Dzisiaj przedstawiam kocyk niemowlęcy.
Kocyk wydziergałam na drutach 4mm z włóczki mikrofibrowej Daisy La Passion. Nie jest wielki, 60x80 cm, myślałam o przykryciu do wózeczka i ewentualnym przytulaku ;)
Ponieważ jestem tradycjonalistką w pewnych kwestiach, kocyk dla dziewczynki przewiązany jest, jak to się w Polsce dawniej robiło, niebieską wstążką. Być może to wiedza powszechna (że kolor ten nawiązuje do barw przypisywanych Matce Boskiej), ale może nie każdy wie, że róż dla dziewczynek a błękit dla chłopców to wynalazek z połowy XX wieku, wprowadzony w celu napędzania popytu, wczesniej na Zachodzie wyprawki nie były dzielone na płeć. A moda na opozycję różu i błękitu przyszła do nas po transformacjach ;) Kiedy ja rodziłam córkę, wszystkie ciuszki dla niej dostałam właśnie tradycyjnie niebieskie.
Ale kocyk zrobiłam śmietankowobiały, nie wiedząc, jaki jest stosunek do tej tradycji przyszłej mamy ;)
Miękki i plastyczny wzór okazał się być dwustronny, co wydaje się bardzo praktyczne.Wzór to Honeycomb Lacy Baby Blanket.
Ponieważ opis jest tylko słowny, narysowałam też i schemacik graficzny.
A teraz wzięło mnie na błyskotki, dzierga się Ballerina :)
Ilonko, ja byłam pod presją bezpośrednią w postaci Córy, która w necie wygrzebała taki właśnie komin i bezwzględnie zamówiła jego wykonanie ;)
Małgosiu, dzięki :)
A. Bo, prezentobiorca szalenie się ucieszył :)
Gabrysiu, i nawzajem :)