czwartek, 31 grudnia 2009

NaBloPoMo - dzień trzydziesty pierwszy

O, jak on mnie zaskoczył. Przyszedł niespodziewanie i rozsiadł się. To już? - pomyślałam.
No już, ani się człowiek obejrzał, a tu kolejny Sylwester!
A za niecałą dobę będziemy paść swe oczy widokiem feerii (można też, opcjonalnie, paść w ramiona tego lub owego).
Dlatego, Dziewczęta i Chłopczęta, życzę Wam wszystkim wszystkiego dobrego.
http://www.GlitterMaker.com/ - Glitter Graphics

środa, 30 grudnia 2009

NaBloPoMo - dzień trzydziesty


Tak wygląda początek mojej kamizelki. Powoli idzie, bo mam dużo innych obowiązków, ale idzie :)
Nawet kolor udało się w środkowej części oddać, choć to zdjęcie z komórki, bo aparat lekko osłabł i właśnie ładują mu się baterie.
Włóczka Wendy, druty 6 mm.

Przemku - raz jeszcze - dziękuję za bardzo miłe słowa :)

wtorek, 29 grudnia 2009

NaBloPoMo - dzień dwudziesty dziewiąty

Zaczęłam robić kamizelkę z poprzecznym karczkiem z Wendy - najpierw miało to być KIC Miss Twiss, ale uznałam, że tylko konstrukcję takiego ciucha tam podpatrzę, a resztę dowymyślam sama ;) Bycie niepoprawną indywidualistką oznacza sporo wysiłku.
To tak jak z gotowaniem - mój mąż przestrzega przepisów co do sekundy, grama i kropli. A ja idę na całość, robię wszytsko po swojemu, tu podpatrzę, tam podsłucham, ówdzie posmakuję i wymyślam swoje :)
Trzymajcie kciuki za moją cierpliwość do kamizelki - co prawda to druty 6 mm, ale mimo wszystko może mnie zniecierpliwić splatanie warkoczy w każdym prawym rządku :/


Przemku, Zulko, Reni, Lamiko, dziękuję za pochwałę :)
Przemku, lejesz miód na moje serce ;) To w naszym mieście uczą Młodych Facetów jak być Prawdziwymi Dżentelmenami? Wygląd bloga się chyba już ustabilizował - zaczynam mieć dość zmian. Ale teraz wykorzystałam technikę, dzięki której już nie stracę zakładek i widgetów przy kolejnych zmianach - i to się liczy.

poniedziałek, 28 grudnia 2009

NaBloPoMo - dzień dwudziesty ósmy


Aż wstyd pokazywać - we wzorze nie ma błędów, ale jakoś tak głupio wyszło na zdjęciu :(
Tak czy owak chustka z Baśki, wymysł własny, druty 4,5, najdłuższy bok ma 130 cm.


Lucynko, Kotku, Dhf, Przemku, Florentynko, Isiu, Zulko, Minimyszo, Bogumiło, Artesanko, bardzo dziękuję za wszystkie życzenia :)
Artesanko, już zauważyłam głupi błąd w tej książce - mianowicie narzut tłumaczony jest uparcie jako "nitka z przodu" ;)

PS Proszę nie regulować monitorów, to ja wciąż zmieniam kolory bloga, bo mam niemoc decyzyjną w klimacie kolorów ;)

niedziela, 27 grudnia 2009

NaBloPoMo - dzień dwudziesty siódmy

Ostatni wieczór upłynął mi pracowicie. Niestety, nie udziergałam zbyt wiele, ponieważ Praca Zawodowa przykuła mnie do klawiatury. Czy widzicie, o której piszę ten post? Mój znajomy, niejaki PVC, tłumacz literacki takoż, powiedział mi kiedyś, że tłumacz ogląda świt od podszewki. No właśnie. To jest jeden z Tych Dni, gdy praca idzie tak gładko, że aż żal przerywać.
Cóż zrobić jednak, gdy Dziecina awanturuje się, ze jej też należy się coś od Matki? Przekierować Dziecinę na Ojca - sprawdzona metoda.
Dzisiejszy wieczór upłynął mi przy dźwięku Listy Przebojów Programu Trzeciego, Listy rock'n'rolla wolnej od angola, a teraz leci Ciemna Strona Mocy... Towarzyszył mi też klekot klawiszy komputera i... eksplozje kwików grubszych (rzeczony Ojciec) i cieńszych (Córka Wcale Nie Senna) przez aż dwa filmy z Asteriksem. Urządzili sobie kino, a ja miałam Święty Spokój - jaki to jest rarytas wie zapewne każda Matka Dzieciom.
Może nawet podgonię robotę tak, by jutro dokończyć moją pryszczatą chustę? Kto wie?
Coś mi się w końcu od życia należy.
Nie codziennie człowiek kończy 32 lata :)

