego się trafi :)
Magotkowo, ja kończyłam filologię, a robię tłumaczenia. I nie pozwalam sobie na wypuszczenie tekstu z niesprawdzoną terminologią, zawsze dociekam i pytam fachowców... Na prywatnym profilu na fb prowadzę cykl "Tłumacze dokazują" - gdzie wrzucam kwiatki typu "kontener został zawieszony na grubym kablu" albo "to nie jest wiertnia, powtarzam, to nie jest wiertnia" (It's not a drill :P)
Kapsaicynko, te szwy to powód, dla którego wolę mieć 500 oczek na drutach ale nie zszywać :) Przymierzam się nawet do wrabianych rękawów :) A polskie książki wypożyczę chyba z biblioteki i postudiuję dla przyjemności :)
Persjanko, ja też nie cierpię chowania nitek :/ Cieszę się, że moja metoda Ci odpowiada :)
Truscaveczka poleca
O, znalazłam to chowanie nitek :)

poniedziałek, 20 lutego 2012

20 - Wykańczanie

 Ostatnio robię sporo rzeczy w kolorowe paseczki i męczą mnie zwisające przy brzegu nitki. No ileż można potem je chować i obrabiać brzegi? Zaczęłam więc chować nitki inaczej, na bieżąco.
Nitki delikatnie wplatam w paseczek danego koloru tak, by spotkały się na środku, i związuję węzłem płaskim, dobrze zaciskam i obcinam końcówki. Niemal tego nie widać, więc można zostawić tak, jak jest, albo obrobić w dowolny sposób :)


Truscaveczka odpowiada

Makneto, rozmawiałam z jednym wydawcą - i usłyszałam "Przecież już XX wydają takie książki, bez sensu!" Nie dał sobie wytłumaczyć, że tamte są niezrozumiałe, przetłumaczone przez ignorantów i przez to nieprzydatne.
Poplątany świecie, też chciałabym wznowień starej klasyki - z dobrymi zdjęciami. Ale... Patrz wyżej :/
Bryzeido, natentychmiast. Masz jak w banku posadę :)
Yadis, dziękuję ♥ Nawet nie wiesz, jak wiele dla mnie znaczy opinia osoby "z branży"!
JustMe - czasopisma przynajmniej mają spójną terminologię w opisach (o powtarzalności, braku aktualnych trendów i tak dalej nie będę pisać, bo to wszyscy wiemy). A zagraniczne książki są dostępne tylko dla tych, którzy znają język. I niestety nie jest to większość nawet.
DHF, bo ja zrobię "Accio łucznik" :P A środkowa włóczka to Ambiance Snowflake :)
Magdor, dziękuję :) Zupełnie zapomniałam!
Truscaveczka poleca
Bardzo lubię zaglądać na Loopknits :)

niedziela, 19 lutego 2012

19-Zasoby

Dzisiaj zdjęcie wycinkowe, bo zasoby są w bałaganie nie-do-pokazania.
Ale to się skoryguje. Jutro.

Z racji późnej pory odpowiedzi i rekomendacje jutro :)

