Alpaca DROPSa, jakieś pół moteczka, może 2/3. Druty 2,5mm (ściągacz) i 3,25mm (reszta).
A tu - początek czegoś większego. Zabrałam się w końcu za sweter Wanderling, na który włóczka czekała już dłuższą chwilę.
Robię go z włóczki Emilia z Włóczek Warmii. Jest miękka, sprężysta, ciepła i przyjemna w dotyku - bardzo jestem z niej zadowolona.
A przy okazji wyrabiania karczku nauczyłam się German short rows - w końcu! I powiem wam, że nie będę już używać innych metod, ta jest najszybsza, najłatwiejsza i najładniejsza :D
Bevo, dziękuję :) Kolor wykorzystywałam już kilka razy, strasznie go lubię :)
Kasiu J. - rękawiczki to tylko test, ale chyba całkiem udany :)
Kristo, na zwór zasadzałam się już dawno, ale jakoś nie miałam okazji.
A.Bo - są bardzo puszyste i mięciutkie :)
4 komentarze :
I przez Ciebie zakochałam się.... i ja muszę sobie zrobić podobny sweterek !
Tylko czasu mam troszeczkę mało :-)
Piękne początki sweterka.
Pozdrawiam serdecznie.
Ohhh i misę na włóczkę masz! Jak się sprawdza?
Włóczki Warmii od dawna kuszą swoją ofertą-chyba będę musiała w końcu coś od nich wypróbować -twój sweterek zapowiada się bardzo obiecująco.
Podszewkę z powodzeniem można by osobno nosić-aż szkoda, że jej nie będzie widać! Za to głowa na pewno marznąć nie będzie.
Zmysław z Leopoldem - jaka ładna para by z nich była :-D
też chcę taki sweterek, ale nie umiem, więc se robię inszy, jak umiem. bu...
Piękny wzór i kolor włóczki ;)
Prześlij komentarz