Przemku, do tego się dojrzewa ;) Długo :)
Zulko, ja właśnie przy trudniejszych wzorach przekonałam się, że rozpiska słowna pozwala nie martwić się, które oczko ma wypaść nad którym.
Kasiu, pokazuj berecik :)
Artesanko, rozejrzałam się za książką Debbie Bliss, jednak nigdzie jej nie widzę dostępnej w sprzedaży. Będę polować na allegro, skoro ja polecasz.

sobota, 26 grudnia 2009

NaBloPoMo - dzień dwudziesty szósty

Pod choinkę dostałam bardzo fajną książkę robótkową. Fajną nie tylko ze względu na dostępne w niej wzory, ale także dlatego, ze są one opisane słowami a nie rozrysowane jako schematy. Kiedyś mnie to drażniło, teraz mi bardzo pasuje.
Poza tym wydaje mi się, że tłumaczona była przez kogoś, kto jednak trzymał druty w rękach :) Opisy oczek i rysunki wskazują na sposób "heretycki" (?), czyli angielski.
Książka to "450 ściegów na drutach".

Szczerze polecam :)


Aleksandro, NaBloPoMo to zabawa blogerska motywująca do częstego pisania. "Post every day for a month - that's all you have to do". Na stronie tej akcji jest ruchliwie jak na Facebooku i działa toto też jako skrzynka kontaktowa, miejsce dzielenia się ciekawostkami czy "zbierania" przyjaciół. Blog uczestnika akcji jest tam reklamowany, więc wchodzą nań przypadkowi szperacze, co zwiększa liczbę odwiedzin :) Akcja bardzo mi się spodobała, choć to nie jest proste - zwłaszcza w grudniu, gdy człowiek ma tyle spraw na głowie.
Zulo, dziękuję za życzenia :)

piątek, 25 grudnia 2009

NaBloPoMo - dzień dwudziesty piąty

Dzisiaj nadrabiam kwestię Czytającego Czwartku w ramach zabawy blogowej organizowanej przez DHF:


Książka na dziś to moja ukochana powieść okołoświąteczna. Nie będę jej nawet szczególnie recenzować, wszyscy ją znają, a niektórzy nawet kochają.
Przyszedł czas na "Kolędę prozą czyli opowieść wigilijną o duchu".

Dla niektórych nie ma świąt bez Kevina czy "Szklanej pułapki", dla innych - bez Dickensa. To powieść tak wrośnięta w tradycję i kulturę, że ten, który jej nie czytał, powinien w te pędy nadrobić braki. Szczerze polecam - bo warto.
Warto też obejrzeć jedną z wielu adaptacji - moją ulubioną jest ta, w której gra Jean-Luc Piccard Patrick Stewart. Ale gdyby ktoś nakręcił wersję z Hugh Lauriem, byłabym wielce zobowiązana ;)


Jo_ann, Casado, Przemku, Lucyno, Antonino, Reni i Isiu - bardzo dziękuję za życzenia :)
PS Jak zapewne zauważyliście, blog zmienił szatę. Niestety mój ukochany profil się zepsuł - znikły grafiki, z których korzystał. Mam jednak nadzieję, ze ten i ew. kolejne szablony będą Wam odpowiadały. Postanowiłam także opanować ilość zakładek i rubryczek, chcę je wszystkie zebrać na jednej, podlinkowanej tu stronie - bo może jednak komuś się przydadzą. Stąd też mała prośba - dajcie znać, których zakładek Wam brakuje, postaram się odtworzyć, co napsułam ;)

czwartek, 24 grudnia 2009

NaBloPoMo - dzień dwudziesty czwarty


W końcu przyszła - Wigilia.
Świąteczny urok tego dnia niech przyniesie Wam spokój i radość w gronie najbliższych - i wróży wiele miłych chwil w nadchodzącym Nowym Roku. Aby oczka na Waszych drutach układały się równo, a prucia nie było zbyt wiele, by w motkach nie było supełków a druty nigdy się nie gubiły. Niech się Wam darzy!
Ściskam mocno
Wasza Truscaveczka

PS Czytający Czwartek ze względów oczywistych przeniesiony na piątek :)


Magii, gdybyś nie zauważyła - od dawna mam w zakładkach plakietkę I love Addi :) Ale wciąż eksperymentuję.

