Działam pasiaście

Zrobiłam porządki we włóczkach. Muszę pozbyć się dwukilogramowej torby z resztkami, których zużyć nie mam zamiaru (właściwie wyłącznie akryle). A co mam?

• 2 motki Alize Viscoze (200g)
• 3 motki białej i 3 wiśniowej sonaty (600g)
• resztki australa i first class (zapasowe rękawiczki dla Miss Olgi wróżę ;) )
• 2 motki luny ecru (100g)
• 2 motki sirdara snuggly (100g)
• 3 motki tweedu Inter-Fox (150g)
• 1,25 motka snowflake ambiance (62 g)
• 1 motek evelyn (50g)
• 1 motek merio bulky (100g)
• 0,8 motka kashmiru himalaya (80g) - chyba kosz, kłaczy się nieziemsko
• resztki oliwii w niepasujących kolorach
• 1 motek shetland wendy (25 g)
• 3 motki purple heather four ply patonsa (75g)
• 4 motki niebieskiej i 4 granatowej włóczki skarpetkowej z lidla (400g)
• 3 motki kimono hayfield (150g)
• 4 motki authentic cotton rich hayfield
• jakieś 150g medusy w różnych, pasujących kolorach

A co zrobiłam z resztkami supreme i camilli?

 

Powstaje właśnie top dla Miss Olgi. Plażowa bluzeczka bez pleców będzie :)

Truscaveczka odpowiada

Anulinko, najwięcej zabawy to jest z wybieraniem kolorów :)
Lete, ja nie mam z czego - akryl mnie brzydzi ostatnio.
Mumumko, Theli, dzięki za kolejne linki :)
Lamiko, koniecznie! Kolorowe zabawki są super :)
Fiubździu, a może czas na przyjaźń z szydełkiem? :)
Mięto, zatem łap za szydełko i zaspokój potrzeby dziecka! :)
Kryniufu, tylko koniecznie pochwal się efektem :)
Melmire, cieszę się, że się przydałam :)
Kruliczyco, koniecznie, świetna ta stronka z paseczkami, prawda? :)