Tydzień czekała nowa chusta mojej córki, żeby zostać sfotografowana, bo ołowiane chmury i wieczny półmrok za oknem nie dawały szans na normalne funkcjonowanie, tak fotografki, jak i jej aparatu.
Ale jest, jednak. Dzisiaj doczekałam się słońca i nastawiam się do niego jak słonecznik, względnie stokrotka.
Chusta nazywa się Unilintu, wzór jest darmowy. Uznałam, że do zabawnej włóczki z cekinami pasuje tylko bardzo prosty wzór. Włóczka to Himalaya Pinar Pullu, druty 4mm. Poszły dwa motki.
A przez wspomniany tydzień zdążyłam jeszcze wydziergać poduszkę :)
Pod koniec to już mi się w głowie mąciło od tych plecionek ;)
Włóczka to Kartopu Ketenli Yun, kolor ecru. W przeciwieństwie do ciemniejszych odmian, ta ma stosunkowo mało dużych, sterczących włókien lnu, a kolor nadaje jej wygląd surowej owczej wełny.
Poszło półtora motka, druty 4mm. Na poduszkę 40 cm nabrałam 80 oczek i przerabiałam w okrążeniach.
Smaszko, miałam dokładnie te same myśli, decydując się na wzór :) Dzięki :)
Basiu, też miałam wątpliwości, ale zadecydowały tu dwie rzeczy - część ściegiem francuskim jest dziergana na cieńszych drutach, a poza tym można delikatnie pomanipulować obwodem, ponieważ przerabia się go w rzędach, nie okrążeniach, i zszywa.
Renik, dziękuję i polecam :)
Zapomniana Pracownio, dziękuję :)
MyDream, Magalie, cieszę się, że mogłam pomóc :)
Kasiu, dziękuję :)