Zasada jest prosta - we środy publikujemy posty pokazujące, co czytamy i co dziergamy, a następnie link wrzucamy Maknecie w komentarzu :)
Książka (od jakiegoś czasu w postaci czytnika) towarzyszy mi od zawsze przy robótkach. No po prostu samo machanie drutami jest zbyt monotonne ;) Tylko przy skomplikowanych ażurach robię wyjątek i dziergam bez czytania, z audiobookiemlub telewizorem ;)
U mnie dzierga się komin dla małej Ani - a czyta (w końcu) Larsson. Dlatego też wzór komina, notowany pilnie w kajeciku, nazwałam Lisbeth. Bo to fajna postać jest ;)
Planuję skończyć robótkę w tym tygodniu, mam nadzieję, że przed weekendem - bo mam jeszcze do zrobienia parę rzeczy, a tu już grudzień na nosie!
Ennaven, dziękuję, nic nie zrozumiałam, ale nie szkodzi. Widocznie koraliki to nie moja bajka :P
Kasiu J. - myślę, że można by zrobić go, dodając po 2 rzędy w poszczególnych sekcjach - robiony jest od góry, więc może wystarczy jedno-dwa dodatkowe dodawania oczek?
Iris, fiolet jest świetny, nie tak ostry jak na zdjęciach - ale wiadomo, niełatwo się fiolety fotografuje ;)
---
I jeszcze jedno: czy też tak macie, że odpisujecie na maile czytelniczkom i nie dostajecie w zamian nawet zdawkowego "dzięki"?
15 komentarzy :
Muszę w końcu sięgnąć po tę trylogię, bo Lisbeth filmową graną przez Noomi Rapace bardzo polubiłam :)
Fajnie wygląda ten komin :)
Może też dołączę do akcji?
Przeczytałam tylko pierwszy tom, jak dla mnie - zbyt sadystyczne. Akcja Maknety bardzo fajna, już się zgłosiłam ;)
Komin bardzo fajny, dwu i pół letnia Marysia mówi na takie urządzenie - dym. ;)
Niezmiernie się cieszę, że się przyłączyłaś. Co do linku, to lepiej wykorzystać opcję Add your link i w ten sposób dodać od razu ze zdjęciem.
Nie próbowałam nawet czytać Larsona, bo dla mnie zbyt drastyczne. Kominek zapowiada się fajnie.
pozdrawiam
Ja przy dzierganiu czytać bym nie mogła:)Za to na tapecie są audiobooki:)A trylogię bardzo polecam,też w wersji do słuchania była i rewelacyjny kryminał:)
Mamy. I strasznie mnie to wkurza. Chociaż zdarzają się wyjątki (ostatnio poprosiła mnie o kontakt jedna z czytelniczek, i mimo że nie mogłam jej pomóc tak jak mnie prosiła, ale udzieliłam innej podpowiedzi, to miło podziękowała.)
Ps. Larssona nie strawiłam. W drugim tomie się wściekłam na reklamy bezczelne, i przestałam czytać.
Nie czytalam Larssona. Moze kiedys sie skusze :))
Www.kruchaszarlotka.blogspot.com
Ja też na początku nie ogarniałam, można sobie pomalować końcówki żyłki na początku, żeby się nie myliło.Najlepsza oczywiście metoda prób i błędów :D
¨przyznam sie, ze przy dzierganiu nie umiem czytac. Ty chyba jestes superwoman.Pozdrawiam hardaska
Truskaveczko! Kiedyś tłumaczyłaś wzory> I w związku z tym zwracam się do Ciebie z pytanie. Czy mogłabys przetłumaczyc to:
http://www.ravelry.com/patterns/library/heartwarmer-4
To jest darmowy wzrór. ja go przetłumaczyła, ale mamkłopoty ze zrozumieniem rzędów skróconych....Pomożesz?
Anka
Larssona nie czytałam. Przeczytałam w komentarzach, że drastyczno-sadystyczne, chyba się nie skuszę na razie.
Komin bardzo fajny!
Całą trylogię pożarłam dosłownie ;) nie mogłam przestać czytać, ale wcześniej obejrzałam i wersję "hamerykańską" i całą trylogię w wersji szwedzkiej. Genialna jak dla mnie historia, ale ja lubię takie ciemne momentami drastyczne kryminały. Książki wszystkie polecam.
Kiedyś sama byłam jedną z nie-zawsze-odpisujących-od-razu czytelniczek (płonę autentycznie ze wstydu). Odkąd sama dostaję podobne maile bez odpowiedzi zwrotnej - staram się już tego nie robić więcej... Punkt widzenia zależy widać od strony po której się siedzi.. ;)
A swoją drogą to jak Ty to robisz, że czytasz i dziergasz jednocześnie???
Pozdrawiam :)
Ja trylogię Larssona pochłonęłam dosłownie - w formie audiobooka - podczas dziergania oczywiście:)
Lubię takie klimaty a Lisbeth to zdecydowanie fajna postać.
Larsson to był pierwszy skandynawski pisarz jakiego zaczęłam czytać i po prostu uwielbiam. Polecam też Camille Lacberg i Jo Nesbo innych jeszcze nie czytałam, ale póki co jestem zachwycona skandynawskimi kryminałami. A poza skandynawskie to jeszcze Simon Bennet i tam dopiero są drastyczne opisy (przeważnie zwłok).
A poza lekturami to często tutaj zaglądam i podziwiam, ale raczej jestem z tych czytającch niż komentujących. Pozdrawiam
Prześlij komentarz