Jan Brzechwa
PAŹDZIERNIK
Nad ranem jeszcze bielał szron,
A oto już się dzień płomieni.
I stoi mój rówieśnik - klon
W pozłocie słońca i jesieni.
Jastrzębie, wypatrując cel,
Jak dwa przecinki tkwią w bezkresie.
I resztką sił wesoły chmiel
Po drzewach do nich w górę pnie się.
Obłoki wolno suną wpław
Jak rozsypane piórka gęsie,
A w dole, popatrz - usnął staw
I znieruchomiał cały w rzęsie.
Nad polną drogą nagi grab
Wyciąga sęki uroczyście
I dźwięczy śmiech rumianych bab
Odmiatających suche liście.
Zaczepny szczeniak w gąszczu traw
Z indykiem śmieszną walkę stacza,
A wierzba zapatrzona w staw
Nie widzi tego - i rozpacza.
Przelatujące stado wron
Rzuca na trawę smugi cieni,
I stoi mój rówieśnik klon
W pozłocie słońca i jesieni.
Sklepioną dłonią skupiasz cień
Nad zapatrzonym w górę wzrokiem,
Ale już wkrótce zgaśnie dzień
W niebie na pozór tak wysokim.
Z moczarów, z okolicznych łąk
O zmierzchu wczesny chłód przenika,
I szybko spada słońca krąg
W pobliskie mroki października.
Stąd też błyskawiczna, bardzo prosta i niewymagająca ani jednego lewego oczka czapka męska.
Włóczka Jasmin Madame Tricote, druty 5 mm i jedno popołudnie :)
5 komentarzy :
Podoba mi się to Twoje pozytywne wierszowanie Brzechwą.Nie pamiętam już kiedy miałam w ręku tomik z poezją, a przecież lubię!!! To znaczy,że jedno"lubię" zamieniam na inne, które jest mocniejsze i jeszcze na to co muszę...
No to tymczasem... I buziolki...
Bardzo dziekuję za opis czapki. Odlozylam inne prace z już zaczynam czapeczkę. Łatwa a efektowna. Ty zawsze masz fajne pomysły. Dziękuję za bloga i za wszystko co piszesz. Jak zwykle jesteś niezawodna.
Piękna czapka :) pozdrawiam ciepło
Bardzo fajna czapka :)
Pozdrawiam
Witaj!
Czapka i przepis na czapkę rewelacyjny.
Nie wiedziałam że Brzechwa pisał też wiersze nie tylko dla dzieci.
Pozdrawiam Mila
Prześlij komentarz