środa, 23 grudnia 2009

NaBloPoMo - dzień dwudziesty trzeci

Mikołaj ostatkiem tchu wspinał się po schodach na czwarte piętro, dzierżąc pod pachą pudło pełne apetycznej zawartości. Resztką sił przycisnął dzwonek przy drzwiach i odkrył, że nie spowodowało to żadnego dźwięku. Zaczął więc nerwowo pukać, myśląc z przerażeniem, że jeśli gospodarzy nie ma, będzie musiał pokonać te wyżyny raz jeszcze.
Nagle coś mu przyszło do głowy. Zadzwonił do drzwi naprzeciwko i ubłagał sąsiadkę, by przyjęła paczkę. Jeszcze chaotyczna notka na druczku awizo i można ruszyć w dalszą, mroźną i najeżoną niebezpieczeństwami drogę...

Ymm. O czym to ja miałam? A, dostałam paczkę z Andrzeja - a w niej cuda, panie, cuda :)

Wendy dla mnie, Alize Viscose dla Olgi...
No i druty z dzieloną żyłką, zobaczymy, jak się sprawdzają, oraz bambusy 6 mm z bardzo elastycznym połączeniem. Niezadowolona jestem tylko z drutów Perle, mają fatalne połączenie żyłki z drutem. W sumie gdybym miała dostęp do jakiegoś tworzywka termoplastycznego, poprawiłabym ich jakość :)

wtorek, 22 grudnia 2009

NaBloPoMo - dzień dwudziesty drugi

Prawo Optima - był post i go ni ma.

IDĄ ŚWIĘTA STOP KARP NIE ŻYJE STOP ŚLEDŹ ŚLEDZI STOP ŚWIĄTECZNEMU SZALEŃSTWU STOP




Taka gwiazdka nas prowadzi ku Świętom.

poniedziałek, 21 grudnia 2009

niedziela, 20 grudnia 2009

NaBloPoMo - dzień dwudziesty

Ponieważ z Marteretu zostało mi sporo włóczki, pomyślałam, że zrobię sobie chustkę na szyję - będzie świetnie pasowała do nowej, fioletowej kurtki.
Po dwóch pruciach potencjalnych projektów miałam mniej entuzjastyczny stosunek do tej kwestii. Wszystkie skomplikowane wzory ginęły w puszystości włóczki i przy ciemnym dosyć kolorze nie dawały pożadanego efektu. W końcu zdecydowałam się na najprostszy możliwy wzór - naprzemienne pasy dziurek i gładkiego ściegu.

A potem ...

Weszłam na blog Dagny i padłam ze śmiechu :)
O, właśnie taką chustę robię, tylko fioletową a nie białą :)

sobota, 19 grudnia 2009

NaBloPoMo - dzień dziewiętnasty

Pada śnieg, pada śnieg, dzwonią dzwonki sań...
Gwiazdki ze Snehurki, szydełko 1,6 mm, projekt własny.




Smutki i robótki, prawda, ze to praktyczne? Ciekawam, czy Krzyś rzeczony da się namówić na noszenie szalika "jak należy".
Inna, dzięki za info o osinkowym tłumaczeniu mojego beretu, ale nie mogę go znaleźć, mogłabyś wrzucić linkę do konkretnego postu?

piątek, 18 grudnia 2009

NaBloPoMo - dzień osiemnasty


Ci z Was, którzy podglądają mnie na ravelry wiedzą, ze już umieściłam tam nowy schemat.
Szalik Burasek powstał dla mojego kolegi Krzysia, który nie dość, ze biega w rozpiętym płaszczu, ale w dodatku szalik narzua tylko na ramiona i pędzi. A teraz będzie miał szalik, który zakłada się bez węźlenia pod szyją, ale za pomocą przewlekania jednej części przez drugą.

czwartek, 17 grudnia 2009

NaBloPoMo - dzień siedemnasty (Czytający Czwartek)


