wtorek, 29 listopada 2016

Golfik numer milion

Jeśli ktoś zna bardziej funkcjonalne szyjogrzeje dla przedszkolaków, niż takie golfiki, to proszę o zgłoszenie wzoru w komentarzach :) Na razie jednak z dropsowego merino powstał taki oto pasiatek dla mojego sześcioletniego synka.
Szybka robótka, ciepła szyja ;)
Druty 3,5mm, niecałe dwa motki włóczki, wzór z głowy, czyli z niczego ;)


Basiu, mnie jakoś szybciej leci - dwa i pół tygodnia i już mam połowę rękawów. Pewnie dlatego, że sweterek bez wzorów, gładki i dobrze się przy nim czyta :)
Aniu, Ulu, Yvonne - niestety nie umiem robić mordek tak ładnych, jak w oryginale, ale synkowi i tak się podoba ;) Dziękuję za miłe słowa :)

sobota, 26 listopada 2016

Misiu!

Wczoraj był Światowy Dzień Misia, ale jakoś nie zaniosło mnie w okolice bloggera, w sumie nie wiem, dlaczego, bo miałam przecież pochwalić się, że przełamałam moją niechęć do szydełka i amigurumi i wydziergałam dziecku misia.
Miś był potrzebny do przedszkola na stosowne obchody, ale rewizja półki pluszakowej ujawniła jedynie myszy, szczury, więcej myszy, królika, koty, psy i w końcu - pluszowy samolot.
Oferta dorobienia misiowych uszek któremuś z nich spotkała się z pewną dozą ironicznego powątpiewania, musiałam więc wziąć się w garść i dać radę :) Zapuściłam audiobooka (bo szydełkując jednak czytać się nie da za bardzo), złapałam dwa kłębki - resztkę Brushed Alpaca Silk Dropsa i resztkę Chainette Madame Tricote i wydziergałam takiego oto obywatela.

Korzystałam ze wzoru Sam, the Little Teddy Bear z ravla.
I po raz kolejny przekonałam się, że dekorowanie pyszczków nie jest moją mocną stroną ;)

W Harmonii, 2,75 to nie taka znów różnica. Włóczka o grubości lace zmusiła mnie jednak do środków ostatecznych ;)
Basiu, ja ostatnio uwielbiam dzierganie na cienkich drutach, teraz robię sobie sweter na 3,5 :)
Dalwi, Yvonne, dziękuję :)
Mrs Perfect, u wszystkich działa, sprawdź, czy nie pominęłaś jakiegoś szczegółu.

sobota, 19 listopada 2016

Roksolana


Czy wiecie, kim była? Polską żoną Sulejmana Wielkiego. Wszystkim fankom serialu "Wspaniałe stulecie" powinny zadrżeć radośnie serduszka, bo Hania Maciejewska opracowała wzór na chustę o takiej właśnie nazwie - barwy włóczki, z jakiej korzystała, pięknie kojarzą się z klimatem i strojami rodem z Turcji. Z tego samego miejsca wywodzi się i nasz szlachecki żupan :)
Wydziergałam ją z włóczki Cotton Soft firmy YarnArt (800m/100g) na drutach 2,75mm.
Basiu, na razie dojechałam do bioder :) Sweter póki co istnieje więc głównie w formie projektu :) O, takiego:

Ula, ja też ;) Niestety takie przestwory ściegu pończoszniczego dłużą się niemiłosiernie ;)
Lucy, bardzo polecam, opis jest jasny i czytelny, dzierga się uroczo :)

poniedziałek, 14 listopada 2016

Dzisiaj inspiracje


A tak dla odmiany.
Pokażę Wam, jakie trzy sweterki natchnęły mnie do zrobienia czegoś własnego, ale jednak inspirowanego tym, co wymyślił kto inny :)
To "Knit yourself a waist" Asji Janeczek. Ma dekolt pogłębiany za pomocą skróconych rzędów i chciałam wykorzystać ten pomysł w swoim sweterku - ale ponieważ zdecydowałam się na prążki, zrezygnowałam z takiej metody, za to wyliczenia oczkowe idealnie mi spasowały :) Wzór jest darmowy, bardzo jasno i porządnie opisany, więc wiecie :)
Kolejny sweterek to Flax Light projektantki Tin Can Knits, wariacja Flaxa z grubszej włóczki - ta jest z grubości fingering. Bardzo spodobał mi się panel ściegu francuskiego/garteru na rękawie i użyłam go w mojej wersji :)
Ostatni to Frosty Acorn autorstwa Suvi Simoli.
Tu inspiruję się tylko wyglądem - mam zamiar zrobić karczek w taki wzorek, plus dodać prążki na mankietach.
A co jeszcze? Jeszcze chcę skróconymi rzędami przedłużyć tył, a cały sweterek zrobić na tyle długi, by porządnie zakrył pupę, o.

