A tymczasem na dobry początek... Wczoraj odwiedziliśmy moją ślubną Babcię (a dokładniej Babcię PanaMęża), a Ona pozwoliła mi przygarnąć ten oto sprzęt. Nie mam jeszcze pojęcia o szyciu - nawet nie wiem, jak założyć tę ruchomą część po lewej ;) - ale jestem pełna zapału. A co najmniej 3 osoby zgłosiły się do pomocy w edukowaniu mnie, jestem więc dobrej myśli.
Truscaveczka odpowiada:
Na zdjęciu jest otulacz do pieluszki wielorazowej. Pisałam już kiedyś, że Panicz nie może używać pampersów, dlatego zdecydowałam się na używanie pieluch "piernych.
Na razie korzystamy z kieszonek PUL-owych, o takiego typu:
Zdjęcia ze strony sklepu MałeMe - polecam!
Zimą chciałabym dodatkowo zabezpieczyć Małego przed przeciekami i dogrzać go przy okazji, dlatego dorabiam wełnaczki, plus chcę więcej pieluch - formowanek (nie są impregnowane, ale wełniany otulacz założony na nie powinien dać radę).
Otulacz można uszyć z gęstego, sfilcowanego swetra:
(Obrazek z allegro)
Albo wydziergać :)
Zdjęcie z Chatki Wróbelka :)
No to ja dziergam, mój będzie miał nieco inny fason.
Kącik NaBloPoMo
Co pomyślałaś, gdy przeczytałaś słowo "maska"? Skojarzyło ci się z ochroną? Z Ukrywaniem się? Z przedstawieniem?
No cóż - skojarzyło mi się z kosmetykami. I przypomniało, że w nawale zajęć i zadań za mało dbam o siebie. Czas na maseczkę :)
12 komentarzy :
Moja mama ma taką samą maszynę, a propo's ruchomej części- znaczy tego stolika po lewej stronie zdjęcia jak się domyślam- zakłada się na klik, ale spokojnie można szyć bez niej.
Najważniejsze aby przewlec nitkę przez wszystkie wszyściuteńkie dziurki do tego przeznaczone (oprócz takiej rolki na górze maszyny, ona służy do nawijania nitki na szpulki, które się wkłada od spodu. A potem to już samo pójdzie, miłego szycia życzę!
Pomysł z pieluszkami wielorazowymi bardzo mnie intryguje- choć nie mam i nie planuję dzieci
łaaaaaaaaaaaaał maszyna! no to teraz świat stoi przed Tobą otworem ;)
Miałam napisac, że robisz gatki, ale jakoś mnie zmyliłaś tym impregnowaniem ;-)
Powodzenia w nauce szycia - wiele dziewczyn szyje właśnie pieluszki wielorazowe lub wkładki takie do pieluszek, coś w sam raz do trenowania obsługi maszyny.
Pozdrawiam
Ja mam taką maszynę. Dostałam ją na 18-te urodziny i mam do dzisiaj, a było to bardzo dawno temu. Tej nakładki nie używam, bo mi przeszkadza, łatwiej manewrować materiałem bez tego. Kwestia wprawy. Złamał mi się ten plastikowy bolczyk na szpulkę, ale teść "złota rączka" naprawił. Pilnuj też tej "zatyczki". Jeśli będzie się zrywać nitka, a naciągnięcie nie będzie zbyt duże, to znaczy, że trzeba zmienić nici. Powodzenia! :-)
Moja mama ma taką maszynę, ona jest nie zniszczalna. Nie to co moja sam plastik.
oj ,podziwiam to Twoje PoMoBlo, czy jak mu tam,trzeba mieć cierpliwość ze szyciem to trzymam kciuki ale dasz radę.
Gatki fajna sprawa :)
A za mną maszyna chodzi. Tylko się boję, że przy Młodej rady nie dam i czekam aż podrośnie ;)
Hi hi hi a ja stawiałam na otulacz na ... szyję :)) No cóż, zapomniałam już co to są pieluchy. Ja miałam jak najbardziej pierne, czyli tetrowe... ja to znaczy moje dzieci hi hi hi. No, pewnie ja też takie nosiłam... Pozdrawiam i podziwiam, że przy małym dziecku masz czas na druty.
Mam prawie identyczną maszynę. To był pierwszy zakup z pieniędzy, które otrzymaliśmy z mężem na weselu. Było to ho, ho, ho... ale maszyna służy mi do dzisiaj. Poszyłam metry firan, zasłon, kilka kostiumów dla siebie, nie mówiąc o wszywanych suwakach w spodniach mężowych, teściowych i już nie pamiętam czyich. Porwałam się nawet na uszycie narzut patchworkowych na łóżka moich dzieci. Życzę powodzenia i cierpliwości, bo czasem jej potrzeba, gdy nitka się plącze.
A ja myślałam, że może jakaś nieprzemakalna dzianinowa torebeczka...
moja pierwsza maszyna,która miałaby teraz 25 lat,gdyby przeżyła upadek z wysokości na beton:((
nie miałam lepszej do tej pory,teraz takie delikatne te łuczniki robią.
Powodzenia i jak potrzebujesz jakiejś pomocy-pisz na Spg.
Sputniczek:)
Ja mam ten model maszyny i jestem bardzo z niej zadowolona szyje na niej cuda, działa i super się sprawuje na takie domowe moje szycie;-) świetny blog zagoszczę tutaj chyba na dłużnej, pozdrawiam Anka
A ja mam jeszcze starszą ;-))) i ciągle szyje ;-)))
Prześlij komentarz