


Czapka z Cotton Merino Dropsa, synek nosi ją chętnie, bo jest bardzo delikatna i gładka w dotyku.

Przecudnej urody Pome leży niestety w szafie, bo córce zjeżdża z głowy, nadając właścicielce wygląd krasnala, a mnie nie pasuje, wzdech.

Czapka creeperowa, nigdy więcej intarsji w okrążeniach, brrr. Następnym razem wyhaftuję, filc naszyję, cokolwiek, byle nie to!
Czapeczka z Daisy dla nowonarodzonej córeczki mojej licealnej koleżanki :)

Cool Wool jeszcze raz, tym razem wzór zmodyfikowałam i wyszedł prawdziwy beret. Dziergałam z Alpaki Royal.

Czapka KAL-owo - urlopowa z resztek Limy.

Zamiast czapki cieplusieńka opaska z Merino Extra Fine Dropsa.

I jeszcze jedna z Nepalu.

Lucy, mój ulubiony amarant :)
Małgosiu, kolorem roku Pantone jest marsala, to też jakiś rodzaj różu, może dlatego :)
Robótkowy kuferku, z całą mocą polecam wzór, jest świetnie rozpisany i dzierga się sam ;)
Deilephilo, sztuka polega na tym, że to nie ściągacz :) Robię 3-4cm samymi prawymi w okrążeniach (czyli ściegiem pończoszniczym), jeden rządek lewych i znów tyle samo pończoszniczym. Podwijam i przerabiam oczka z drutu, przebijając się jednocześnie przez oczka brzegu podwinięcia (myślę, że podszyć też można). Potem druty na grubsze i lecimy dalej :)
Kasiu J., prawda jest taka, że u mnie w domu nikt nie umie robić zdjęć :/ Zawsze poruszone, słabo wykadrowane, więc wrzucam tylko to, co się nadaje ;)
Amanito, a jaki róż noszą jesienie? Łosoś? Puder?
Korespondentko wojenna, piąteczka!
Joanno T., dziękuję :)