Leno, mnie ostatnio robota dała trochę spokoju, więc nadrabiam zaległości :)
Karolino, ja pierwszy motek też miałam dobry, nie wiem, czemu tak jakoś kolejny był wadliwy.
A.Bo - Gallia jednak ma sporo sztuczności, singiel z czystej wełny to jednak inna bajka :) Poza tym kwestia skrętu - tu jest bardzo luźny.
Basiu, mam takie same odczucia co do zestawu :) A kolor faktycznie świetny.
Lucy, ja skarpetki tłukę z fabela i piorę w pralce na zwykłym programie (nie do wełny) i nic a nic im się nie dzieje. Z innymi włóczkami nie jest tak wesoło ;)
Yvonne, dzięki :)
Karolino B. - przybij piąteczkę ;) Mój niestety zachorzał dość poważnie i nieprzyjemnie, jest w trakcie badań, trzymam kciuki, żeby się jednak okazało, że choroba już odpuszcza. Bo jak mi jeszcze parę dni pojęczy, to wyjdę z siebie ;)
Olaboga, dzięki :) A czapka milusia, polecam włóczkę na czapki właśnie :)

czwartek, 10 listopada 2016

Utyskiwania

Nic mi się nie podoba, mówię wam.
PanMąż choruje (bogowie, miejcie mnie w swej opiece), na szczęście dzieci zdrowe i pogoda przyzwoita.
Zrobiłam komplet z tej włóczki, o której pisałam ostatnio - Galli Gazzala. I o ile w czapce sprawdziła się pierwszorzędnie, to przy pozostałych wyrobach - no cóż...
Po pierwsze jest to włóczka 1-ply. Filcuje się natychmiastowo i prucie jest niemal tak zabawne, jak prucie moheru. Grubość ma niejednolitą, ogólnie ma grubość ja wiem, sport? - a w pewnych miejscach dojeżdżała do bulky, co sprawdziłoby się może w dżerseju (lubię taką niejednolitą fakturę), ale w ściegu francuskim/garterze, jaki wybrałam na szalik, pokazało mi rogi, pazury i podogonie. Musiałam nadpruć kawałek i wyciąć kilkanaście metrów zgrubienia (tak!). Poza tym włóczka jest delikatnie mechata, co oczywiście czapce zrobiło bardzo dobrze - ale na mitenkach wzór honeycomb schował się kompletnie. Do kitu :/ No i jeszcze brzeg szalika wyszedł flakowaty, co też przypisuję specyficznej strukturze włóczki.
Mitenki to Honeycomb Wrist Warmers, powinny mieć wyrazisty wzór na nadgarstku i przy palcach, ale jak widać nic nie widać ;)
Szalik to równoległobok zrobiony ściegiem garterowym, z bloga Haft.blox.pl

Ale!
Żeby nie było, że tylko stękam i wzdycham, napiszę coś o nowej włóczce dropsa - Florze. Kupiłam kiedyś dwa moteczki, które czekały lepszych czasów i właśnie wrzuciłam je na druty. I chyba mam nową ulubioną włóczkę - jest gładka i równiutka, nie ma kłaków, choć zawiera 35% alpaki, i zdecydowanie mniej jest szorstko-gryząca od Fabela, który dotąd służył mi wiernie jako ekonomiczny materiał na chusty ;)
Zaczęłam z Flory szalik dla córy ściągaczem patentowym/brioszką i wychodzi zgrabnie i równiutko. Zamówiłam więc większą ilość włóczki na sweterek dla mnie, myślę o Driftwood Isabelle Kraemer.
Leno, myślę, że im więcej kontaktu ze światem mediów, tym większe prawdopodobieństwo trafienia na urokliwe ubogacanie języka ;) Mogłabym pewnie zamknąć się w bezpiecznej bańce i unikać miejsc o niechlujnym języku, ale wolę jednak doświadczać świata i go poznawać :)
Olaboga - wiesz, że nie słyszałam tego paskudztwa na żywo, a jedynie w radiu?
Dendrobium, dziękuję i polecam wzór, bardzo przyjemnie się robi :)
W Harmonii - fakt, kolor od razu mnie zachwycił. Mam w tym roku beżową kurtkę, akurat fajnie się z nią komponuje. A skoro sezon otwarty - ty już masz na koncie jakieś czapki poza tą żółtą, nb bardzo ładną? :)
Kat Gur, cieszę się, że przydała ci się moja porada :)