sobota, 18 lutego 2012

18 - Branżowe książki

O książkach z naszej branży można by napisać całą epopeję. Pierwsze zachłyśnięcia - ileż tego jest! Jakie fantastyczne ilustracje! Pierwsze rozczarowania - całkiem niezrozumiałe!
Bo sprawa wygląda tak, że w Polsce nikt w zasadzie nie pisze książek o robótkach. Dlaczego? Nie mam pojęcia. Niemal wszystkie, podobnie jak większość schematów w czasopismach, to przekłady. Niestety - o ile miesięczniki trzymają formę i polegają na fachowych tłumaczeniach, stała jest terminologia o skróty, to już w książkach panuje wolna amerykanka. Wynika to, niestety, z polityki ekonomicznej wydawnictw. Tłumacz to tłumacz, nieważne, że nigdy nie miał w ręku drutów, nie widział szydełka i nie zamierza zajrzeć do czasopisma czy istniejącej już książki, by zaczerpnąć z niej terminologię. A jak już przetłumaczy, to po co szukać konsultantów i im płacić?
Ponieważ sama "robię" w tym biznesie, mam bardzo dobre doświadczenia - druga od góry książka na zdjęciu - "Jak samemu..." była tłumaczona przeze mnie i dwie inne osoby, ja konsultowałam i redagowałam opisy drutowe i szydełkowe. Jednak gdy widzę w książce "wł. z przodu" zamiast narzutu bo tłumacz nie skojarzył, że "yarn forward" to to samo, co "yarn over" (np. Kim Hargreaves używa tej terminologii), albo "nałożenie" zamiast "przeciągnięcia", to już wiem, że oczy wypłaczę nad daną książką. Jak już kiedyś będę miała Maskę Kasy, to nakupię sobie książek anglojęzycznych. Albo założę wydawnictwo, specjalizujące się w literaturze dla hobbistów. A póki co, zadowalam się zasobami internetu. Istnieje takie mnóstwo tutoriali i zbiorów wzorów - za darmo, całkiem legalnie dostępnych, że tylko czerpać pełnymi garściami. I linkować koniecznie, niech i inni mają dostęp do wyszperanych przez nas cymesów :)
Truscaveczka odpowiada

DHF, :*
Alicjo, bardzo lubię bieżniki - w tym jesteśmy podobne :) Nie mam jednak stolika (ani warunków) do ich rozkładania. Nie uśmiecha mi się zasłanianie ozdoby własną piersią, gdy nadciąga człowiek - tornado ;)
Magotkowo, obiecuję, że na razie zrobię przerwę z tymi stronami do zbierania ciekawostek. Dzisiaj ostatnia :)
Aga-cka, to jest wzór idealny, bardzo Ci dziękuję za wskazówki. Pisałam już wcześniej, że mnie zainspirowałaś, teraz udowodniłam, jak skutecznie :)
NietylkoSZALeństwo, widziałam na Twoim blogu, że szary i róż są ci bliskie :)
Mirelko, najpierw wybierz, czy czesz popracować nad jakością zdjęć (open...) czy dołożyć im ciekawy filtr lub ramkę (retro...). W edytorze możesz wgrać swoje zdjęcie i wypróbować różne opcje, a w tym drugim wystarczy klikać na miniaturki u dołu, wybierając odpowiedni efekt. Nie bój się próbować po omacku, nic przecież nie zepsujesz w razie pomyłki - a wszystko można cofnąć (w zakładce Redaguj).
Shilo, dzięki :) Nie chciałam, żeby był cukierkowy i chyba się udało :)
Lacrimo, dzięki :)
Truscaveczka poleca
Ostatni raz wam to robię ;) Oto Stumble Upon, strona, która sama wyszukuje ciekawostki z sieci na zadany temat. Można się do niej zalogować z facebooka lub zwyczajnie założyć konto. Kiedy zaczniecie przeglądać sieć, u góry okienka pojawi się paseczek z waszym nickiem, wybranym tematem i innymi parametrami. Od razu zaznaczam, że za pierwszym razem stumblowałam tylko "knitting" przez dwie godziny ;)

piątek, 17 lutego 2012

17 - Ostatni projekt w użyciu

Nie da się ukryć, że lubię rzeczy praktyczne i stosowalne, unikam zaś ozdób i kurzołapek. Dlatego praktycznie każdy mój wyrób jest namiętnie używany. Jak na przykład ten kocyk. Niby dla Poli, ale...


