Ale i na maszynę coś wrzuciłam. Wczoraj DHF pokazała szykowny komin z pięknej tkaniny w krateczkę. Ponieważ jednak ja potrzebuję czegoś znacznie cieplejszego, przekopałam Pinterest i znalazłam taki fajny tutorial na komin - prosty, ale bardzo inspirujący. I jest - z białego polaru i dzianiny wiskozowej (to za już na szczęście była duża bluzka, którą naszałam w ciąży).
Marrocanmint - w sumie jedno i to samo, tylko z róznych krajów :) Znajdź mi kulturę Północy, któa nie czci tego momentu zwrotnego w Naturze :)
Domu Mokoszy - znalazłam informację o piątku w jakimś źródle, ale być może to przekłamanie, nie wiadomow sumie, jak nasi praojcowie liczyli czas.
Leno, dziękuję :)
8 komentarzy :
bardzo fajny taki szyty komin :) i skarpety zapowiadają się świetnie ;) ja ze skarpetami do spania mam tak, że jeszcze nigdy mi stóp nie rozgrzały :)
Ajaj, jaki wzorek! I to od samego początku! Podziwiam. Ja nienawidzę warkoczy, jakoś nie da się poprawić tempa i w dzierganiu wlokę się jak mucha w smole... Drut do warkoczy zawsze pałęta się nie tam, gdzie powinien, wbity we włosy zawsze kiedyś wyleci i się zgubi. Podziwiam cierpliwość!
z tą małżeńską miłością i stopami tak właśnie jest :-D na grzanie stóp najlepsza jest miłość psia. jednak przy dużych psich, miłość ta bywa ździebko ciężka :-D
a tutorial do skarpet taki foto, nie wideo gdzieś jest?
dzięki moim lokalnym lumpkom zostałam właścicielką kilograma włosia z islandzkiej owcy :-D zwanego Plötulopi i teraz nie wiem, czy da się całe skarpety drutami na żyłce wyprodukować, czy nie bardzo :-(
O takiego komina jeszcze nie widziałam, super, pozdrawiam :))
Wspaniały i cieplusi, pozdrawiam
Miło wiedzieć, że nie tylko ja śpię w skarpetkach ;-)
skarpetki bardzo ciekawy początek, kolor naprawdę śmietankowy, taki konsumpcyjny.A maszynę okiełznałaź na 6,śliczne.
Oj, skarpetki fajnie się zapowiadają a takiego, szytego komina jeszcze nie spotkałam:)
Pozdrawiam, Marlena
Prześlij komentarz