poniedziałek, 7 listopada 2016

Trzymajmy się uroczo

Tak tak, wiem - nieco dziwny tytuł wpisu. Zwłaszcza, że ostatnio triumfy święci obrzydłe mi ze szczętem słowo "urokliwie". Parę innych słów i wyrażeń panoszy się niemiłosiernie, a niegdysiejsze wulgaryzmy stają się zwykłymi określeniami (choć na przykład poczciwą dupę starannie się wypikuje w programach telewizyjnych). O tempora, o mores!
Dlatego właśnie trzymajmy się uroczo.
Dzisiaj prezentuję czapkę, której angielska nazwa Keep Cute to właśnie oznacza.
Czapka ze wzoru Hani Maciejewskiej Keep Cute wydziergana jest z włóczki Galla formy Gazzal, na drutach 4 i 4,5 mm. Włóczki poszło jakieś 70g, więc niewiele.

Na pewno nie jest to koniec kompletu, ponieważ mam już dorobiony szalik i właśnie kończę mitenki :) Stay tuned, jak to mówią w anglojęzycznych radiach ;)
Yvonne, ciasteczka były pyszne, ale mój sześciolatek bał się ich spróbować ;) Robiły wrażenie :D
Basiu, ciasteczka skradły post ;)
Edi.es - ja wolę sweater weather od upałów, a od wełny jestem ciężko uzależniona ;)
W Harmonii, ależ staroci się dokopałaś :)

piątek, 4 listopada 2016

Jak to właściwie się stało?

Jak to się mogło stać, że w tym roku praktycznie płynnie przeszliśmy od t-shirtów do ciepłych kurtek?
No nie powiem, że martwi mnie jakoś szczególnie konieczność noszenia swetra, szalika, rękawiczek, komina, czapki, skarpet, mitenek tych wszystkich wyrobów, które dziergam, ale jednak jesień przyszła znienacka i mocno się trzyma. Ciekawa jestem bardzo, czy zima da popalić. Pamiętam, że w zeszłym roku było mroźno dokładnie wtedy, gdy pojechałam do rodziców do Warszawy w cienkiej kurtce, bo jest na plusie przecież! ;)
No ale jest pogoda jaka jest i trzeba się dogrzewać.
Na pierwszy ogień rzucam więc Butelkowca - czyli Honey Cowl z Brushed Alpaca Silk Dropsa, na drutach 5mm.

Trafił dzisiaj do mojej przyjaciółki Zosi, która uwielbia ten kolor i lubi otulać się mięciutką dzianiną :) A tej włóczce nie da się odmówić idealnej miękkości :)

Poza tym chcę pochwalić się zdolną córką, która namalowała mi piękne obrazki do powieszenia w kuchni:

Przyznajcie - niezła jest w te klocki :)
Jak widać z wypiekami też sobie radzi - ciasteczka nazywają się paluchy wiedźmy i upiekła je na halloweenową zbiórkę harcerską :) My co prawda tego święta nie celebrujemy, ale harcerze nie przepuszczą okazji do fajnej zabawy :)
Lucy, wzór bardzo fajny, przyjemnie strukturalny, a przy tym miękki, nie sztywny - polecam!
Kasiu J. - i jak, zdecydowałaś się na ten komin?
Asiu, dzięki za zaproszenie, spróbuję się wybrać, tylko nie wiem, kiedy będę miała możliwość :)
Alicjo, dziękuję bardzo :)


Step 7: Then click on the save template.