Pan Syn uznał go za doskonałą jezdnię dla swoich autek. Brrrrrrrrrrrrm!
Truscaveczka odpowiada

Kasiu, jesteśmy zgodne, nie ma o co się spierać :)
Magotkowo, i jak spanie? Wygospodarowałaś jakiś czas na drzemkę? :D
Poplątany świecie, mam jedwab z wełną, będą zeń skarpetki :)
Violu, spróbuj koniecznie, mnie potężnie zaskoczyły efekty zabawy balansem bieli :)
Truscaveczka poleca
Zdjęcia możecie obrabiać i online, ja bardzo lubię aplikację Pixlr.

czwartek, 16 lutego 2012

16 - Faktura


Lubię wyraźną fakturę materiałów. Nigdy nie fascynował mnie doskonale gładki jedwab, ale za rzecz z grubej wełny czy surowego lnu chwytałam szybciej, niż miałam czas pomyśleć. Kocham wełnę. Lubię włóczki o spoistości sznurka i wyroby z nich. Faktura niech będzie fakturą.


Truscaveczka odpowiada

DHF, cieszę się, że uczymy się razem :) Nie jestem samotna w mojej walce.
Ula, dobrze, że się odkleiłaś, miałabym na sumieniu Twoją (albo Twojej rodziny) śmierć głodową ;) A zdjęcia z komórki są zdjęciami z komórki, jak się nie ma pod ręką, co się lubi, to się lubi, co się ma pod ręką ;) Co potwierdza wpis Kasi ;) Kasiu, jednak różnicy na korzyść aparatu, zwłaszcza lustrzanki, nie da się zaprzeczyć, co? :)
Violu, zwykła cyfrówka też się da potresować. W menu na pewno masz balans bieli - jeśli zdjęcie ma głupie kolory, weź zwykłą białą kartkę i na nią nastrój balans bieli. Od razu polepszy się kolorystyka. No a potem zostaje jeszcze podkręcanie zdjęcia w Gimpie :)

Truscaveczka poleca
Jeśli już udało się wam oderwać oczy od Pinterest, możecie zrobić sobie dużą herbatę, wziąć zapas żywności na kilka dni i...

środa, 15 lutego 2012

15 - Nowa umiejętność

Przyszedł półmetek zabawy fotograficznej. Temat na dzisiaj to nowa umiejętność. Czego ja się nauczyłam ostatnio? Że aparat robi zdjęcia tak, jak mu każemy. Że światło dzienne jest niezastąpione, ale i przy sztucznym da się coś ugrać. Że dobra kompozycja zdjęcia opiera się na regułach matematycznych. Że horyzont powinien być poziomo ;) No i że dobre zdjęcie czasem potrzebuje delikatnego makijażu w programie graficznym ;)
A, zapomniałabym - że komórką nie da się zrobić porządnego zdjęcia. Ale można je przerobić ;)

Bardzo się cieszę, że wzięłam udział w tej zabawie. Jej celem jest uczenie nas, jak doskonalić swoje umiejętności fotograficzne. Nie chodzi o to, by na blogu umieszczać kolejne strzelone na szybko fotki w trybie automatycznym. Bez odpowiedniego zdjęcia nawet Gail z Malabrigo będzie wyglądała jak szmata.
Mam nadzieję, że i innym uczestniczkom wyzwania przynosi ono równie wymierne skutki. I że niedługo internet rozbłyśnie naszymi pięknymi zdjęciami :)

Truscaveczka odpowiada

DHF, gdzie się kupuje taką kratę? :D
Alicjo, zdecydowanie coś w tym jest :)
Ula, odkleiłaś się już? ;)
Magotkowo, mnie syn próbuje wygryźć, ale ja jestem twarda :P
Truscaveczka poleca
Ściągawka fotograficzna - czyli jak ujarzmić aparat :) Pochodzi z Living In The Stills.

wtorek, 14 lutego 2012

14 - Miejsce dziergania


Marzy mi się specjalny pokoik, nieduży, ładnie wyposażony i zaopatrzony w dźwiękoszczelne drzwi, a najlepiej otoczony polem siłowym. Żeby mi w nim nikt nie przeszkadzał. I żeby było cicho.
Póki co zadowalam się tym fotelem, podgrzewanym od tyłu 19 żeberkami kaloryfera. A biorąc pod uwagę, że pokój ma 16 metrów...

