...Kwiecie elizejskich pól...
Pan paczkonosz był, komplement dostałam - a oprócz komplementu... zamotana jestem :)
Nie jestem tylko pewna czy te dwa odcienie różu się ładnie komponują - najwyżej zużyję tę jaśniejszą Lorenę osobno.
I tak, tak, to są addiki z żyłką, mięciuchną jak włoski niemowlęcia, śliskie, jak lodowisko przed mistrzostwami świata i czubate jak Mount Everest ;)
Może ociupinkę przesadzam z entuzjazmem, ale to naprawdę miła przedzapiątkowa (zamiast weekend ostatnio mówię zapiątek, bardzo mi się to spodobało)
2 komentarze :
fajowy ten probnik :D moze tam jakies ladne zielnie sa?:)
Laura, zakupy są super, coś mi mówi, że będę wymieniać tabor drutów na addi, więc się szykuj :)
Haniu, zielenie są cudne, zeskanuję ci i wyślę próbnik :)
Prześlij komentarz