czwartek, 14 października 2010

De-stash w toku

Wyrabiam resztki włóczek - a taki golfik-szyjogrzej to idealne lekarstwo na mój nadmiar półmotków ;)
Ten poleci do Mai, a dla jej brata, Aleksa robi się czerwony.

Wrzuciłam na ravelry schemat na czapkę Hubby z merino - mężowską ;)
Z dedykacją dla Yasmeen :)
A tu link dla niemających konta:

Zielony Kamyku, Xhaftx należy się robótkowy oskar za ten pomysł :)
DHF, rozłożone podziwiajcie u Xhaftx. A kolor oczu wyszedł obłędny, nie mam aż tak intensywnie niebieskich :)
Zula, już drugi dzień szalik się sprawdza w zimne, październikowe poranki :)
Tkaitko, grzeje mnie od środka radość życia :) Nie dam się chłodom ;)
Magdaleno, suwaczek wrzuciłam z boku - połowa listopada :)
CU@5 - jagodowy albo zimna węgierka ;)
Grażynko, rób, rób, ja się nazachwycać nie mogę pomysłem, jak już zdestashuję pawlacz, biorę się za kolejne :)

2 komentarze :

Lacrima pisze... Best Blogger Tips Odpowiedz Best Blogger Templates

Świetny pomysł:)

Zula pisze... Best Blogger Tips Odpowiedz Best Blogger Templates

Szyjogrzejki są fajne, kiedyś moje dzieciaki nosiły takie, teraz już nie bardzo chcą ;)
Pozdrawiam

Step 7: Then click on the save template.