Truscaveczka odpowiada

Alicjo, nie zna życia, kto nigdy nie dziergał z maluchem (lub kotem) porywającym i plączącym włóczkę. I jęczącym ;)
Magotkowo, czasem myślę, że dzierganie bez dzieci musi być nudne ;)
Magdor - do czasu ;) Mnie też było łatwidj, dopóki Pan Syn nie zrobił się mobilny. Zwłaszcza na trasie ruter - zmywarka - zamrażarka - pralka - modem - dvd - puzzle z 2000 kawałków... Uff ;)
DHF, :*
Makneto, czy Judysia zamawia sobie ciuchy? Moja Olga wciąż ma nowe pomysły, co jej wydziergać :)
Anpar, cieszę się, że pomogłam :)
Persjanko, jeśli blog wyświetla się niewłaściwie, to pewnie masz Firefoxa. Spróbuj odświeżyć stronę i będzie ok.
Kapsaicynko, spanielowaty nie. Raczej jak sople lodowe. To wyjątkowo rogate duszyczki ;)
Truscaveczka poleca
Strona będąca tablicą korkową do przypinania fajnych zdjęć. Każda fotografia jest linkiem do strony, z której pochodzi. Zajrzyjcie, bo oczy idzie wypatrzeć. Link do kategorii szydełko :)

poniedziałek, 13 lutego 2012

13 - Inspiracja w domu


Pisałam ostatnio, że zaczęłam na nowo dziergać, gdy miała się urodzić Panna Olga. I to właśnie moje dzieci są moją domową inspiracją żeby szybciej dziergać, zanim zaczną jęczeć do wszystkich radości życia. Kiedy widzę, jak się bawią, sama czuję chęć do działania i do dania sobie odrobiny przyjemności :)




Truscaveczka odpowiada

Kapsaicynko, odpisałam na Twoim blogu :)
Poplątany świecie, wiesz, że dopiero od lat '40 XX wieku przyjął się róż dla dziewczynek i niebieski dla chłopców? Na szczęście zostały neutralne żółcienie, zielenie i pomarańcze :)
Wszystkim bardzo dziękuję za głosowanie i komentarze do paletek :)
Truscaveczka poleca
Dzisiaj ścieg patentowy. Wiecie, że powstała cała strona tylko jemu poświęcona?

niedziela, 12 lutego 2012

12 - Robótkowy prezent

 Czy ja wam pokazywałam ten kocyk? Ma wymiary 80x110, zrobiłam go z Kotka szydełkiem 5mm - i ma się on stać prezentem dla pewnego Kubusia.
Tak to jest z naszymi robótkami. Często wręczamy swoje wyroby różnym osobom, ufając, że sprawimy im radość. Często budzimy zachwyt, czasem nasze dziergotki trafiają do szuflady, a czasem... No tak, są tacy, którzy zwracają prezenty. Mnie też się zdarzyło dostać zwrot ;)
Kiedy jednak zastanawiałam się nad tematem na dzisiaj, zdałam sobie sprawę z dwuznaczności określenia "prezent robótkowy". Bo przecież to może być coś związanego z naszym hobby, coś, co my dostajemy od innych. Ja ogólnie nie dostaję zbyt wielu prezentów, jestem bardzo wybredna i wolę sama coś wybrać ;) Może niektórzy się boją :P A jak jest z wami? Czy wasi bliscy dają wam udane prezenty związane z waszym hobby?

