A ja tu zamiast pichcić, mrozić upichcone, piec i dekorować... No co tu dużo gadać, kicham i prycham. Żeby się tak przeziębić w kluczowym momencie... Ale wiadomo, kto ma pszczoły, ten ma miód, kto ma dzieci, ten ma
Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Jak się odpoczywa (choćby i chorując), można co? Tak, właśnie - dziergać! Trzeba było naprędce skombinować zestaw pierwszej pomocy...
Skończyłam kilka rzeczy ostatnio, ale będę je pokazywać stopniowo, przy okazji dodając po parę słów komentarza. Bo to i włóczki nowe potestowałam, i wzory nowe i te starsze...
Dzisiaj więc prezentacja mojego sweterka. To pulower oparty na wzorze Flax Light, jednak układ kolorów wzięłam ze swetra Frosty Acorn.
Mój sweter wygląda tak.
Wydziergałam go z dropsowej Flory i muszę powiedzieć, że będzie to moja zdecydowanie najukochańsza włóczka w tej grubości (fingering). Jest mięciusieńka, nie gryzie (uwaga, to musicie przefiltrować przez swoje odczucia, ja generalnie za gryzące uważam włóczki od poziomu wełen estońskich i litewskich ;) ), dzianina bardzo dobrze i miękko się układa. Na pewno będę robić z niej jeszcze jeden sweter (mam już kupioną, do końca grudnia jest promocja na włóczki z alpaką).
Jeśli chodzi o wzór, mam nieco mniej zachwytów. Jest dobrze opisany, to fakt. Jednak okazało się, że panel ze ściegu francuskiego niemiłosiernie ściąga zewnętrzną część rękawa i po drugiej stronie powstały "jęzory" zachodzące na dłoń. Teraz zastanawiam się, czy podwinąć po prostu mankiety (bo rękawy są delikatnie za długie, takie planowałam) i twierdzić, że taki fason, czy jednak spruć i przerobić sam mankiet. Mogłabym też w sumie agresywnie zblokować i uformować mankiety. Sama już nie wiem. Ale nieco mnie na razie odrzuca, wykończenie sweterka szło na drutkach 3mm i same rozumiecie ;)
Całość wydziergana na drutach 3,75mm. Fioletowej włóczki zużyłam jeden motek i trochę, szarej - 5,5 motka, pulower w rozmiarze 48. Włóczka więc miło wydajna i przy obecnych cenach - bardzo ekonomiczna :)
Mam jeszcze do pokazania kilka czapek, ale czekam na jakiś dzień z odrobiną światła, bo póki co ciemno jak w jaskini...
Swoją drogą - wygląda na to, że na instagramie większość ludzi ma studia fotograficzne, namioty bezcieniowe i tak dalej. Wszyscy mają tak jasno :/ A ja się szarpię ze złapaniem choć promyka światła w moich zdjęciach. I nic.
Basiu, a Ty nie planujesz takiego komina? Ja się mu oprzeć nie mogę :)
Elu, cieszę się, że sobie poradziłaś :)
Danielu, bylebyś podał źródło :)
3>
8 komentarzy :
Bardzo fajny sweterek, dzięki za recenzję włóczki, jak tylko znajdę jakiś fajny projekt to ją wypróbuję. Już limę bardzo lubię, a to ten sam skład tylko cieńsza.
Świetny sweterek. Dużo zdrówka :)
sweterek jest po prostu świetny :) ciepła herbatka z cytryną i mnóstwo dobrej energii mam nadzieję, ze postawi Cię na nogi :)
Zdrowiej szybko :) Dziękuję za recenzję, włóczka rzeczywiście fajna. A rękawy to ja bym zdecydowanie poprawiła... :)
Piękny, teraz jest moda na swetry w szarości!
Zdrówka zdrówka życzę :) Sweterek uroczy, a co do rękawów zmieniłabym same mankiety na ściągacz żeby lepiej trzymały nadgarstek. Kolory moje ulubione. Pozdrawiam serdecznie EWA
Ładnie dobrałaś kolory bardzo mi się spodobały:) Co do komina to nie kuś bo mam za dużo;) pozdrawiam
Sweterek jest prześliczny :)
Prześlij komentarz