Zdjęcie pochodzi ze strony Overtherainbowyarn.
Zaczęłam się zastanawiać nad polszczyzną. Niby taka bogata, a w naszej dziedzinie szału nie ma ;)No bo jak by nazwać po kolei takie formy zwijania włóczki?
Hank - przyznam się wam, że kiedy myślę "motek", przychodzi mi do głowy właśnie ta forma ;) Ale nie bierzcie sobie tego do serca, w polskim internecie robótkowym przyjął się zdaje się precel.
Ball - kłębek. Kłębuszek. Kłębunio ;)
Skein - tu funkcjonuje właśnie motek. Motany maszynowo, równy, symetryczny i tak dalej.
Cake - tu brakuje mi bardzo odpowiedniego słowa. Coraz więcej z nas posługuje się zwijarkami i takie kejki (hejkum kejkum) pojawiają się na blogach, na allegro... Kejk świetnie leży też w miskach do włóczki, doskonale nadaje się na centerpulla i ma w ogóle same zalety ;)
Doughnut - czyli pączek-oponka. Obwarzanek? Wersja pośrednia między kłębkiem, motkiem a kejkiem, nadająca się nie tylko do moherów, ale też i merynosów albo bawełny z akrylem.
Cone - dosłowne tłumaczenie to rożek/stożek, ale po polsku funkcjonuje zdaje się nazwa cewka, od walca, na który nić jest nawijana. Zwykle w tej formie występują bardzo cienkie, przemysłowe nici i włóczki.
Macie jakieś pomysły na polskie nazwy dla tych form? A może są niepotrzebne, niech żyje prostota? ;)
Asia305, faktycznie, motki były dwa, coś mi się kompletnie pozajączkowało (zrzucam to na karb oddalenia czasowego od dziergania chusty) - zważyłam ją właśnie i idę poprawić poprzedni post :)
Lucy eM Ko - ja noszę kolory tzw "prawdziwego lata" - przy takim różu/wrzosie moja wiecznie zaróżowiona (trądzikiem różowatym, ech) twarz nie jest różowa Aż Tak Bardzo ;)
Basiu, u mnie Kauflandu brak, ale dzięki za cynk :)
Wiolu, polecam wzór bardzo, cudnie jasny i prosty, serialowy ;)
10 komentarzy :
Ale ciekawy wpis! Dla mnie, językoznawcy, miodzio :) Patrząc na te rysunki mam takie skojarzenia językowe: precel, kłębek, motek, brak, brak, cewka. No nijak nie potrafię po polsku nazwać "donata" - chociaż to też jest raczej nazwa stworzona "sztucznie", bo tam jest chyba napisane, że nie jest w powszechnych użyciu. I "cake" też nie potrafię nazwać po polsku. Czyli - brak ekwiwalentności. W tłumaczeniach można go chyba nazwać "Kłębek motany na zwijarce". Ale jak nazwać "donata" - nie mam pojęcia. Może któraś z dziewiarek coś wymyśli?
Pozdrawiam cieplutko (z domu pełnego chorych...)
Asia
Na cewce może być nawój. Kojarzy się bardziej z silnikami, ale też silniki są bardziej powszechne, niż włóczki na cewce, co nie?
"Donat", też wcale nie rozpowszechniony w anglojęzycznym uniwersum dziewiarskim to dla mnie motek w kształcie dysku i już.
Donat- kojarzy mi się z oponką...też ciasteczko
No pięknie... A ja zawsze poslugiwałam się pojęciem "motek" :)
Okreslenie "oponka" bardzo mi sie podoba, i pasuje, bo jest to oponka. Lubie oponki, ale malego rozmiaru.
Podobają mi się te apetyczne nazwy :)
Ja to się głodna zrobiłam od czytania tych nazw :-D
Skein, cake, donut - dla mnie to są te same motki/kłębki. Jak weźmiesz skein i spłaszczysz, to powstanie ci donut. Jak trochę wczesniej skończysz zwijanie na zwijarce - powstaje donut. Różnica jest zbyt mała, by to rozdzielać.
Ja się spotkałam ze szpulą, jako odpowiednikiem "cone" i sama tak używam :)
Cake - hm... kłębek płaski? :)
Motek dla mnie to ta najczestsza postac sprzedazy wloczki - czyli taki mieciutku klebek.
Na takie luzno zwiniete wloczki mowie - wloczka w zwojach lub wloczka w pasmach.
Wloczka na cewkach/szpulach tez nie jest mi obca. Reszta to w zaleznosci jak mi wygodniej - klebki, klebuszki lub motki ;)
Prześlij komentarz