A tu jeszcze coś. Z palety kolorów kotka, sporządzonej przez Kamini (mam nadzieję, że dzięki reklamowaniu jej nie będzie mi miała za złe) wycięłam zestawy kolorów i teraz myślę, jaki kocyk zrobić jako następny - chciałabym, żeby był typowo chłopięcy. Pomożecie? Który zestaw wam sie najbardziej podoba?
I jeszcze raport kocykowy:



Truscaveczka odpowiada

Urszulo, tamta zabawa nazywała NaBloPoMo i nie miała tematów na każdy dzień - ta wydaje mi się o wiele bardziej inspirująca :)
NietylkoSZALeństwo - już bliżej, niż dalej, czekaj cierpliwie, zanim poleci w świat, obfocę :)
Persjanko, identycznie, identycznie po prostu jest ze mną. Kiedyś umiałam nie robótkować całymi miesiącami...
Truscaveczka poleca
Dzisiaj polecam wam coś innego, niż zwykle. Często widzę na blogach zdanie "kolory inne w rzeczywistości" czy "nie udało mi się uchwycić koloru" - nie wspominając o wyjaśnianiu, że czarny źle się fotografuje. Czasem niektórzy próbują walczyć z tym podkręcając jasność zdjęcia, ale staje się ono mleczne i mało kontrastowe. Tymczasem można to zrobić skuteczniej i polepszyć ekspozycję, balans bieli i prawdziwość kolorów na zdjęciach.

sobota, 11 lutego 2012

11 - Praca w toku

Dzisiejszy dzień ma hasło "praca w toku" - work in progress. Zdarzyło mi się kilka razy w życiu nie mieć nic na drutach/szydełku/igle. Jako dziecko i nastolatka trochę dziergałam i wyszywałam, potem czas na rękodzieło skurczył się kosztem czasu na zakochanie ♥ Kiedy okazało się, że na świat przyjdzie Panna Olga, wzięłam się znów za dzierganie. Pamiętam jeszcze stronę internetową, bodajże nazywała się moje swetry (i nie mam na myśli bloga, który teraz funkcjonuje). Zawierała szkicowe schematy różnych sweterków i to z jednego z nich korzystając wydziergałam maleńki żółty sweterek. A potem już poszłooooo...
Ciągle coś robię. Jeśli akurat odpoczywają szydełko i druty, bawię się filcem, papierem czy szmatkami. Nie wszystko nadaje się do prezentacji, ale wszystko sprawia mi przyjemność. Lubię origami, modelinę, ale także gotowanie, czyli rękodzieło nieco inne...
No a poza tym mam dwójkę dzieci - a to oznacza, że praca nad ich wychowaniem, doprowadzeniem do szczęśliwej dorosłości poprzez - na ile to możliwe - radosne dzieciństwo, trwa nieustająco.
Bez pracy nie ma kołaczy - mówi przysłowie. A ja mówię - praca napełnia życie radością, satysfakcją i pozwala docenić lenistwo :)
Miłego robótkowania, Kochane i Kochani!



Truscaveczka odpowiada

DHF, futerał to prostokąt płótna leżakowego, obszyty zygzakiem - nic skomplikowanego :)
Milu, to gazetownik, kupiony za grosze w Biedronce. Widziałam też takie w PEPCO i na allegro.
Truscaveczka poleca
Dzisiaj w tym dziale blog niepolski, ale miejsce przeze mnie ukochane. Niezwykła prostota projektów Mollie, darmowe drukowanki i ciągły dopływ inspiracji powodują, że ciągle tam wracam.

piątek, 10 lutego 2012

10 - Robótkowa torba

Może niezupełnie torba, ale... Tu właśnie mam bieżące robótki. A Pan Syn ma lepszy kosz, aczkolwiek  z mamusią podzielić się nie chce.
A kocyka przybywa, ma już całe 71 cm :)




Truscaveczka odpowiada
Urszulo, może i Ty dołączysz do zabawy? :)
Shilo, wypatrzyłam linkę na chustoforum i się zachwyciłam :)

Truscaveczka poleca
Blog mojej najlepszej przyjaciółki wśród dziergaczek i najlepszej dziergaczki wśród przyjaciółek :)

czwartek, 9 lutego 2012

9 - Dłonie

Tylko jedna, mój rachityczny statyw się rozkraczył. Z narzędziem zbrodni.