Zachęcona przez akcję DHF "Kącik książkowy" postanowiłam włączyć do bloga cotygodniową wstawkę "Czytający Czwartek" - bo dlaczegóż by nie :)

Tytuł na dzisiaj to "Rebeka" Daphne du Maurier. Może znacie tę powieść, może autorkę. Była ulubioną pisarką mojego ulubionego reżysera, Alfreda Hitchcocka. Jest autorką "Ptaków" czy "Nie oglądaj się teraz". Jednak ja szczególnie upodobałam sobie "Rebekę" - zarówno książkę, jak i, doskonale zachowujący nastrój i realia, film Alfreda H.
Powieść przedstawia losy młodziutkiej dziewczyny, podróżującej jako dama do towarzystwa po Europie. Jej chlebodawczyni to bogata Amerykanka o wstrętnym, prymitywnym charakterze. Kiedy pani van Hopfer zapada na grypę, jej "podopieczna" czy raczej "niewolnica" ma nieco więcej czasu na życie. W hotelu w Monte Carlo poznaje Maxa de Wintera i spędza z nim kilka czarujących chwil. Niedługo potem pani van Hopfer zarządza wyjazd do Stanów. Bohaterka idzie się pożegnać z Maksem, a ten ... proponuje jej małżeństwo. Jest od niej starszy, bogatszy, lepiej wykształcony, bardziej obyty, ale mimo to decyduje się ona przyjąć jego propozycję.
Jedzie z nim do jego posiadłości, Manderley, gdzie czeka już ochmistrzyni, pani Danvers.
Pani Danvers szczerze kochała wiernopoddańczą miłością pierwszą żonę Maksa, tytułową Rebekę. Rebeka zginęła w tajemniczych okolicznościach i Danny Danvers nie może tego przeboleć. Jak łatwo się domyślić, nie znosi też nowej pani de Winter.
Bohaterka miota się więc między miłością do porywczego i skrywającego jakaś tajemnicę męża, strachem przed ochmistrzynią a wymaganiami stawianymi przez środowisko, do którego weszła. Musi stawić czoło swoim słabościom i strachowi, a jej miłość zostaje wystawiona na bolesną próbę. Musi stawić czoło Rebece.
Powieść jest zarówno kryminałem, jak i romansem, horrorem czy powieścią obyczajową. Trzyma w napięciu, czasem nie pozwalając na wzięcie głębszego oddechu.

Film także jest znakomity. Bardzo polecam - oglądałam go już masę razy i za każdym razem mi się bardzo podoba.


Artesanko, cieszę się, że moja rada się do czegoś przydała :) Czasem swoje berety blokuję na ogromnej pokrywce od patelni, żeby były naprawdę luźne.
DHF, na co czekasz? I dzięki za komplement!
Kasiu, dziergaj i dawaj znać, jak idzie.
Magii, dziękuję za zauważenie pomyłki, już naprawiona :) Bez takich beta-testerów jak Ty się nie obejdzie :)

środa, 16 grudnia 2009

NaBloPoMo - dzień szesnasty

A to kolejny schemat - na fioletowy Marteret czyli beret Marty :)

Update: 17-12-2009, 6:52: Uwaga! Pociągnijcie schemat jeszcze raz, Magii zauważyła błąd, już go poprawiłam.

Artesanko, powodzenia :) Pokaż czapkę, gdy już ją zrobisz :)
Casado, Zulko, dziękuję :)

wtorek, 15 grudnia 2009

NaBloPoMo - dzień piętnasty


DHF proponuje zupełnie nietypową zabawę blogową - czytelniczą :) Trzeba na swoim blogu zareklamować, zrecenzować jakąś ostatnio przeczytaną perełkę.
W moim przypadku będzie to zdecydowanie "Mogło być gorzej" Danuty Noszczyńskiej.

