Włóczka ma niezbyt nachalnie rozmieszczone maleńkie cekinki i efekt ogólnie jest bardzo fajny.
A że dzisiaj czytanie i dzierganie u Maknety, to wrzucam zdjęcie bieżącej lektury z nową robótką. To niemowlęcy kocyk, kuzynka mojego męża niedługo będzie mieć córeczkę :) Na razie podoba mi się nieskomplikowany wzór, ale pewnie niedługo będę marudzić, że nuuuuudzi mi się ;) Wzór to Honeycomb Lacy Baby Blanket, a autorką jest Marjorie Arnott. Ponieważ wzór to sam opis, postaram się wrzucić schemat graficzny, mnie się łatwiej dzierga z rysunku i nie rozumiem schematofobii części autorów i aturek wzorów w necie. A już szydełkowe opisy bez schematu graficznego mnie wykańczają po prostu.
Bevo, przypomniałaś mi, jak robiłam koszyczki ze Zpagetti, ma-sak-ra! ;)
Kasiu, cieszę się, że cię zainspirował mój koszyczek :)
Małgosiu, dziękuję :)
Renik, mówisz - masz! :)
4 komentarze :
Otulacz piękny - sama bym się takim otuliła ! Pozdrawiam !
Fajna włóczka, jak cekinów nie jest za dużo, to super to wygląda.
Też sto razy bardziej wolę schematy niż opisy, ale część nie tylko projektantek, ale też dziergaczek lubi być prowadzonych za rękę rząd po rzędzie.
Pozdrawiam
Skończyłam brioszkową czapkę i wieczorem narzucę oczka na otulacz do kompletu, dzięki za inspirację :-)
Opisów bez schematu unikam jak ognia, a już kompletnie do mnie nie trafiają opisy wyrobów szydełkowych, ostatnio poległam na serwetce- nie mam cierpliwości do rozszyfrowywania długaśnych zapisów .
Ja tez mam te schematofobie ;)
Piekny otulacz. Ale juz idze mojego psiaka, obgryzajacego mi te cekinki ,)
Prześlij komentarz