A kocyk ma już 62 centymery :)


Truscaveczka odpowiada
BogaczKo, faktycznie Lanagold dobra i tania, świetnie się sprawdza w robocie :)
Makneto, warto spróbować :)


Truscaveczka poleca
Chyba zacznę taki cykl :) Bo trafiam ostatnio na tyle cudnych miejsc w sieci - miejsc, których być może niektórzy nie znają :) Dzisiaj blog chustowej koleżanki:

środa, 8 lutego 2012

7 - Materiały

O włóczkach mogłabym w nieskończoność... O wyższości wełny merino nad zwykłą, o tym, że czysty akryl to nie materiał na odzież, że bawełna i wiskoza chłodzą... Ale wklejam tylko zdjęcie jednej z milszych mi włóczek - grubej, mięsistej i ciepłej Lanagold Alize.
A polokocyk rośnie - już 42 cm ze 140, czyli jedna trzecia za mną :)




Truscaveczka odpowiada
Melmire, cukierki z lukrecji? ;)
NietylkoSZALeństwo, podpuściły mnie dziewczyny z Chustoforum ;)
Zakochana, wrzuciłam Twój blog do czytnika :)
Haniu, Kryniu, Reniu, Bryzeido, Monimarce, dzięki :) Wszystko przez to, że nie mogłam znaleźć wygodnego szydełka.
Nutinko, jeśli pogotujesz za długo, odbarwi się. Ja gotowałam do momentu, aż modelina zaczęła bąbelkować powietrzem na powierzchni.
Gabrielo, mnie podobają się takie - klik! Chyba zrobię je w następnej kolejności :)

wtorek, 7 lutego 2012

Zamiana - 8 - wyzwanie

O materiałach jutro. Dzisiaj moje wyzwanie :)
Ponieważ źle mi się robi gołymi szydełkami, zaczęłam szukać takich z rączką. Już-już klikałam "Kup teraz" gdy przypomniało mi się, co widziałam na etsy... Ja co prawda z fimo nie miałam przyjemności, a już na pewno nie umiem takich cudeniek robić, ale przecież nie dam się materii! Wyciągnęłam modelinę, podłubałam - i mam :)

Najpierw powstała zebra (4,5mm) - niestety, okazało się, że dość długi, ozdobny koniec jest za ciężki i musiałam się go pozbyć. Może jeszcze jakoś zamaskuję ten wystający ogonek. Marmurek to 4mm i wyszedł idealnie, nie za gruby, nie za ciężki, z wygodnym siodełkiem dla kciuka. Wygotowałam przez kwadrans na wolnym ogniu, koloru nie straciły.



Truscaveczka odpowiada
Kapsaicynko, w tym rzecz - to moja siostra mi te zestawienia robi ;) A kocyk już trzeci powstaje, tym razem jednak innym wzorem, Agnieszka zainspirowała mnie do zmiany :)
Alicjo, dzięki za linkę. A wool eater to mój następny projekt, chcę zrobić tym ściegiem poduszkę dla synka z kolorowych resztek.
Haniu, bardzo miło - a wiesz, jak się super robi z nogami okrytymi robótką? ;)
Violu, dzięki, to resztki i bieżące włóczki - wszystko kocykowe w zasadzie :)
Bryzeido, to nie daty - u mnie się tak złożyło akurat - to odcinek czasu (przecież luty nie ma 30 dni ;))
Poplątany świecie, mam nadzieję, że się szybko uwinę :)

poniedziałek, 6 lutego 2012

6 - Kolor

Kolory nie są moją mocną stroną. W ubraniu trzymam się zapisanej na dysku i wykute na pamięć palety dla typu "lato", w robótkach... No cóż, korzystam z pomocy siostry albo zaglądam na stronę Colourlovers, którą dzięki niej odnalazłam :) Można tam sobie na przykład komponować takie paletki:
Girlish_Blanket
W moim koszyku z robótkami obecnie króluje róż - bo i polokocyka przybywa. Polokocyk, bo dla Poli, która zamówiła go na prezent :)