Jest to powieść wielce humorystyczna przedstawiająca losy mamy dwóch córek i żony jednego męża, kobiety pracującej (która nawet doklejania nogi Nike się nie boi), a nade wszystko - kobiety zamotanej. Mąż wyjeżdża na pół roku za granicę a ona pozostaje z całym światem na głowie. Wokół niej zaczynają dziać się dziwne rzeczy, same robią się zakupy, sam się zamyka garaż. Julia zaczyna podejrzewać u siebie obłęd co najmniej. W dodatku musi jeszcze znosić niebywałego szefa (jeśli ktoś oglądał "Biuro" na BBC, to wie, o jakim szefie mowa...), radzić sobie z córkami: dorastającą Marią i rozpieszczoną siedmiolatką Antoniną.
Czytelnik płynnie przechodzi od zgrozy do niekontrolowanych prychnięć śmiechem, by nagle poddać się refleksji, która wiedzie do stwierdzenia, że naprawdę... Mogło być gorzej.
Książkę czytam właśnie trzeci czy czwarty raz, jest naprawdę fenomenalna, a styl i język niezwykle potoczysty, wyrazisty i sprawny. Bardzo Wam polecam :)
PS Książka ma jedną wadę: nie rozkłada się na płasko, więc robienie na drutach przy jej czytaniu nie wchodzi w grę :)

niedziela, 13 grudnia 2009

NaBloPoMo - dzień trzynasty

Tadaaaaaaam!
Czapka Pilotka - rozmiar dziecięcy.

I bezpośredni link do schematu: KLIK!LinkCzapka przerabiana jest w tradycyjny sposób, tylko nauszniki wyrabiane są metodą skróconych rzędów.


Pandoro, mówisz - masz :)
Zulo, dziękuję. Kolorki takie męskie, bo i czapka dla młodego mężczyzny.

sobota, 12 grudnia 2009

NaBloPoMo - dzień dwunasty


Zrobiłam :) Prucia było co niemiara, ale w końcu udało się:

Czapka z nausznikami aka pilotka, włóczka Jasmin, druty z żyłką 4,5 mm. Schemat wkrótce.

piątek, 11 grudnia 2009

NaBloPoMo - dzień jedenasty

Mam nowy pomysł na nowy, męski szalik. I ze schematem będzie, jeśli projekt się powiedzie :) A rozpiski beretu i czapki z nausznikami nadal bezpiecznie tkwią w moim ulubionym Kajecie Robótkowym. Teraz tylko przeklepać je do komputera, wyeksportować do pdf i wrzucić na ravelry :)

By_giraffe - myślę, ze na stacjonarny by się dało, zwłaszcza na Maca :)
DHF, trzeba jeszcze mieć męża... większego od siebie ;)

czwartek, 10 grudnia 2009

NaBloPoMo - dzień dziesiąty

Pokazałabym Wam czapkę z nausznikami zrobioną z Jasmin, gdybym ja skończyła ;) Gdybym ja byyyyyłaaaaaa... (Wybaczcie, Moniuszko mi w dudkach gra ;))
Za to coś wesołego:

Odrobina komputerowej intymności :)

Zula, te dwustronne dzianiny są dziwne w robocie. Jeśli znajdę coś jeszcze, postaram się udostępnić.

środa, 9 grudnia 2009

NaBloPoMo - dzień dziewiąty

Dzisiaj o technice podwójnej dzianiny. Temat pojawił się na gazetowym forum, a że akurat mam o tym materiały, to wrzucę :)

Obrazek z książki "Czapki na drutach" Gwen Steege.


wtorek, 8 grudnia 2009

NaBloPoMo - dzień ósmy

Pokonałam materię i pomimo, że do czapki mam tylko japoński opis z niewyraźnym schematem, zaprzęgłszy szare komórki wykoncypowałam "Jak to jest zrobione". Na razie mam tylko część nausznikową, ale gdy skończę, opiszę schemat po polsku, bo technika fajna i efekt obiecujący. Na razie mam tyle (po zaledwie 3 pruciach ;p):



Magii66, na zdjęciu jest beret z talerzem w środku :) Na ludziu nie będzie raczej, chyba że kursantkę dopadnę z komórką ;)
Anno, to ŻADNA filozofia, jeśli schemat jest dobrze opisany. Oryginalny opisany jest kiepsko, więc ja muszę po swojemu :)
Persjanko, dzięki :) Obym tylko nie zapomniała wpisać się w sobotę - zawsze omijałam kompa wtedy ;)
Florentyno, już zaczęłam pisać :)
Edi-bk, zaprezentowałam na talerzu tym razem - z Kubusiem Puchatkiem ;) Właścicielka będzie blokować już sama. A swój szary beret zblokowałam kiedyś na 30cm pokrywce do patelni, takiej płaskiej. Ledwo go nawlokłam!

poniedziałek, 7 grudnia 2009

NaBloPoMo - dzień siódmy



Merry Martha - jeszcze ciepły, prosto z drutów berecik dla Marty K-B. Bazowałam na Cabled Goodness, ale ilość zmian wprowadzonych w schemacie chyba już nie kwalifikuje go jako realizacji tego projektu :)
Myślę, że opiszę szczegółowo, jak go robiłam i wrzucę schemat - co Wy na to?
Trochę danych technicznych: druty 6mm i 5 mm (z żyłką), włóczka to podwójna Baśka. Zdecydowanie wymaga blokowania, przed blokowaniem na mojej dużej głowie ułożył się jak śliczna czapka.

