Ciągle coś robię. Jeśli akurat odpoczywają szydełko i druty, bawię się filcem, papierem czy szmatkami. Nie wszystko nadaje się do prezentacji, ale wszystko sprawia mi przyjemność. Lubię origami, modelinę, ale także gotowanie, czyli rękodzieło nieco inne...
No a poza tym mam dwójkę dzieci - a to oznacza, że praca nad ich wychowaniem, doprowadzeniem do szczęśliwej dorosłości poprzez - na ile to możliwe - radosne dzieciństwo, trwa nieustająco.
Bez pracy nie ma kołaczy - mówi przysłowie. A ja mówię - praca napełnia życie radością, satysfakcją i pozwala docenić lenistwo :)
Miłego robótkowania, Kochane i Kochani!
DHF, futerał to prostokąt płótna leżakowego, obszyty zygzakiem - nic skomplikowanego :)
Milu, to gazetownik, kupiony za grosze w Biedronce. Widziałam też takie w PEPCO i na allegro.
Truscaveczka poleca
3 komentarze :
Dziękuję za zaproszenie,troszkę za późno a przede wszystkim mój angielski jest zbyt słaby .Może następnym razem jak coś znajdziesz, bo wiem ,że to już chyba 2 Twoja zabawa,tamto to było chyba była miesięczna zabawa pt.bleble dzień taki... jakoś tak.trzymam kciuki.
kolory intrygujące, ciekawe jaki będzie finał, pokażesz? nadal podziwiam za systematyczną relację ;)
skad ja to znam...tez zaczelam jako uczennica liceum..potem przerwa...powrot..przerwa i powrot...im starsza tym krótsze przerwy a dzierganie dluzsze...pozdrawiam ania
Prześlij komentarz