Ponieważ źle mi się robi gołymi szydełkami, zaczęłam szukać takich z rączką. Już-już klikałam "Kup teraz" gdy przypomniało mi się, co widziałam na etsy... Ja co prawda z fimo nie miałam przyjemności, a już na pewno nie umiem takich cudeniek robić, ale przecież nie dam się materii! Wyciągnęłam modelinę, podłubałam - i mam :)
Najpierw powstała zebra (4,5mm) - niestety, okazało się, że dość długi, ozdobny koniec jest za ciężki i musiałam się go pozbyć. Może jeszcze jakoś zamaskuję ten wystający ogonek. Marmurek to 4mm i wyszedł idealnie, nie za gruby, nie za ciężki, z wygodnym siodełkiem dla kciuka. Wygotowałam przez kwadrans na wolnym ogniu, koloru nie straciły.
Alicjo, dzięki za linkę. A wool eater to mój następny projekt, chcę zrobić tym ściegiem poduszkę dla synka z kolorowych resztek.
Haniu, bardzo miło - a wiesz, jak się super robi z nogami okrytymi robótką? ;)
Violu, dzięki, to resztki i bieżące włóczki - wszystko kocykowe w zasadzie :)
Bryzeido, to nie daty - u mnie się tak złożyło akurat - to odcinek czasu (przecież luty nie ma 30 dni ;))
Poplątany świecie, mam nadzieję, że się szybko uwinę :)
12 komentarzy :
Wygladaja jak cukierki :)
masz głowę!
Ale jestes pomysłowa, super, pozdrawiam i zapraszam do mnie :)
Bardzo pomysłowe.
Pozdrawiam
Świetny pomysł, muszę wykorzystać. :)
I wystarczy taką modelinę pogotować kwadrans? Jakich fajnych rzeczy człek się dowiaduje na blogach. :D
Szydełka piękne!
No, oczywiście, potrzeba matką wynalazków. Cudne.
To jest genialne w swojej prostocie! Mam problem ze stalowymi szydełkami, które mi się wycierają w newralgicznych miejscach... Coś mi się widzi, że następny zakup to będzie modelina :)
pomysłowa z Ciebie bestyjka :) pozdrawiam
Gratuluję pomysłu wyszły cudne
Pozdrawiam cieplutko
Pięknę!! A te:
http://www.flickr.com/photos/polymer_clay_creations/4482620751/
To już mi się daaawno po nocach śnią....:)
jakie fajne wyszły to otulinki :) mój faworyt zebra :))
Prześlij komentarz