Magii66 - postaram się opisać ze zdjęciami technikę motylkową - ale do tego potrzebuję innej pogody niż półmrok, spowodowany ołowianymi chmurami. Gdzie ten doświetlający nas śnieg?

niedziela, 6 grudnia 2009

NaBloPoMo - dzień szósty

Dzisiaj mitenki January Armwarmers - ponieważ są prezentem dla mojej przyjaciółki Basi, bez zdjęć, możecie je sobie wyklikać, Basia się musi obejść smakiem ;)

Strona mojego projektu na Ravelry - klik!
Zrobione są z Jasmin Madame Tricote na drutach z żyłką addi 4,5 mm metodą motylkową.

Fiubździuu, żebyś wiedziała ;) Nawet osoby mi bliskie, wiedzące o moim hobby pytają "co szyjesz" a ja mam ochotę proponować, by zajrzały do słownika.

sobota, 5 grudnia 2009

NaBloPoMo - dzień piąty

Dziś rano byłam na zajęciach w Pewnej Firmie, której pracowników uczę angielskiego. Czekając aż grupa się zbierze, dziergałam drugą z January Arm Warmers. Pojawił się kursant i stanął, przyglądając się mojemu zajęciu. Czekałam, co powie: "Moja babcia też dziergała", "Po co dziergać, jak mozna kupić?" czy też może dowolne inne zdanie ze Standardowego Zestawu Komunałów Robótkowych.
Nagle odezwał się.
- O, rękawiczkę robisz? Ale fajnie ci to idzie.
Zatkało mnie bardzo pozytywnie :) Zwłaszcza, że z drutów zwisała mi prosta rurka, nie sugerująca niczego konkretnego.


Basiu, brawo! Jako pierwsza odgadłaś :) Ja na Człowieku Demolce próbowałam dziergać mitenki, ale wciąż myliłam się we wzorze, wiec zarzuciłam dzierganie.
Yasmeen, ja też bym chciała mieć takie tempo jak on - ciekawe, gdzie się można zgłosić na przeprogramowanie :)

piątek, 4 grudnia 2009

NaBloPoMo - dzień czwarty

Oglądałam wczoraj film, który:
a) zaczęłam oglądać przypadkiem, sama bym go nie włączyła;
b) zapowiadał się jako "łupucupuzabiligoiukciekł" a okazał się być komedią s-f;
c) w filmie grał jeden z 2 klasycznych aktorów Wielce Umięśnionych;
d) wymieniona została Biblioteka Schwarzeneggera - prezydenta USA;
e) i dlatego o nim piszę - główny bohater przeszedł przeprogramowanie mózgu i został obdarzony umiejętnościami i zamiłowaniem do robienia na drutach, dzięki czemu zrobił czerwony sweter dla swojego obiektu adoracji. Kiedy zobaczyłam, jak porządny kłębek włóczki zaczyna przewijać na motek, wybuchnęłam nieopanowaną wesołością.
Zagadka dla Was - jaki to był film?


Joasiu, dzięki :)
Alushko, cieszę się, że Ci się podobają (i że schemat skarpetek się przyda :)) Oczka takie ładne wychodzą mi zasadniczo tylko w robocie "na okrągło" - w rzędach tam i z powrotem nie jest już tak różowo.

czwartek, 3 grudnia 2009

NaBloPoMo - dzień trzeci


Mitenki z Angory Ram, druty 4 mm.
Schemat z Ravelry:



Robaczku, dzięki :) Miło się czyta takie komplementy. Wyróżnień już nie pobieram, bo zaczęłabym się powtarzać przy ich rozdawaniu :)
Marghe, Twój blog jest moim diet-killerem ;) A do robótek talent nie jest potrzebny - wystarczy samozaparcie i znajomość technik.
Step 7: Then click on the save template.