Truscaveczka odpowiada
Ann, Elu, Aniu, ja kotka używam tylko na kocyki/poduszki. Na sweterek szkoda roboty, bo się szybko mechaci w strategicznych miejscach - ale koc używany jest inaczej, nie zalicza rytmicznego pocierania (jak pachy czy biodra) a na grubym szydełku (u mnie 5mm) wychodzi miękko i przyjemnie. Na odzież stosuję wełnę lub jej dobre mieszanki i bawełnę (lub mieszanki).
Lorki, poprawiłam, dzięki :)
Alicjo, realnie oceniam swoje możliwości :) A na drutach też kocyk można zrobić, popatrz na Rav, jakie tam są świetne pomysły :) Ja robiłam Cerys na przykład, świetna zabawa :)
Persjanko, dzięki :)
JustMe, no właśnie.
Agatko, może Wool eater? Wtedy nieważne, że różne odcienie bieli ;)

niedziela, 5 lutego 2012

5 na 5

Piąty dzień to dzień zamierzeń. Wczoraj zaczęłam coś - 5 kolorów Kotka, szydełko nr 5, 5 dzień wyzwania fotograficznego:
Kolory od słońca zżółkły, gdyby nie stado chorych dzieci, w tym wszędobylski roczniak, może bym pokombinowała, ale musicie się zadowolić tym, co jest ;)
No, dobra, dorzucę wizję z komórki:
Kolory (przynajmniej u mnie) całkiem naturalne. Jeśli wskoczycie na aukcję Kamini na Allegro, to te różowości to 19-2234 i 19-2235 :) Kocyk ma mieć 110x140 cm, więc większy od poprzednich. Mam jednak wrażenie, że tym v-ściegiem szybciej się robi.


Truscaveczka odpowiada
Alicjo, link do Agi wkleiłam właśnie dlatego, że tak metaforycznie potraktowałam hasło na dzień 4 ;) Ale zdjęcia nie było. Z zewnątrz (w sensie spoza domu) nic nie przynoszę, bo jestem wizualnie i estetycznie słabo rozwinięta. Nawet gdy coś wypatrzę, wypada mi z głowy. Taki inżynier Mamoń, rozumiesz.
Lauro, ja od kilku dni mam wielkie oczy :) I zamierzam z szydełkiem zakumplować się bardziej.
Kapsaicynko, ACTA nie zgarnia, ACTA pozwala innym na cenzurę, posadzenie za niewinność i takie tam atrakcje. Może jednak polscy politycy nabrali rozumu... Oby!

sobota, 4 lutego 2012

piątek, 3 lutego 2012

Niewidzialne skrócone rzędy :)


Czegoś takiego jeszcze nie widziałam. Serio. To jest idealna metoda na skrócone rzędy, muszę koniecznie ją wypróbować. Kompletnie nic nie widać i zero dziur!
A teraz kolejny dzień wyzwania foto, czyli "Stary ukończony projekt". Najstarszy (z dorosłych czasów dziergania) leży w piwnicy, więc będziecie musieli zadowolić się czymś innym :)

To moja ukochana bluzka z Loreny, zrobiona na drutach 4mm :) Noszę ją latem nałogowo, jest wyjątkowo chłodząca :) Chyba w tym roku zrobię sobie coś z tej rewelacyjnej włóczki :)


