- Czy myślisz, że potrafiłabyś przypilnować tych tutaj? - spytał Paszczak.
- A oni nie gryzą? - spytała szeptem kuzynka, która najwidoczniej była zupełnie nieudana (z
punktu widzenia rodziny Paszczaków, ma się rozumieć).
Paszczak parsknął pogardliwie i wręczył jej klucz od klatki.
- Tak, tak - powiedział. - Gryzą. Przegryzą cię na pół, ham, ham, jeśli ich wypuścisz.
A teraz idę przebrać się na premierę. Do widzenia wszystkim! Hej!
Ledwie odszedł, kuzynka Paszczaka zabrała się do roboty na drutach, raz po raz rzucając wystraszone spojrzenia na klatkę.
- Co to będzie? - spytała Panna Migotka przyjaźnie.
Mała Paszczakówna drgnęła.
- Nie wiem - szepnęła trwożnie. - Ale kiedy robię na drutach, czuję się zawsze o wiele
bezpieczniej.
- Czy nie mogłabyś zrobić kapci? - podsunęła Panna Migotka.
- To taki przyjemny kapciowy kolor.
Paszczakówna spojrzała na swoją robotę i zastanawiała się.
- Może masz znajomego, który ma zimne nogi? - podsunęła jej Filifionka.
- Owszem, przyjaciółkę - odpowiedziała Paszczakówna.
- Ja także znam taką, która marznie w nogi - mówiła dalej z ożywieniem Filifionka, starając
się podtrzymać rozmowę. - żonę mego wujaszka, która pracuje w teatrze. Tam podobno okropne
przeciągi. To straszne pracować w teatrze!
- Tutaj też wieje - powiedział Muminek.
- Mój kuzyn powinien był o tym pomyśleć - powiedziała
Paszczakówna nieśmiało. - Jak trochę poczekacie, zrobię dla was kapcie.
- Umrzemy, zanim będą gotowe - stwierdził Muminek ponuro.
Paszczakówna z zaniepokojoną miną ostrożnie zbliżyła się do klatki.
- A moŜe by tak zawiesić wam koc na klatce? - zastanawiała się.
Skulili ramiona i dygocąc przysunęli się do siebie.
- Czy rzeczywiście jesteście tacy przemarznięci? - zapytała Paszczakówna z przerażeniem.
Panna Migotka kaszlnęła głucho.
- M o ż e filiżanka herbaty z sokiem porzeczkowym mogłaby mnie uratować - powiedziała.
- Nigdy nie wiadomo."
/Tove Jansson - "Lato Muminków"/
Jak widać, każdy ma przyjaciółkę, która marznie w stopy :)
Moja poprosiła o kapcie - wzięłam podwójną Jasmin, druty nr 5 i wydziergałam najcieplejszą z możliwych wersję tego wzoru - klik!
Ale potem zaczęłam się zastanawiać, co by było, gdyby... I z Australa, na drutach 3mm zrobiłam kapciuszki z tą samą liczbą oczek, bez żadnego przeliczania - dla Pana Syna :)Dorotheo, nie mogę przestać ;) To prawie okropne ;)
Aniu, ja na Ravelry mówię Zaplątaństwo, bo Zamotane jest już zajęte przez Ulę ;) A Ravelry nie jest straszne - trzeba wziąć dobry słowniczek robótkowy, wyszukać fajne schematy a potem ew. konsultować się z tłumaczami :) Kilka robótkowiczek pomaga w tłumaczeniach - ja, Pyziulka, Makneta i nie tylko...
Marrocanmint, odezwij się na maila, pogadamy :)
9 komentarzy :
Zabierz na porodówkę ten piękny męski sweterek i buciczki - Pan Syn będzie elegancki już na wejściu;)
Kapcie fajne bardzo przydatne.Jak to dobrze że tak służysz pomocą opisując robótki.Pozdrawiam Anka
Kasiu czas się przyznać, że dodatkowe raczki Ci wyrosły, albo znalazłaś sposób na zatrzymanie czasu! fantastyczne dziergadełka :)
Ojej, Truscaveczko...
Przypomniałaś mi tym cytatem, jak byłam małą dziewczynką i mój tata kupił mi dwupłytowy album "Lato Muminków"(winyle, rzecz jasna!)- najwspanialsze słuchowisko beztroskiego dzieciństwa... Płyty mam nadal, tylko adaptera brak.
uminki są świene. Ja dla córci śćiagam odcinki z internetu. Mimo że ma trcoche ponad 2 latka bardzo jej sie podobają. A kapcie bo tu o nie najbardziej chodzi. hymmm...
Będe mieć podobnego wzoru. Moja mama mi zrobi. Ona poprostu kocha druty żyć bez nich nie może. Ale twoje wyszły cudne. Oj miała byś o czym z moją mama rozmawiać. Ze tak powiem drutomaniaczki z Was obu. Ja tam cierpliwości nie mama za bardzo. Podziwiam i pozdrawiam
Świetny cytat. Świetne kapcie. Ja też się czuję pewniej, kiedy dziergam :)
Super kapcioszki
Truscaveczko, z radością się odezwę, jeśli nie będę Ci przeszkadzać. No i jak odszukam wreszcie adres... nie mam konta na faceebooku z przyczyn ideologicznych, więc nie mogę tam zasięgnąć porady :)
Marrocan - mój nick@onet.eu będzie ok ;)
Prześlij komentarz