Zimno mi w szyję! Muszę szybko zadziałać, bo poranne wyjścia z domu są coraz trudniejsze. I już sama nie wiem. Modne są kominy, ale jakoś mnie nie przekonują - ani to przy szyi ciepłe, ani dekoltu nie uszczelni... Może wąski, ażurowy dłuuuugi szaliczek do wielokrotnego motania - taki jak Branching Out albo Liesel? Sama nie wiem... Mam 100g First Class w fantastycznym stalowym kolorze i coś bym z tego wydłubała :)
Tkaitko, rozmiar jest noworodkowy - rękawki zwęziłam nieco, żeby mankiety nie latały za bardzo, a jednocześnie łatwo się wkładało - z 40 oczek ujęłam 4 - po 2 w 2 miejscach. W oryginale rękawki były proste.
MaBo, żebyś wiedziała, jak model kopał, kiedy robótka podskakiwała mi na brzuchu :) Jeszcze półtora miesiąca i będę mogła przymierzyć Panu Synowi swój wyrób :)
Motylku, bardzo polecam i model i włóczkę - bo Jasmin jest bardzo ciepła i mięciutka - a druty 5 mm powodują, że sweterek jest ekspresowy.
Milu, dzięki za miłe słowa - ja w ogóle lubię pasiaste rzeczy. Sama nie mogę za bardzo ich nosić, więc uszczęśliwiam dzieci ;)
Pimposhko, "sophisticated" to jedno z moich ulubionych słów po angielsku. A w tej piosence brzmi szczególnie pięknie:
Ela Adamiak pięknie śpiewała ten wiersz... Właśnie od wczoraj i ja zastanawiam się nad czymś ciepłym. Nie lubię jak mi chłodek lata po szyi i plecach, a jesień coraz większe kroki stawia.
Co to znaczy różnica pokoleniowa! Po wojnie kobiety (matki, babki) ubierały swoje dzieci w coś, co było ciepłe, a kolorem nikt się nie przejmował.Było buro-szare.I koniec. Przyszło inne pokolenie matek Ganiałyśmy za czymkolwiek kolorowym.Kupowałam ciuszki nie tylko dla swoich dzieci, ale i dla dzieci sióstr - jasne, pastelowe barwy miały pierwszeństwo, ale czasem i "żarówy" też się trafiały. I nowa zmiana pokoleniowa .Wcale nie jesteś odosobniona w tych ciemnych ,męskich kolorach dla synka. I tylko mnie to zdumiewa...:)
2 komentarze :
Ela Adamiak pięknie śpiewała ten wiersz...
Właśnie od wczoraj i ja zastanawiam się nad czymś ciepłym. Nie lubię jak mi chłodek lata po szyi i plecach, a jesień coraz większe kroki stawia.
Co to znaczy różnica pokoleniowa!
Po wojnie kobiety (matki, babki) ubierały swoje dzieci w coś, co było ciepłe, a kolorem nikt się nie przejmował.Było buro-szare.I koniec.
Przyszło inne pokolenie matek Ganiałyśmy za czymkolwiek kolorowym.Kupowałam ciuszki nie tylko dla swoich dzieci, ale i dla dzieci sióstr - jasne, pastelowe barwy miały pierwszeństwo, ale czasem i "żarówy" też się trafiały.
I nowa zmiana pokoleniowa .Wcale nie jesteś odosobniona w tych ciemnych ,męskich kolorach dla synka.
I tylko mnie to zdumiewa...:)
Prześlij komentarz