Truscaveczka odpowiada

Gabrielo, schudłam 20 kilo, ale niestety, zimą ciężko jest pracować nad linią. No nic, już mam plany na wiosnę :)
Kapsaicynko (omamuniu, jaki świetny nick!), moja córka też składa zamówienia :) W kwestii skarpetek - koniecznie!
Lorki, porządek musi być, ale głównie w schematach i narzędziach ;) A od cienkich szydełek bolą mnie ręce, mam nadzieję, że takie z rączką się sprawdzą. 
Scriptorio, dzięki za namiary, wypróbuję clovera. Addi mam, ale mi nie pasują za bardzo.
DHF, może uszyj sobie porządne etui na to, co nie mieści się w twojej magicznej walizeczce ;)

czwartek, 2 lutego 2012

Wyzwania foto dzień drugi

Czas na narzędzia potrzebne do dziergania. Najpierw chciałam zrobić efektowne zbliżenia czubków drutów czy motka włóczki, ale po chwili pomyślałam - myśl szerzej. I pomyślałam, że narzędzi krafciarskich mam więcej, o:
1. Kawa, koniecznie z mlekiem gryczanym. Czekoladki na obrazku tylko, bo nie chcę dziergać coraz większych modeli ;)
2. Komputer z internetem - bo to tam znajduję nie tylko schematy i sklepy z włóczką, ale Was, które mnie inspirujecie do działania, poszukiwań nowych technik i motywujecie do kończenia moich wyrobów :)
3. ravelry.com - bez niego nie umiem już żyć - to niezwykle potężne narzędzie do wyszukiwania włóczek i ich zamienników, schematów, technik...
4. Narzędzia same w sobie, spoczywające bezpiecznie w uszytym przez moją zdolną krafciarsko mamę :) Po kolorze żyłek widać, że głównie addi, choć mam i niezwykle czubate druty KnitPro :)

Przy okazji pytanie: szukam dobrego szydełka 4,5mm z rączką - jaką markę polecacie?


Truscaveczka odpowiada
Elciu, a więc nie jestem jedyna :) Synkowi nie przeszkadza nawet, że ruszam rękami, a ja mam dwie korzyści - spokojne dziecko i spokój do dziergania :)
Hrabino, dziękuję :)
Makneto, pędzę zobaczyć :)
GosiuB - oj tak, "niewinny jest, kiedy śpi", bo jak już wstanie, to drżyjcie narody :)
DHF, może dołączysz?
Persjanko, co do babciowania, to poważnie porozmawiaj z synem ;) A z angielskim - robię, co mogę :)

środa, 1 lutego 2012

Miesiąc zdjęć krafciarskich

Znalazłam coś takiego:

Na blogu Untangling-knots zaczęła się zabawa w fotografowanie - codziennie przez 30 dni trzeba opublikować 1 zdjęcie. Bardzo chcę wytrzymać i codziennie coś tu wrzucać :)
Numer 1: Trus w akcji (ze śpiochem w ramionach)



Truscaveczka odpowiada
Antosiu, Bogaczko, cieszę się strasznie, że utrafiłam z publikacją w czas, kiedy Wam się przydała :)
Gabrielo, to z Twojej inspiracji powstał autopilot, dzięki za motywację :*
Krysiu, bardzo miło mi to słyszeć :)
Anno, to na co czekasz? Do skarpetek przystąp! ;)
Meta, rób, rób, to bardzo łatwe :)
Magdor, a wiesz, moja koleżanka (a zarazem moja nauczycielka z liceum) umiała na drutach TYLKO skarpetki. Przerobiła na 30 par skarpetek wielkie swetrzysko i nosiła te skarpety zamiast butów po szkole ;) 
Ann, Persjanko, dziękuję :) Staram się być pomocna :) Pamiętam przy tym, że nie każdy zna angielski i sprawnie śmiga po guglu, dlatego publikuję takie kompendia, lekko przefiltrowane przez moje doświadczenia :)
Step 7: Then click on the save template.