Jak zapewne widzicie, widgety w bocznym pasku mojego bloga mają podłożoną grafikę w postaci naciętej w ząbek wstążki - tak samo jest z linkami pod tytułem bloga. W różnych miejscach blogosfery widać rozmaite przykłady takiej ozdoby. Poniżej kilka linków do blogów/szablonów z dekoracją tego rodzaju.
Jak widać, można to zrobić w wersji minimalistyczno-eleganckiej i spontaniczno-szalonej. Wszystko zależy od tego, jaki szablon chcecie stworzyć.
Pierwszym krokiem musi być stworzenie odpowiedniej grafiki. Podejrzewam, że Wasze paski boczne mają około 200-300 pikseli - można to sprawdzić w projektancie szablonów bloggera. U mnie jest to właśnie 300px. Wasza grafika powinna być odrobinę węższa, np. 280px, a jej wysokość - można zaszaleć, ale ja osobiście preferuję blogi, w których wyglądzie "dzieje się" umiarkowanie dużo - zbyt intensywne dekoracje utrudniają skupienie na tekście i zdjęciach - tak więc wysokość proponuję zamknąć między 30 a 100px.
Grafikę można zrobić oczywiście w PicMonkey.
Prosta grafika - tło w postaci tkaniny i guziczek. Jeśli macie ochotę, możecie ją wykorzystać, albo wykombinować coś własnego.
Grafikę trzeba wgrać na jakiś serwer, jak poprzednio i mieć pod ręką bezpośredni link do niej (czyli od HTTP po PNG lub JPG).
Wejdźcie teraz w ustawienia HTML i wyszukajcie (Ctrl+F) taki ciąg znaków:
.sidebar h2 {
W tym miejscu znajdują się ustawienia paska bocznego. Postawcie kursor po otwartym nawiasie klamerkowym, wciśnijcie enter i wklejcie (Ctrl+V) następujący kod:
background:url(URL OBRAZKA)no-repeat;
Zamiast niebieskiego, podkreślonego napisu wklejcie link do swojej grafiki i zapiszcie szablon.
Taki sposób powoduje, że gdy dodajecie nowy widget w pasku bocznym, nie musicie robić do niego nowego nagłówka - tło podłoży się samo pod napis będący tytułem.
Teraz pozostało jeszcze sprawdzić, czy tytuł jest widoczny na grafice - i ewentualnie zmienić czcionkę lub jej kolor.
Jeśli grafika wyszła wam za duża, możecie zrobić ją od nowa, zmniejszyć (scale) w picmonkey czy innym edytorze graficznym (MS Paint, Gimp, KPaint).
Pochwalcie się sukcesami w komentarzach :) Jeśli coś jest niejasne, także zapraszam do pytania, zwykle odpowiadam na priv albo aktualizuję wpis.
Pani Truskawko, zawsze możesz użyć tylko kawałków rzepa :) Ja miałam akurat sporo ścinków, więc chętnie je wykorzystałam. Postaram się uruchomić maszynę w tych dniach i dokończyć dzieło, jeszcze parę ładowarek ma za dużo swobody ;)
Kasiu, ja tak mam zawsze. Ale to się mści na skuteczności działań, niestety. Tak więc - więcej prucia, więcej czytania kawałków jeszcze raz... Tyle, że się człowiek nie nudzi ;)
Danusiu, nie mam czasu siąść do maszyny, chciałam koniecznie wziąć udział w
Kids Clothes Week, jak Ty, ale - cóż...
Lexi, cieszę się, że kurs się przydał :)
Jadziu, dziękuję :) Czy próbowałaś już robienia skarpetek z mojego kursu? Udało się? :)
Deilephilo, dzięki :) Najlepsze jest to, że mają różne wzorki i kolory, wystarczy zapamiętać, które są moje i bardzo łatwo szuka się w koszyczku :)
Tonko, super - pochwal się koniecznie sukcesami :)
Facenoface, zajrzałam na
twój blog i nagłówek wyszedł ci prześliczny! Super!
Pigmejko kochana, napisz dokładnie, jaki kurs byś chciała, bo nie wiem, co konkretnie miałaś na myśli :) Cieszę się bardzo, że ci się udało zrobić nagłówek :))
Bożydarze, nie kasowałam twojego komentarza, choć leciuchno trąci spamem, bo wydaje mi się, że informacja w nim zawarta może się komuś przydać. Trick polega na tym jednak, że program, którego dotyczy linkowany kurs, nie jest wieloplatformowy i wymaga sporo nauki - a mój kurs jest - jak mi się zdaje - łatwiejszy.
Kochane i Kochani - jeśli potrzebujecie innych kursów obsługi bloggera, dajcie znać, postaram się umieszczać kolejne :)