Pisałam ostatnio, że skarpetki, które kiedyś wydawały mi się Niebywale Skomplikowanym Wyrobem Dziewiarskim, robiłam na autopilocie, bez myślenia, liczenia, odkładania na dodatkowy drut i tak dalej. A wszystko dzięki kilku trickom, znalezionym w Sieci :)
1. Przerabianie w okrążeniach.
Robię metodą
Magic Loop - klik!
2. Nabieranie oczek na palce.
Już dawno znalazłam na Knitty "
magic cast-on - klik!" - sposób na nabieranie oczek od razu na 2 druty (na każdy osobno), umożliwiający dzierganie w okrążeniach. Na dziecięce nabieram 10 oczek, na dorosłe - 16.
3. Formowanie palców.
Dodaję po 4 oczka w co drugim okrążeniu, przerabiając na każdym z 2 drutów 1 o.p., 2z1, o.p. do ostatnich 2 oczek, 2z1, 1 o.p.
4. Gdy skarpetka będzie mieć odpowiedni obwód, zaczynam dziergać prosto - aż do pięty.
5. Formowanie pięty.
Zaczynam
skrócone rzędy - klik! - połowa oczek, przeznaczona na wierzch skarpetki, wisi sobie na żyłce, a na drugiej połowie pracuję tam i z powrotem, za każdym razem przerabiając o 1 oczko mniej. Kiedy zostanie mi nieowiniętych 8 oczek w wersji dziecięcej lub 14 w dorosłej (reszta, poowijana, siedzi po bokach na tym samym drucie), zaczynam proces odwrotny, czyli w każdym kolejnym rzędzie przerabiam o 1 oczko więcej - przerabiając nie tylko oczko, ale i nawinięcie (czyli nakładam prawym drutem na lewy oczko
z jego wrapem i przerabiam je jako jedno - klik!).
6. Cholewka.
Gdy przerobię wszystkie oczka pięty, zaczynam robić cholewkę, kończąc ją paroma centymetrami ściągacza.
7. Zamykanie oczek.
Ostatnio wyczytałam w komentarzach do skarpetek tego typu gdzieś na ravelry, że elastycznie można zamknąć oczka następującą metodą:
*1 o.p., przełożyć z powrotem, 2 o.razem, przełożyć z powrotem* - powtarzać do końca rzędu.
Gdy tylko znajdę, kto to napisał, podlinkuję i komentarz :)
Ma nadzieję, że przyda się Wam ten autopilot :)
Przypominam też, co kiedyś wykopała Antonina:
Część
pierwsza,
druga,
trzecia i
czwarta :)
Przeczytajcie też o
bezschodkowym połączeniu pasków i
wzmocnionej pięcie skarpetki :)