Na Sunkista dla Dzieciny zabrakło mi włóczki. Zdecydowanie nie był to "One skein project" (zwłaszcza, ze Dziecina ostatnio konsumuje na potęgę i nabiera okrągłości w oczach). Zupełnie przypadkiem będąc w Wypasistej Pasmanterii ujrzałam mrugający do mnie z półki wrzosowy moteczek. I stało się - sweterek będzie z rękawami (na 5 drutach, aaaaaaaaa!) i normalnej długości.
Kupiłam też motek Pearl w odrażającym, ciemnoróżowym kolorku na czapkę i ew. mały szaliczek dla Olgi - wiosna idzie, więc polary chowamy na dno szafy marząc, by przydały się znów w okolicach Bożego Narodzenia.
Miałam również w ręku słynną Aran Knit 100% gryzącej wełny, coś wielce rozczarowującego, wełna Kashmir od M.Wnuka jest przy tym mięciuchna. Podoba mi się także Merino, jest miękkie i ma ładny, bawełniany skręt. Problem w tym, że we wspomnianej pasmanterii występuje w kolorach czarnym i ecru. Nieco monotonnie, nieprawdaż? Zawsze jednak pozostaje zamówienie w Inter-foksie :)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz