To futerał zrobiony przez moją bardzo rozszydełkowaną i utalentowaną mamę :)
Kord, szydełko 1,5 mm, podszewka z tkaniny.
Barbaro, Igor=wigor :)
Tkaitko, moim głównym czasopożeraczem jest praca zawodowa (tłumaczenia), dzieci to pikuś przy tym. Pan Pikuś.
Kachazet - nie chcem, ale muszem :)
CU@5 - pewnego dnia... Bo póki co robię po 2 rządki kamizelki dziennie :(
Urszula, Grażyna, dzięki :)
Agato, mój spamożer nadgorliwie zjada potrzebne rzeczy, więc nie wiem, co gorsze ;)
Artesanko, walczę, walczę :)
8 komentarzy :
Mama też zdolna.fajny futerał.Mam do Ciebie pytanie,czy nie przetłumaczyłabyś na polski tej tuniki? http://www.garnstudio.com/lang/en/visoppskrift.php?d_nr=89&d_id=24&lang=us.Bardzo proszę.Pozdrawiam
Widać pewne zdolności się dziedziczy po rodzicach:)Pozdrawiam
No to czekamy, aż przyjdzie dzień, w którym pokażesz co wydziergała córcia. W końcu talenty (na szczęście)się dziedziczy.:)
Ty przynajmniej miałaś po kim talent odziedziczyć :). Urocze etui :)
Witaj i na blogspocie :)
Pozdrawiam
Widać po kim odziedziczyłaś zdolności :))) Synuś pięknie rośnie. No a jeśli imiona dają jakieś cechy i wigorek zostanie, to nie będziesz się nudzić na pewno :))
Wielu radosnych chwil
na Święta Wielkanocne;
serdecznych spotkań rodzinnych
i smacznego jajka
szczerze życzy
Wioletta
zdolna masz mamę-pozdrawiam
Prześlij komentarz