Nazwy wzorów na ravelry bywają bardzo ciekawe. Ta akurat kojarzy mi się z "Tajemniczym opiekunem" - pamiętacie tę książkę?
My Gentle Protector to czapka no-purl, bez lewych oczek. Czasem człowiek potrzebuje czegoś prostego, przyjaznego i relaksującego :) Dlatego też człowiek dorobił sobie czapkę do chusty Cordial Embraces :)
Zużyłam niecałe dwa motki Alpaki DROPSa, podwójnie, druty 3,75mm. Guziczki od Just-in :)
Aniu, we wzorach Hani lubię bardzo porządek i przejrzystość :) Deilephilo, dzięki :) A wtedy obeszło się bez nerwów. Paulino, dziękuję :) 3nereido, dziergaj :) Wzór jest naprawdę cudny :) Kasiu J., śniegowi już podziękujemy, co? :) Basiu, ja też kocham kolor malinowy :) Wero, cieszę się, że post był pomocny :) Gorko, zdecydowanie malinka, do Truscaveczkowej cery truskawki nie pasują :)
Choć chusta Cordial Embraces od jakiegoś czasu jest już w entuzjastycznym użyciu, to dopiero teraz ją pokazuję, bo wczoraj odbyła się premiera wzoru, którego byłam testerką :)
Wzór Hani Maciejewskiej to Cordial Embraces. Robiłam go na drutach 4mm, z Alpaki DROPSa, poszło nieco ponad 3 moteczki. Wzór, jak to u Hani, opisany jest szczegółowo i czytelnie, łatwo się z nim pracuje (choć wzoru serduszek nie nauczyłam się na pamięć do samego końca ;) )
Leno, z tą siłą mam podobnie ostatnio ;) Dedlajn mam w połowie marca i potem - magia urlopu :)) Wtedy odżyję, czego i Tobie życzę :) Iwonko, ja robię zawsze od czubka, bo nie cierpię go zamykać na końcu ;) Takie lenistwo :) Aniu, to na co czekasz? :) Basiu, ja też zbierałam się na odwagę długo - i jak się okazało za długo, bo to łatwa, przyjemna robota :) A.Bo - dziękuję :)
A skoro wiosna za progiem - zdecydowałam się na wzór Spring Pools, czyli wiosenne kałuże (a może sadzawki?) :) Poszło pół motka, wzór jest dobrze rozpisany, pięta wzmocniona. Robiłam dwie naraz, od czubka - tak najbardziej lubię :) Druty 3,25mm, poszło jakieś 50g włóczki.
Teraz mam w planach czapkę z alpaki dropsa (skusiła mnie teściowa, która machnęła już dwie :) ) - a potem pierwsze spotkanie z grubością "lace". Marzy mi się Seascape Stole z Drops Lace, z koralikami [sroka mode: on] :D
Gorko, dzięki. Mnie też się strasznie podoba, dobrze, że na mnie za mała :D Kasiu J., to ja sobie teraz poczekam. I cię rozliczę z dziergania :D Urszulo, babcia mojego męża się nadziwić nie może ozdobnym plecom a mnie strasznie ujmują takie projekty :) A skarpetki taką metodą nie są trudne, jak już się człowiek przestanie bać (wiem co mówię, czaiłam się parę lat zanim nabrałam odwagi :P) :)) Ewo, ale najmilszą z presji :) Leno, myślałam, że niestraszne ci nic, co z włóczką związane ;) Nie zawiedź mnie! Hogato, czapka ma kolor zbliżony do odcienia "petrol", ma leciutką domieszkę morskiej zieleni. Nosiciel zachwycony :) Lucy, właśnie - wybrałam sweter bez przekonania trochę, bo przecież przód gładki, pewnie pogrubi... Tymczasem całość jest tak dobrze obmyślona, że fason bardzo dobrze robi sylwetce :) Anno, u mnie na szczęście cała rodzina lubi czapki zrobione przeze mnie :) Jedynie mąż się nie daje na sweter namówić, ma wspomnienia obciachowych swetrów noszonych przez jego historyka, a dzierganych przez jego żonę ;)
I tak o.
Ale dzierga się, żyje się, nosy zasmarkane obciera się.
Skończyło się sweter, miał pójść szybko, ale wskoczył mi dodatkowy projekt, o którym w przyszłym tygodniu, bo to jeszcze tajemnica.
Tymczasem Wanderling Isabell Kraemer z włóczki Emilia z Włóczek Warmii. Powiem wam, że uzależniłam się od ich farbowanek. :)
Poszło 500g włóczki, druty 4mm i 3,5mm.
Fason swetra to trapez, dostępne były dwie wersje, z kieszeniami lub bez, ja zdecydowałam się na prostą, bo bioder i brzucha mam wystarczająco dużo ;)
Rękawy wyszły 3/4, więc na rozmiar 48 zdecydowanie trzeba tej włóczki więcej. Na mniejsze rozmiary starczyłoby.Wprowadziłam drobną motyfikację - skróconymi rzędami przedłużyłam środek tyłu, żeby sweter mniej się poddzierał na zadku ;)
Jestem bardzo zadowolona, sweter jest megawygodny i cieplutki.
Drugi projekt zajął mi popołudnie i ranek, spędzony częściowo w poczekalni u dentysty, a częściowo - pod biczem, bo Syneczek uznał, że musi w nowej czapce iść do babci. Więc dziergałam na akord, bo już-już trzeba było wychodzić ;)
Wybaczcie jakość, w tym świetle i tak cud, że coś widać :/ Zużyłam 1 motek Amelii z Włóczek Warmii, druty 4mm. Na samym czubku czapki zabrakło mi ociupinę włóczki, więc dokończyłam Supersoftem Lana Gatto.
Czapka to Waffle Hat Anny Voronezhskiej.
A teraz dziergam skarpetki Spring Pools :)
Kasiu J. - fason i opis znakomity, szczerze polecam :) A.Bo. - miska sprawdza się, z tym, że wkładam do niej włóczkę na czas roboty. Najlepiej współpracują z nią kejki - walcowate kłębki ze zwijarki, albo zwykłe kłębki. Firmowe owalne motki mniej. Leno, a czemu nie umiesz? Opis prowadzi za rączkę, bardzo przyjemnie się dzierga. Ado, cieszę się, że pomogłam. Wspaniała Awatarnio, powinno działać, czy wykonałaś dokładnie wszystkie instrukcje? Powłóczmy się - dziękuję :) Koczkodanie, efekt twojej pracy jest naprawdę fajny :)