Ale nie daję się, nie da się żyć bez dziergania i czytania, prawda?
Na szczęście da się robić jedno i drugie naraz - no, może nie przy szydełkowaniu gwiazdek, ale zdecydowanie przy drutach, zwłaszcza, jeśli robi się otulacz bardzo prostym ściegiem - brioszką - Brioche Twist Cowl.
Pamiętacie, że wydziergałam córce czapkę Autonomous i szalik Harbor Scarf?
No to ma do kompletu rękawiczki Spruce Tree Mittens.
Włóczka to Merino Exclusive z 3 ściegów, druty 4mm.
Lamiko, ja chciałam zrobić takie mikroskopijne na choinkę i też mi nie idą, nie jesteś sama ;)
A.Bo - fajnie :) Masz już upatrzony wzór?
Lucy, iSlandzka :) Mnie już w palce weszła, choć na początku głupiałam - jak to właściwie zrobić? Ale teraz robię odruchowo i bardzo sobie chwalę :)
Ewo, kolor jest bardzo fajny, taki róż z koralem, bardzo lubię takie żywe barwy :)
Knitologu, polecam się na przyszłość, szykują się pięty w skarpetkach :)
Gackowo, pochwalam porywanie :) Fajny jest, co? :)
3 komentarze :
hmmm... Zawsze mnie zadziwia jak można pogodzić dzierganie, czytanie i cały dom na głowie. Ja ledwo zawiozę dziecko do przedszkola, wrócę do domu z zakupami, zorganizuję obiad a 12 już mnie sama dogoniła. Podziwiam podziwiam. A rękawiczki bardzo ładne:)
U nas też brak galowych ubrań, ale na szczęście nie są zbyt często potrzebne :)
Brioche uwielbiam,rękawiczki śliczne! A wzoru na skarpety jeszcze nie mam.
Pozdrawiam serdecznie!
Sliczny, nienachalny szlaczek maja te rekawiczki. Chyba i mi pora troche rozweselic te czy inne mitenki. Troche leniwa jestem, robie gladko, a i tak sie podobaja i sa rozchwytywane. To oczywiscie mniej motywuje do wzorków ;)
Prześlij komentarz