Nie spodziewałam się aż takiego szału spowiedzi :) Niektóre z Was nie tylko skopiowały listę, ale dodały od siebie zwierzenia dotyczące każdego z punktów. Pomyślałam, dlaczego nie?
1. Zawsze żałujesz, że właśnie nie dziergasz.
To chyba oczywiste, prawda? Kobieta siedząca z pustymi rękami i robiąca "nic" wygląda jakoś tak... Nawet gdy czytam, lub oglądam tv muszę mieć coś w rękach.
2. W twoim domu jest więcej włóczki niż jedzenia.
Na tę chwilę mam znacznie więcej włóczki :) Chyba jakiś destash powinnam urządzić, zwykle wynoszę włóczki do przedszkola córki.
3. Kiedy idziesz do ulubionej chińskiej restauracji, pałeczki do ryżu kojarzą ci się z ulubionymi drutami nr 8.
Ileż razy myślałam o robótce ze spaghetti...
4. Sprzedawcy w okolicznej pasmanterii wiedzą, jak masz na imię i jaki jest numer twojej karty kredytowej.
Kumpluję się z dziewczyną, której mama ma pasmanterię, a ona sama w niej pracowała i tak sie poznałyśmy :) Magda, pozdrawiam :)
5. Masz zaczęte co najmniej 4 robótki.
Skarpetki, jeszcze z wiosny, Hew, February Lady Sweater i japońskie bolerko z elementów - więcej nie wymienię, bo się wstydzę ;)
6. Owce to chodzące swetry.
Owce, koty, króliki, lamy, wielbłądy... Tylko gałązki bawełny nie uciekają przed moim pożądliwym wzrokiem...
7. Sweter rozmówcy interesuje cię bardziej niż treść wypowiedzi.
No, chyba że rozmówca mówi o dzierganiu ;)
8. Idziesz do sklepu ze swetrami i nic nie kupujesz, bo te same swetry zrobiłabyś sama i to lepiej.
Przyszedł pocztą nowy katalog BonPrix - ileż tam nowych dzianin, jakie ładne sweterki - trzeba zacząć odrabiać ze zdjęć :)
9. Posiadasz przedmioty o dziwnych nazwach, takich jak licznik rzędów, agrafka dziewiarska i szydełko tunezyjskie.
Markery oczek, czółenka do frywolitek... Dużo tego :)
10. Co najmniej pięć robótek umiałabyś zrobić z pamięci.
Z naciskiem na co najmniej :)
11. Za ostatnie pieniądze kupujesz włóczkę. Albo chociaż szydełko. Miarkę do drutów?
Ale nie mówcie tego mojemu mężowi ;)
12. Masz w domu włóczkę, którą ukryłaś przed wszystkimi.
Raczej nie, przecież wszyscy muszą zobaczyć moje wspaniałe zdobycze ;)
13. Widząc ciekawy model/wzór na żywej osobie zaczynasz ją śledzić, zastanawiając się "jak to jest zrobione".
...powstrzymując się od ukradkowego robienia zdjęć ;)
No to wiecie już wszystko :)
4 komentarze :
Bardzo prawdziwa i szczera ta spowiedź.W wielu punktach absolutnie się z Tobą zgadzam!
Dodałabym jeszcze punkt: Idę gasić pożar w kuchni po zakończeniu kolejnego rzędu w robótce.
Z historii o śledzeniu przechodnia: mój kolega w latach 70. miał wątpliwą przyjemność bliskiego kontaktu ze słowacką milicją, bo w niedzielę łaził cały dzień w miasteczku za kobietami w strojach ludowych i próbował zapamiętać szczegóły - nie miał aparatu ani ołówka. Należy dodać, że był wówczas studentem WSP, kierunek zajęcia praktyczno-techniczne i haftował bardzo ładnie tudzież dziergał na drutach i szydełkował,że o ciastach nie wspomnę.
Pozdrawiam, uzależniona Ewa
Ja kiedyś w kolejce u okulisty rysowałam wzór swetra pani siedzące na przeciwko
Ja dodałabym jeszcze: noszę zawsze robótkę w torebce i dziergam wszędzie, przy najmniejszej nadarzającej się okazji :-) Pozdrowienia od uzależnionej :-)
Prześlij komentarz